Istnieje obawa, że miodu – „nektaru bogów” już niedługo może zabraknąć, przez postępujące zanieczyszczenia środowiska.
Słodki miód, jeden z najstarszych pokarmów świata, być może już niedługo zniknie z naszych stołów. Naukowcy i pszczelarze alarmują: wraz z zanieczyszczeniem, postępującą urbanizacją, a także wycinaniem łąk i lasów, pszczoły są zagrożone wyginięciem.
Póki czas, jedzmy ten rarytas i korzystajmy z jego żywieniowych walorów. Już w Biblii, Salomon radził, żeby spożywać „miód, bo jest dobry”. Rozwijający inteligencję i rozum – według Żydów – miód jest także uważany za samo zdrowie przez muzułmanów. Sam Mahomet miał zadeklarować, że jest lekarstwem na wszystko.
Przez wieki traktowany jako pokarm bogów, ze względu na jego słodki smak i rzadkość występowania, miód był używany podczas ceremonii religijnych, ale także w kosmetyce i leczeniu. Tylko majętni i to dopiero po rozpowszechnieniu pszczelarstwa w VII wieku p.n.e. mogli sobie pozwolić na jego zastosowanie w kuchni.
Lista wartości odżywczych miodu jest długa, zwłaszcza dla ludzi wyczerpanych pracą fizyczną czy umysłową. Obecnie miód wchodzi w skład diety: sportowców, alpinistów, płetwonurków, gdyż miód działa wzmacniająco, antybakteryjnie, obniża ciśnienie, poprawia krążenie. Obniża tez toksyczne działanie alkoholu, nikotyny i innych używek. Ważne jest, aby miód spożywać regularnie, a nie doraźnie. Można go dodawać do herbaty zamiast cukru czy innych napojów.
PAP