1108-dziecko0-placze
Problem milionów rodziców ma zostać rozwiązany – chcesz wiedzieć z jakiego powodu twoje dziecko płacze? Zainstaluj w swoim telefonie specjalną aplikację, a poznasz odpowiedź za 10 sekund!

Zdesperowani rodzice chcąc dowiedzieć się dlaczego dziecko płacze – próbują wszystkiego. Ale malec nie jest głodny, ma suchą pieluchę i jest wyspany. Niby wszystko w porządku, ale dziecko nie przestaje płakać. Brzmi znajomo?

Pewna hiszpańska firma wprowadziła na rynek aplikację do iPhone’a, która w tym krótkim czasie rozpozna powód płaczu maluchów.

Zapotrzebowanie na taką usługę było najwyraźniej ogromne, gdyż produkt „sprzedaje się fenomenalnie”, mówi rzeczniczka firmy.

Jak działa ten „pomocnik rodzica”? Wystarczy położyć telefon około 30 cm od płaczącego dziecka i nacisnąć przycisk „start”. Następnie płacz jest analizowany. Po 10 sekundach dostajemy gotową odpowiedź. Aplikacja ma podobno 96 procentową skuteczność. Co więcej, „Cry Translator” na tym nie poprzestaje – gdy już powie nam dlaczego nasza pociecha szlocha, przedstawi również rady jak ją uspokoić.

Na stronie internetowej firmy można przeczytać opinie zachwyconych rodziców, u których dzieci aplikacja wyczuła przemoczoną pieluchę.

1108-tlumacz-placzu

Jak zdradza rzeczniczka, początkowo firma Biloop Technologic stworzyła osobne urządzenie do rozpoznawania płaczu, ale później skoncentrowano się na aplikacji do iPhone’a.

Na razie jest ona dostępna w USA, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii i kosztuje kilkanaście dolarów.

Badania skuteczności przeprowadzono w hiszpańskim szpitalu, gdzie przetestowano aplikację na 104 dzieciach. Gdy stosowano się do wskazówek, 96 proc. dzieci przestało płakać.

„Cry Translator”, czyli “Tłumacz płaczu”, oparty jest na rewolucyjnej technologii, która szybko rozpoznaje płacz niemowlaka na podstawie jednego z pięciu emocjonalnych lub fizjologicznych stanów: głodu, zmęczenia, irytacji, stresu lub nudy – przekonują twórcy, Pedro Barrera i Luis Meca. – Te rodzaje płaczu są uniwersalne dla wszystkich dzieci bez znaczenia na kulturę i język – dodają.

„The Daily Mail”, tvp.info