Gdyby diagnoza brytyjskich naukowców sie potwierdziła to rzeczywiście doszłoby do pandemii, a zagrożone śmiercią byłyby miliony ludzi na całym globie. Uczeni angielscy twierdzą, że na Ukrainie mogło dojść do mutacji wirusa nowej grypy. Sekcje zwłok tam zmarłych zdają się sugerować, że symptomy przypominają słynną grypę “hiszpankę”, która zabiła w Europie po pierwszej wojnie światowej miliony ludzi.
– Przeprowadziliśmy sekcję zwłok dwóch ofiar grypy, ich płuca były czarne jak smoła. Wyglądały jak spalone. To straszne – miał stwierdzić ukraiński lekarz
Dd początku ogłoszonej 30 października epidemii grypy na Ukrainie zmarło 99 osób, niepokojące jednak jest, że tylko w ciągu ostatniej doby odnotowano aż 17 zgonów. Z drugiej strony, ukraińskie Ministerstwo Zdrowia w swych komunikatach podaje ogólną liczbę przypadków śmiertelnych, wywołanych przez grypę, ostre infekcje dróg oddechowych i zapalenie płuc. Nie wyróżnia przy tym liczby śmierci, spowodowanych przez wirus świńskiej grypy. Dlatego straszenie ludzi A/H1N1 jest w tym przypadku rodzajem manipulacji.
Naprawdopodobniej w Polsce miała miejsce trzecia śmierć osoby z wirusem świńskiej grypy. Trwają badania próbek pobranych od 26-letniego mężczyzny, który w weekend zmarł w Krakowie. Lekarze sądzą, że mógł być zarażony wirusem A/H1N1, a umarł przez wywołane przez nią powikłania. Podejrzenia lekarzy muszą jeszcze potwierdzić badania laboratoryjne.
Do tej pory wirusem nowej grypy zarażone były dwie zmarłe w Polsce osoby. Pierwsza to 37-letni mężczyzna z Pucka, który zmarł w piątek w gdańskim szpitalu. Jednak, jak podkreślają lekarze, jego organizm był osłabiony innymi ciężkimi chorobami.
Druga ofiara śmiertelna to 48-latek, który zmarł w szpitalu MSWiA w Łodzi. Trafił tam z Łagiewnik z podejrzeniem sepsy.
O życie walczy 27-letni ksiądz z Gorzowa. Mężczyzna jest w stanie stabilnym, ale wciąż zagrażającym życiu. Jest w śpiączce.
Poprawia się za to stan chorej na A/H1N1 pielęgniarki leżącej w szpitalu w Elblągu.