W wieku 115 lat w szpitalu w Los Angeles zmarła najstarsza osoba na świecie. Gertrude Baines miała 115 lat, odeszła w spokoju, podczas snu. Zasłynęła m.in. tym, że w listopadowych wyborach prezydenckich zagłosowała na Baracka Obamę, a wokół tego faktu sztab wyborczy przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych zrobił ogromny szum medialny.
– To był prawdziwy zaszczyt i błogosławieństwo dla nas, że mogliśmy się nią opiekować przez ostatnich 10 lat i będzie nam jej bardzo brakować – powiedziała administrator Western Convalescent Hospital, Emma Camanag. I dodała: – To tak jak byśmy stracili członka rodziny.
Baines nie miała żyjących krewnych, ale cieszyła się dużą popularnością w kościele, gdzie uczestniczyła w nabożeństwach do czasu, gdy pozwalał jej na to stan zdrowia. Wtedy z kolei inni członkowie parafii przychodzi do niej.
Zapytana przez magazyn “Times” o receptę na długowieczność, odpowiedziała: – Zapytajcie Boga.
Urodzona 6 kwietnia 1894 roku w Georgii Baines była najstarszą osobą na świecie od stycznia, kiedy to zmarła 115-letnia Portugalka Maria de Jesus. W tej chwili najstarszą osobą na świecie jest 114-letnia Japonka Kama Chien.