Zima zaatakowała w środku jesieni. W wielu częściach Polski pada śnieg, jest ślisko, silny wiatr poprzewracał też drzewa niszcząc budynki i samochody. Setki tysięcy gospodarstw domowych bez prądu, zagrożenie powodzią na niektórych terenach nadmorskich, nawet wielogodzinne opóźnienia pociągów i bardzo trudna sytuacja na drogach – to efekt załamania pogody. Śnieg, wichury, gołoledź – takie warunki panują w większości krajów Europy Środkowej.
Ciało pierwszej ofiary zimy odnaleźli nad ranem w miejscowości Groń koło Białki Tatrzańskiej policjanci i strażnicy Tatrzańskiego Parku Narodowego. 33-latek najprawdopodobniej zamarzł. Mężczyzna w Białce Tatrzańskiej odebrał od bacy swoje owce. Prowadził je polami w kierunku swojej miejscowości. Kiedy jego żona straciła z nim kontakt telefoniczny, zawiadomiła policję.
W miejscu, gdzie odnaleziono ciało, leżało około jednego metra śniegu. Ciało odnaleziono w odległości 500 m od miejsca, do którego mężczyzna miał dotrzeć. Policja wyklucza morderstwo. Dokładną przyczynę zgonu wykaże sekcja zwłok.
Druga ofiara to 65-latek, który zmarł z wychłodzenia na ulicy, w pobliżu swojego domu.
Są też ranni. Nie wiadomo jeszcze ile osób ucierpiało z powodu wyziębienia. W całym kraju były kłopoty z dostawami prądu.
W środę strażacy interweniowali ponad 7 tysięcy razy, usuwając skutki załamania się pogody. W tych działaniach wzięło udział ponad 26 tysięcy strażaków.
Opady śniegu i silny wiatr wyrządziły szkody w całej Polsce. Prawie 400 tysięcy osób osób w Polsce jest pozbawionych prądu. Najwięcej awarii energetycznych wystąpiło w województwie mazowieckim. Przyczyną dramatycznej sytuacji w Polsce jest nałożenie się na siebie kilku zjawisk atmosferycznych. Są nimi silny wiatr, intensywne opady śniegu i deszczu, a także fala sztormowa na Bałtyku.
Na Podkarpaciu bez prądu jest ok. 57 tys. odbiorców. To efekt zerwanych linii energetycznych pod ciężarem śniegu, wiatru oraz od konarów padających drzew. Najtrudniejsza sytuacja jest w okolicach Sanoka, gdzie prądu nie ma ponad 16 tys. odbiorców, Rzeszowa – około 14 tys. i Mielca – 12 tys.
Ciężka sytuacja panuje na północy kraju. Utrzymują się wywołane wiatrem utrudnienia komunikacyjne na terenie Trójmiasta oraz całego województwa pomorskiego. Według ostatnich danych, bez prądu mogło być około 40 tysięcy odbiorców.
Silny wiatr i opady śniegu i deszczu uszkodziły stacje transformatorowe na Mazurach. We czwartek rano prądu nie ma 450 gospodarstw domowych w okolicach Ostródy i Sząbruka, 500 gospodarstw w Piszu i Białej Piskiej oraz 700 gospodarstw w okolicach Olecka i Gołdapi.