Tego wypadu w polskie Tatry Piotr Kowalski (27 l.) z Warszawy nie zapomni nigdy. Turysta wędrował szlakiem na Kasprowy Wierch, gdy spostrzegł na stoku kozę. Wyjął kamerę, by ją sfilmować, i wtedy spostrzegł właśnie “TO”. Monstrualny, owłosiony stwór wyszedł nagle zza skały i przeszedł kilkanaście metrów, nim znów zniknął za stokiem. Turysta nie ma wątpliwości, że to, co nagrał, to yeti.
O przypadku yeti w Polsce napisała angielska gazeta “The Sun”, powołując się na relację polskiego turysty.
Według The Sun, pan Piotr Kowalski nigdy nie wierzył w tego typu zjawiska, dopóki nie zobaczył i sfilmował. Polskiego yetiego na YouTubie obejrzało już 90 tysięcy osób:
źródło: www.mmkrakow.pl