Wola ducha godna podziwu! 81-letni uczestnik biegu na dystansie 42 km i 195 m, zresztą zwycięzca w swojej grupie wiekowej – nieważne, ilu miał konkurentów – w Maratonie „Twin Cities” w Minneapolis ukończył bieg, bo udało mu się na trasie pożyczyć… cewnik. Organizatorzy poinformowali, że nie zostanie za to zdyskwalifikowany.
Jerry Johncock ze stanu Michigan musiał zatrzymać się podczas biegu w punkcie opieki medycznej, ponieważ skrzep krwi uniemożliwiał mu oddanie moczu. Punk medyczny nie dysponował cewnikiem, ale ktoś spośród publiczności zaoferował własny cewnik, który miał w samochodzie. Pracownicy punktu medycznego pomogli zainstalować cewnik i Johncock ukończył maraton z czasem 5 godzin 22 minuty.
Organizatorzy biegu rozważali zdyskwalifikowanie 81-letniego biegacza, ale szefowa imprezy Virginia Brochy Achman nie tylko uznała, że nie złamał on żadnych przepisów, ale też nazwała go „wspaniałym przykładem” biegacza.