117-wall-street

Dlaczego?

Główny strateg rynkowy Royal Bank of Scotland Bob Janjuah w swoim ostatnim nieformalnym raporcie ostrzega, że kończy się karnawał na rynkach giełdowych i pora przygotować się do zimy. Jego zdaniem amerykański indeks S&P 500 spadnie w ciągu najbliższych dwóch miesięcy w okolice 950. punktów, a do końca pierwszego kwartału 2010. w rejon 850. punktów. Oznaczałoby to ceny o ponad 20% niższe od obecnych (w piątek indeks zamknął się na 1069,3 pkt).

Skąd tak pesymistyczne wnioski? Według niego pozytywny impuls, który zyskały gospodarki dzięki programom stymulacyjnym prowadzonymi za publiczne środki powoli wyczerpuje się. Tymczasem skutkiem ubocznym wpompowania tej rzeki pieniędzy do systemu finansowego stało się nadmierne nadmuchanie cen ryzykownych aktywów, w tym akcji, do poziomów nieuzasadnionych rzeczywistą wartością spółek. Świadczy
o tym kiepska kondycja prywatnych przedsiębiorstw, które w większości patrzą raczej pesymistycznie na przyszły rok i bardziej koncentrują się na redukcji kosztów, w tym zadłużenia, niż na nowych projektach inwestycyjnych.

(…)

Zbigniew Papiński

notowany.pl

aby przeczytać całość kliknij tutaj