Drogą Kraków – Tarnów jedzie służbowym samochodem biskup. W pewnym momencie zobaczył prostytutkę stojącą na poboczu i krzyczy:
– Dziecko, jesteś na złej drodze!
– A co, tiry już tędy nie jeżdżą?
***
Zbliża się do końca upojna noc u kochanki. Pora już późna i trzeba wracać do domu. Gość mówi do kochanki:
– Daj trochę wódki, ochlapię się, to nie będzie czuła twoich perfum.
Wchodzi do domu, a żona go po mordzie…
– Za co?
– Myślałeś, że jak się poperfumujesz to nie poczuję, że wódkę piłeś?
***
Do lekarza przychodzi kobieta. W poczekalni zastaje mężczyznę.
– Czy pan jest ostatni? – zagaduje.
– Nie proszę pani, taki ostatni to ja nie jestem! Widziałem gorszych!
– Ale czeka pan w kolejce?
– Nie, proszę pani, w poczekalni….
– Pytam, czy stoi pan na końcu.
– Skąd pani to przyszło do głowy? Stoję na nogach!
– Cham! – woła zdenerwowana kobieta. – Niech mnie pan w dupę pocałuje!
– Proszę pani… – wzdycha mężczyzna. – Ja tu przyszedłem po receptę dla
żony, a nie, żeby się z panią pieścić…
***
Cios dla kobiecego ego – kiedy mężczyzna zasypia zaraz po seksie,
cios dla męskiego ego – kiedy kobieta zasypia w trakcie seksu.
***
Wchodzi staruszek do konfesjonału i nawija:
– Mam 82 lata. Mam wspaniałą żonę, która ma 70 lat. Mam dzieci, wnuki i prawnuki. Wczoraj podwoziłem samochodem trzy nastolatki, zatrzymaliśmy się w motelu i uprawiałem seks z wszystkimi trzema…
– Czy żałujesz, synu, tego grzechu?
– Jakiego grzechu?
– Co z ciebie za katolik?
– Jestem żydem…
– To czemu mi to wszystko opowiadasz?
– Wszystkim opowiadam!
***
Mąż z żoną kochają się w łóżku. Nagle słychać dzwonek do drzwi.
– Kochany, otwórz!
– Przecież jestem goły! Co ludzie powiedzą?
– Powiedzą, że nie wyszłam za ciebie dla pieniędzy.
***
Leży żona w szpitalu po urodzeniu dziecka. Przybiega mąż:
– I co? Do kogo jest podobny?!?
– I tak nie znasz!
***
Pikna turystka jedzie przez góry swoim Mercedesem. Nagle coś zazgrzytało i auto się zepsuło. Naprawili je dwaj młodzi górale. Turystka pyta:
– No to ilę płacę?
– My to wolelibyśmy w naturze.
– Dobra, tylko wam takie gumki założę, żebym w ciążę nie zaszła…
Sprawy potoczyły się dalej. Po tygodniu górale spotykają się w knajpie:
– Dzwoniła do ciebie?
– Nie.
– A zależy ci, żeby w ciążę nie zaszła?
– No w sumie nie.
– To może ściągniemy te gumki?
***
Bóg zesłał na ziemię Dziewicę Orleańską.
Pierwszego dnia dziewica dzwoni do Boga i mówi:
– Tu Dziewica Orleańska, nauczyłam się palić.
Drugiego dnia:
-Tu Dziewica Orleańska, nauczyłam się pić.
Trzeciego dnia:
– Tu Orleańska…
***
Do stojącej na poboczu drogi panienki podjeżdża samochód. Kierowca uchyla okno i pyta:
– Ile?
Panienka odpowiada:
– 100 z przodu, 150 z tyłu.
Nagle z tylnego siedzenia pada pytanie:
– A dlaczego my z tyłu mamy płacic 150?
aby przeczytać wszystkie ŻARCIKI kliknij tutaj