Wielka czystka w madryckim Realu. Oficjalne prezydent “Królewskich” Florentino Perez niemal masowe pozbycie się uznanych zawodników uzasadnia zakończeniem utrzymywania najdroższej na świecie ławki rezerwowych. To prawda, tyle że zmiennicy-milionerzy zatrudniani są w Realu nie od dziś, w związku z tym dla nikogo, a tym bardziej szefa klubu, nie jest tenże fakt żadną niepodzianką. Raczej czarę goryczy przelało odpadnięcie “Królewskich” w Pucharze Króla z IV-ligowym oponentem. Wszak w krajowym pucharze w barwach “Galaktycznych” na tym etapie występują właśnie rezerwowi. Jeżeli kompromitują się w dwumeczu z półamatorami to w sumie po ci klub ma trzymywać tak drogich zmienników?
Z Santiago Bernabeu mieliby odejść Raul (zapowiada koniec kariery), Guti, Mahamadou Diarra, Fernando Gago, Ruud van Nistelrooy, Royston Drenthe, Christoph Metzelder i Jerzy Dudek.
Gdyby tak ogromna czystka dotyczyła jakiegokolwiek innego klubu na świecie można by prorokować całkowite zniknięcie z piłkarskiej mapy tejże drużyny. Jednak w przypadku madryckiego Realu pozbycie się aż ośmiu uznanych gwiazd może być w ogóle niezauważalne.
LP, meritum.us