Polski pracownik jest niepewny swoich umiejętności i wystraszony perspektywą utraty pracy. Ale nie nic robi, aby podnieść swoją wartość w oczach szefa, woli biernie czekać na najgorsze. Taki obraz wyłania się z unijnego sondażu na temat zatrudnienia – donosi “Dziennik”. Ciekawe, ale podobne cechy charakteryzują naszych rodaków w pracy, żyjących na obczyźnie. A przecież sama decyzja o wyjeździe z kraju wymagała więcej odwagi i wiary we własne możliwości niż u tych, którzy woląc nie podejmować ryzyka pozostali na łonie ojczyzny. Chyba więc wpojona od dziecięcych lat niska samoocena bierze górę, stąd i tam, i tu (czytaj: poza krajem) postawa naszych rodaków w miejscu pracy mocno zachowawcza, wręcz lękliwa, ściśle łącząca się z pesymistycznym nastawieniem do zatrudnienia i wszystkiego co wiąże się z wykonywanym zawodem.
LP, meritum
Co drugi pracujący Polak pytany o kryzys mówi bez wahania: najgorsze dopiero przed nami. I rzeczywiście, gdy poproszono go o oszacowane ryzyka utraty pracy w dobie słabej koniunktury gospodarczej w skali od 1 do 5, on odpowiada: 2,6. Jeszcze bardziej boi się, że bezrobocie dotknie jego partnera lub dzieci. – To bardzo typowy mechanizm: zazwyczaj zaniżamy prawdopodobieństwo zdarzeń negatywnych, które mogą nas bezpośrednio dotyczyć. Dlatego prędzej wyślemy na hipotetyczne bezrobocie małżonka niż samych siebie. Ale to wcale jednak nie oznacza, że jesteśmy tacy pewni siebie. Wręcz przeciwnie – mówi dr Jacek Zakrzewski, psycholog pracy ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
Rzeczywiście, z badań wynika, że Polakom brakuje wiary w siebie i we własne kwalifikacje zawodowe. Dużą pewność, że uda się im utrzymać na rynku pracy, ma jedynie 9 proc. To aż dwukrotnie mniej niż przeciętny Europejczyk. – Bo od maleńkości uczy się nas skromności. Niby zazdrościmy ludziom przebojowym sukcesów, ale zbytnia pewność siebie jest niezbyt dobrze postrzegana – podkreśla Jacek Zakrzewski. Dlatego właśnie jeśli zaproponujemy awans Holendrowi, ten z pewnością powie, że będzie świetny na nowej funkcji. Polak tymczasem zacznie szukać u siebie wad i mówić, że na to nie zasłużył.
(…)
Polaków łączy także właśnie obawa przed nowym: 17 proc. nigdy jeszcze nie zmieniło pracodawcy, a ponad połowa pracowała w nie więcej niż pięciu miejscach. Dlatego nie ma się co dziwić, że średni czas zatrudnienia w jednej firmie wynosi u nas około ośmiu lat. Tymczasem w Danii większość osób zmienia pracę średnio co dwa, trzy lata.
(…)
Magdalena Janczewska
“Dziennik”
aby przecztać całość kliknij tutaj