Bramkarz reprezentacji Niemiec Robert Enke nie żyje. Piłkarz zginął pod kołami pociągu. Jak podaje agencja DPA, pierwsze informacje pozyskane od niemieckiej policji wskazują na samobójstwo. Taką wersje potwierdzają też znajomi zmarłego.
Ostatnim zespołem, w którym grał Enke był Hannover 96 i to właśnie prezes tego klubu potwierdził doniesienia o śmierci swojego gracza. – To straszna wiadomość, zaskoczyła nas wszystkich. Nie wiem, co się stało, ale to nie miało nic wspólnego z futbolem – krótko oświadczył Martin Kind. Z kolei trener kadry Jaochim Loew załamany stwierdził tylko, że “brak mu słów”. Podobnie zareagował na tragiczne wieści menedżer Oliver Bierchoff.
Jak wskazują policjanci, Enke prawdopodobnie skoczył pod pociąg. Kamery zarejestrowały, jak sportowiec zbliżał się w kierunku przejścia kolejowego w pobliżu stacji w Nuestad, niedaleko miejsca, gdzie mieszkał. Doniesienia o samobójstwie Enkego potwierdził bliski przyjaciel piłkarza Joerg Neblung.
Życie prywatne sportowca nie zawsze się układało – trzy lata temu z powodu wrodzonej wady serca zmarła jego córka Laura. Enke pozostawił żonę Teresę i niedawno adoptowaną ośmiomiesięczną córkę.
Robert Enke nie zagrał w ostatnich czterech meczach kadry z powodu zakażenia bakteryjnego. Choć nie dostał powołania na najbliższe mecze swojej reprezentacji, to selekcjoner Joachim Loew już wcześniej zapowiadał, że to właśnie Enke stanie między słupkami na przyszłorocznych Mistrzostwach Świata w RPA.
Enke zagrał z czarnym orłem na piersi osiem razy. W swojej klubowej karierze reprezentował z kolei barwy Borussii Monchengladbach, Benfiki Lizbona, FC Barcelony, Tenerife oraz Fenerbahce Stambuł. Od 2004 roku grał w Hannoverze. W 2009 roku został wybrany najlepszym bramkarzem Bundesligi.
PAP, eurosport.pl