Teoretycznie wywalczenie jednego punktu w dwóch trudnych wyjazdowych spotkaniach nie jest złym osiągnięciem. Jednakowoż w ostatnim przypadku naszych “Jastrzębi” należy użyć określenia “tylko”. Mianowicie zarówno w czwartek w Phoenix, jak i wczoraj w Denver Blackhawks miały przewagę nad swoimi oponentami i powinny zainkasować komplet punktów. No, ale że tak się nie stało zadecydowały – jak to zwykle w tego typu przypadkach bywa – szczegóły…
W obu spotkaniach chicagowianie oddali na bramkę rywali 64 strzały (równo po 32 w każdej potyczce), a ich oponenci w sumie 45 razy niepokoili chicagowskich bramkarzy. Więcej z gry, przewaga w strzałach i… postradanie trzech “oczek”. No, ale te niuanse, które w rzeczonych meczach stanowiła postawa golkiperów.
W czwartek w Glendale Arena na przedmieściach Phoenix w naszej bramce wystąpił Cristobal Huet, jednak ostatnią zaporą Coyotes był jeden z najzdolniejszych golkiperów NHL Ilya Bryzgalov. Przeciwko Hawks 29-letni Rosjanin zademonstrował swój nieprzeciętny talent, będąc głównym sprawcą porażki Hawks.
Z kolei wczoraj w Pepsi Center w Denver na tejże newralgicznej pozycji w każdym hokejowym zespole naprzeciwko siebie stanęli Antti Niemi w Blackhawks i Craig Anderson w Avalanche. W szybkim, emocjonującym spotkaniu byli jeśli nie pierwszoplanowymi, to na pewno wyróżniającymi się postaciami na tafli. Jako że po dwóch tercjach na tablicy świetlnej widniał wynik 3-3, a zarówno w ostatniej części regulaminowego czasu gry jak i dogrywce obaj nie pozwolili się pokonać o wyłonieniu zwycięzcy musiały zadecydować rzuty karne. I w nich – jak i w całym spotkaniu – emocji nie brakowało. Sprawa rozstrzygnięta została dopiero w 8. serii, a dwa punkty zainkasowała Avalanche. 2-1 w rzutach karnych i 4-3 w całym meczu dla Colorado, a najbardziej szczęśliwym osobnikiem na tafli wydawał się być Anderson. Niechciany w “Wietrznym Mieście” rodowity chicagowianin (urodzony w 1981 roku w Park Ridge) mógł poczuć w ustach słodki smak zemsty…
CZWARTEK
* PHOENIX COYOTES – CHICAGO BLACKHAWKS 3-1 (2-0, 1-1, 0-0)
1-0 Hanzal – asysta: Jovanovski 02.54 min.
2-0 Mueller – asysty: Hanzal i Doan 11.55 min.
3-0 Upshall – asysty: Schlemko i Prucha 30.38 min.
3-1 Versteeg – aysty: Kane i Campbell 33.56 min.
Strzały na bramkę: 32-23 na korzyść Hawks.
Widzów: 10.362
PIĄTEK
* COLORADO AVALANCHE – CHICAGO BLACKHAWKS 4-3 po rzutach karnych (1-2, 2-1, 0-0, 0-0, karne 2-1)
0-1 Byfuglien (6. gol w sezonie) – asysty: Kane i Versteeg 06.27 min.
0-2 Keith (4. gol w sezonie) – asysty: Kane i Versteeg 10.36 min.
1-2 O’Reilly – asysty: Svatos i Wolski 18.38 min.
2-2 Jones – asysta: Hannan 27.43 min.
3-2 O’Reilly – asysty: Jones i Quincey 28.42 min.
3-3 Ladd (3. gol w sezonie) – asysty: Sharp i Fraser 36.40 min.
Karne 2-1 po 8 seriach.
Strzały na bramkę: 32-22 na korzyść Hawks.
Widzów: 15.616
Nabliższy mecz Blackhawks w poniedziałek, 9 listopada, w United Center o 7 pm z Los Angeles Kings.
EASTERN CONFERENCE
Atlantic Division mecze punkty bramki
Pittsburgh Penguins 16 24 54-39
New York Rangers 17 21 55-45
New Jersey Devils 14 20 36-31
Philadelphia Flyers 13 17 50-36
New York Islanders 16 15 38-47
Northeast Division
Buffalo Sabres 13 19 38-29
Ottawa Senators 13 16 40-39
Montréal Canadiens 16 16 44-51
Boston Bruins 15 14 34-39
Toronto Maple Leafs 14 9 34-54
Southeast Division
Washington Capitals 16 22 58-48
Tampa Bay Lightning 14 15 36-46
Atlanta Thrashers 12 13 42-37
Florida Panthers 14 11 36-48
Carolina Hurricanes 15 7 30-56
WESTERN CONFERENCE
Central Division
Chicago Blackhawks 15 18 43-38
Columbus Blue Jackets 15 18 48-52
Detroit Red Wings 14 17 42-43
Nashville Predators 14 13 28-42
St Louis Blues 13 12 30-35
Northwest Division
Colorado Avalanche 17 26 53-38
Vancouver Canucks 18 20 52-46
Calgary Flames 14 19 49-42
Edmonton Oilers 16 15 47-50
Minnesota Wild 15 10 33-47
Pacific Division
San Jose Sharks 17 24 56-42
Los Angeles Kings 16 22 56-47
Phoenix Coyotes 16 20 42-35
Dallas Stars 16 20 52-49
Anaheim Ducks 14 12 41-46
Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us