21-wrzesnia-welcome_to_russiaRozmawia rosyjski żołnierz z amerykańskim. Amerykanin chwali się jak to u nich jest dobrze w armii, że mają dobry sprzęt , że dobrze ich szkolą itp. Aż doszło do tematu “wyżywienie”. Amerykanin mówi , że oni dostają dziennie równowartość 8 tys. kalorii. Na to Rosjanin:
– Kłamiesz! Żaden człowiek nie zje dziennie 30 kilogramów ziemniaków!

***

Majorka, lotnisko. Z samolotu wysiada nowobogacki Rosjanin obwieszony złotem i pilnowany przez dwóch goryli. Na ramieniu niesie narty.
– Przepraszam, ale szanowny pan chyba się pomylił – zwraca mu uwagę pracownik lotniska – Tu u nas, na Majorce, jest gorąco, tu nie ma śniegu.
Rosjanin uśmiecha się cynicznie.
– Spakojno, grażdanin, mój śnieg przyleci następnym samolotem.

***

Arabscy terroryści uprowadzili mały samolot, w którym lecieli Amerykanin i Rosjanin. Przywódca terrorystów o imieniu Abdul pyta Amerykanina:
– Jakie jest twoje ostatnie życzenie?
– Chciałbym zjeść hot-doga i napić się Coca-coli.

Amerykanin dostał to, co chciał.
– A jakie jest twoje życzenie? – Abdul pyta Rosjanina.
– Kopnij mnie z całej siły w tyłek.
Abdul kopnął Rosjanina, ten błyskawicznie uwolnił ręce z więzów, wyciągnął z kieszeni pepeszę i jedną serią zabił wszystkich terrorystów.
Zdziwiony Amerykanin pyta:
– Dlaczego nie zrobiłeś tego wcześniej?
– Ruskie nie agriesory!

***

Do Władimira Putina dzwoni prezes Coca-Cola Co. – Panie premierze, mam propozycję. Co sądzi pan o zmianie flagi Rosji z niebiesko-biało-czerwonej na czerwoną? Jak za dobrych czasów w ZSRR. My za taką reklamę oferujemy, powiedzmy, 5 miliardów dolarów rocznie. Putin odpowiada: – Pozwoli pan, że przemyślę propozycję.
Odkłada słuchawkę, wykręca numer swojego asystenta i mówi:
– Wania, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?

***

U Czukczów odbywa się miting polityczno-uświadamiający na temat “Amierikanskij imperializm”. Z powiatu przyjechał lektor, wygłosił odpowiednia prelekcję, na zakończenie prelekcji zachęca zebranych do zabierania głosu. W końcu jeden Czukcza podnosi palec. – No proszę, wypowiedzcie się, obywatelu – zachęca lektor słuchacza.
– Amierikancy wriednyje gady!
– O, bardzo dobrze – ucieszył się lektor – proszę, kontynuujcie!
Amierikancy wriednyje gady! – powtórzył Czukcza.
– No to już wspomnieliście, może rozwińcie temat – podpowiada organizator prelekcji.
Czukcza ze zwieszoną głową międli palce, w końcu wypalił:
– Amierikancy wriednyje gady, Alasku kupili, Czukotki nie kupili!

aby przeczytać wszystkie ŻARCIKI, kliknij tutaj