GYI0000729870.jpgPolska jest najmniej przychylna polityce zagranicznej Baracka Obamy, spośród wszystkich krajów europejskich przebadanych w badaniu German Marshall Fund, dotyczącym stosunków transatlantyckich.

Nasze poparcie, wynoszące obecnie 55 procent, jest jednak i tak wyższe, niż w ostatnim roku rządów poprzedniego prezydenta USA George’a W. Busha. Wówczas wynosiło ono 44 proc.

Opinia publiczna w Polsce jest także najbardziej w Europie zaniepokojona polityką Rosji. 80 proc. obawia się, że Rosja może odciąć dostawy energii, a 62 proc. niepokoi się powolnym wyniszczaniem demokracji w tym kraju.

W tej ostatniej sprawie w pozostałych krajach regionu niepokój wyraża ogółem 52 proc. opinii publicznej.

German Marshall Fund, który śledzi stan stosunków miedzy USA a Europą i od ośmiu lat przedstawia go w dorocznych raportach, przebadał 12 krajów europejskich oraz USA. W Europie Środkowo-Wschodniej sondaż prowadzono – poza Polską – w Bułgarii, Rumunii i na Słowacji. Badania prowadzono także w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech, Portugalii, Hiszpanii i Turcji.

Sondaż opublikowany w raporcie ”Transatlantic Trends”, potwierdził, że wybór Obamy na prezydenta radykalnie zmienił w Europie opinię o amerykańskiej polityce zagranicznej.

Politykę Obamy aprobuje teraz 77 proc. mieszkańców starego kontynentu. To niemal cztery razy większe poparcie niż to, którym cieszył się George Bush (19 proc). Zwrot ten nastąpił jednak przede wszystkim w Europie Zachodniej, gdzie Bush był szczególnie niepopularny. Znacznie mniej przychylnych ocen (60 proc.) zanotowano we wspomnianych krajach Europy Środkowo-Wschodniej.

Oznacza to odwrócenie sytuacji z okresu prezydentury Busha, podczas której więcej mieszkańców Europy Środkowo-Wschodniej było przychylnie usposobionych wobec USA niż mieszkańców Europy Zachodniej.

Mimo to idea zacieśnienia współpracy Europy z USA, m.in. w zakresie polityki bezpieczeństwa, w Europie Środkowo-Wschodniej cieszy się większym poparciem (45 proc.) niż w zachodniej części kontynentu (39 proc).

PAP