1016-malzenstwoJedzie mężczyzna autobusem. Za nim stanął inny mężczyzna i szepcze mu do ucha:
– Ty rogaczu.
Po powrocie do domu wyjaśnia incydent z żoną.
– To na pewno jakiś głupi żart, nie zwracaj na to uwagi
– odpowiada żona.
Następnego dnia w autobusie mężczyzna słyszy znajomy szept:
– Rogacz, rogacz i w dodatku skarżypyta!

***

Siedzi pięciu znajomych w barze. Bawią się świetnie, oprócz jednego, który siedzi jakiś markotny.
– Słuchaj stary, co ci jest? Czemu jesteś taki ponury?
– Aaa, bo się okazało, że moja żona ma AIDS.
Nagle zapadła cisza.
– Panowie, ja tylko żartowałem, a wy wszyscy tak pobledliście.

***

Pijany mężczyzna przychodzi do domu, po cichu rozbiera się, na paluszkach przemierza przedpokój, delikatnie otwiera drzwi i nagle na jego głowie ląduje patelnia, a żona zaczyna awanturę. Kilka dni później skruszony facet opowiada o tym kumplowi. Ten kiwa z politowaniem głową i radzi:

– Stary, ja mam na to sposób. Jak zdarzy mi się popić, to już zbliżając się do domu, głośno śpiewam sprośne piosenki. Wchodzę do mieszkania z hukiem, tak, żeby w całym bloku słyszeli, w kuchni na wszelki wypadek tłukę dwa talerze, a potem wpadam do sypialni rycząc: “Żono, przygotuj się! Wrócił Twój król seksu i ma ochotę na bara-bara!”

– I co, i co? – dopytuje się kolega.

– Nic. W takich sytuacjach śpi jak zabita.

***

Mąż budzi żonę w nocy:
– Kochanie, obudź się –
mam dla ciebie tabletkę na ból głowy.
– Odczep się, przecież mnie nic nie boli.
– Ha, mam Cię!

***

70-letni dziadek ożenił się z 20-latką.
– Dziadku, co ty z nią będziesz robił za dziesięć lat?
– Jak to co? Wygonię staruchę!

***

Wchodzi pijany facet do domu. Podchodzi do niego żona i pyta:
– Gdzie byłeś?
– Na dożynkach –
odpowiada mąż.
– Na dożynkach w styczniu?
– Ano na dożynkach. Taka jest moja wersja i będę się jej trzymał.

***

Do uroczego pensjonatu nad morzem przyjechali na miesiąc miodowy nowożeńcy. On – 80 lat, ona – 30. Cała obsługa zakładała się, czy pan “młody” przeżyje w ogóle noc poślubną. Rankiem panna młoda wyszła powoli z pokoju, zeszła po schodach trzymając się kurczowo poręczy, dowlokła się do baru i opadła z wysiłkiem na stołek.
– Co się Pani stało? Wygląda pani, jak po zapasach z niedźwiedziem.
Na to panna młoda odpowiada z rozpaczą w głosie:
– Myślałam, że miał na myśli pieniądze, kiedy mówił, że oszczędzał przez 60 lat…

***

– Kochanie, pośpiesz się, już czas na nas! – woła mąż do ubierającej się żony.
– Nie popędzaj mnie. Przecież już od godziny tłumaczę Ci, że będę gotowa za pięć minut.

***

Młody człowiek do przyszłej żony:
– Niestety moja droga, małżeństwo nie jest jedynie pasmem rozkoszy. Gdy się pobierzemy, będziesz musiała mi gotować obiady…
– Dobrze, pamiętaj tylko, że ty je będziesz musiał jeść.

***

Mąż wraca z delegacji, wpada do domu, zagląda pod łóżko, do szafy, na balkon i nic – nikogo nie ma. Podchodzi do żony, czule głaszcze ją po włosach i mówi:
– Starzejesz się kochana.

***

Wraca mąż do domu i zastaje żonę z kochankiem w łóżku. Żona oznajmia:
– I co? Będziesz wierzył swoim wybałoszonym oczom, a nie moim uczciwym słowom?


aby przeczytać wszystkie ŻARCIKI kliknij tutaj