1110-malikMajor Nidal Malik Hasan, sprawca masakry w Fort Hood w Teksasie, zorganizował w 2007 roku spotkanie, podczas którego powiedział, że amerykańska armia powinna dać muzułmanom możliwość wycofania się ze służby w przypadku gdyby Stany Zjednoczone brały udział w wojnie przeciwko państwom muzułmańskim – informuje serwis CNN.

Maj. Nidal Malik Hasan wygłosił tę tezę podczas sympozjum medycznego w wojskowym szpitalu w Waszyngtonie w 2007 roku podczas sympozjum w szpitalu wojskowym w Waszyngtonie.

– Muzułmanom służącym w wojsku jest coraz trudnej usprawiedliwić branie udziału w ciągłej walce przeciwko muzłumanom w innych państwach – powiedział wtedy Hasan. Podczas przemówienia wyświetlał on przygotowaną wcześniej komputerową prezentację zatytułowaną “Koraniczny punkt widzenia na służbę muzułmanów w amerykańskiej armii”.

Nie wiadomo na razie, czy jego wystąpieniem zainteresował się kontrwywiad wojskowy albo cywilne organy ścigania.

Hasan, który w miniony czwartek zabił w Fort Hood 13 osób i ranił ponad 20, pracował jako psychiatra w szpitalu Walter Reed od 2002 roku do lipca br., kiedy przeniesiono go do bazy Fort Hood.

Ostatnio miał być wysłany do Afganistanu, ale – jak relacjonują jego koledzy – prosił, żeby mógł tam nie jechać. Nie wiadomo, czy zwracał się oficjalnie o zwolnienie z tego obowiązku z racji konfliktu sumienia.

W toku śledztwa w sprawie masakry ustalono m.in., że Hasan chodził do meczetu na przedmieściach Waszyngtonu, w którym imamem był Anwar al-Aulaqi, podejrzewany o sympatie i kontakty z ekstremistami islamskimi.

Imam wyjechał potem do Jemenu, ale Hasan korespondował z nim przez internet. Wywiad amerykański przechwycił kilkanaście e-maili wysłanych przez majora do al-Aulaqiego. Nie wzbudziły one jednak większych podejrzeń i nie skłoniły władz do wszczęcia dochodzenia przeciw Hasanowi.

Wielu komentatorów i członków Kongresu, zwłaszcza republikańskich, ma pretensje do władz wojskowych, że zlekceważyły sygnały, iż Hasan może stanowić poważne zagrożenie.

Masakra, do której doprowadził Malik Hasan wymusza pytania natury ogólnej: ilu takich potencjalnych ortodoksyjnych islamistów może służyć w amerykańskiej armii lub wykonywać prace, gdzie łatwo doprowadzić do destabilizacji społecznej, nie mówiąc już o dokonywaniu samych morderstw? Czy Ameryka czasem nie jest narażona na działalność muzułmańskiej piątej kolumny(*)?

Dramat w Fort Hood spowodował, iż pojawiły się tego typu wątpliwości. Z kolei służby specjalne nie mają innego wyjścia, jak zdecydowanie zwiększyć czujność. Tylko likwidacja zagrożenia w zarodku może uchronić społeczeństwo przed powielaniem ostatniej masakry w bazie wojskowej. Wszak tego typu incydenty to już nie tylko sfera czysto hipotetycznych dywagacji, a realnego zagrożenia!

CNN/PAP/MERITUM.US


(*) Piąta kolumna, V kolumna, potocznie – dywersanci, sabotażyści, prowokatorzy, szpiedzy, wrogowie wewnętrzni.

Określenie “piąta kolumna” pochodzi z czasów hiszpańskiej wojny domowej (1936-1939). Użył go po raz pierwszy frankistowski generał Emilio Mola, który w 1936 r. w przemówieniu radiowym powiedział, że oprócz czterech kolumn wojsk generała Francisco Franco, maszerujących na Madryt, w mieście jest jeszcze piąta kolumna, czyli zwolennicy nacjonalistów w stolicy. Za tę wypowiedź gen. Mola został zresztą skrytykowany przez innych dowódców frankistowskich uważających, że republikanie wykorzystali ją jako usprawiedliwienie dokonywanych represji.

Terminu “V kolumna” używa się zwykle jako określenia grup dywersantów rekrutowanych spośród nacjonalistycznych środowisk w obrębie mniejszości niemieckiej w Czechosłowacji i Polsce w okresie hitlerowskiej agresji na te dwa kraje, a także wobec różnego rodzaju zagranicznych agentur wywiadowczych III Rzeszy współdziałających z wojskami regularnymi.

(…)

Wprawdzie działania V kolumny mają zwykle drugorzędne znaczenie, ale termin ten doskonale wpisuje się w stereotyp wroga wewnętrznego, co w warunkach wojennych bywa uzasadnieniem oraz przyczyną pogromów, represji wojska lub administracji rządowej przeciwko mniejszościom narodowym itp. zjawisk.

Pojęcie “piątej kolumny” przywołuje się m.in. w kontekście internowania obywateli USA pochodzenia japońskiego po ataku na Pearl Harbor (7 grudnia 1941 r.) oraz w odniesieniu do radykalnych środowisk muzułmańskich w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych po zamachu na World Trade Center (11 września 2001 r.). W czasie przemówienia (19 czerwca 1967 r.) Władysław Gomułka, nawiązując do wojny sześciodniowej – gdzie Izrael zwyciężył koalicję państw arabskich, wspieraną przez ZSRR – nazwał Żydów mieszkających w Polsce “piątą kolumną”.

(wikipedia)