20-sierpnia-sexWbrew niektórym zwolennikom równouprawnienia, a właściwie zrównania obu płci, kobiety i mężczyźni różnią się. Różni się ich mózg, układ hormonalny i anatomia, a co za tym idzie – także podejście do seksu. Inaczej osiągamy spełnienie, co innego nas rozochoca i… inaczej zdradzamy – czytamy na łamach “Dziennika”.

Podczas, gdy mężczyznę stymuluje stres, kobieta, by być gotowa do współżycia, potrzebuje stanu relaksu i… na przykład ciepłych stóp. Zgodnie z rubasznym powiedzeniem będzie „łatwiejsza” po lampce wina. Tego między innymi możemy dowiedzieć się z książki „”The Female Brain” („Kobiecy mózg”) autorstwa neurolog i psychiatry dr Louann Brizendine z Langley Porter Psychiatric Institute w San Francisco.

– Tych różnic jest więcej i trzeba się z nimi pogodzić, by obu płciom łatwiej się żyło – mówi autorka i przekonuje, że czas przestać udawać, że jesteśmy równi i identyczni. Jej zdaniem taka „hipokryzja” oddala nas od zrozumienia siebie nawzajem i tylko szczerość pozwoli na znalezienia wspólnego języka.

Brizendine od lat specjalizuje się w badaniu wpływu hormonów na kobiety. W swojej książce połączyła własne doświadczenie lekarza klinicysty z tysiącami wyników badań neurologów i lekarzy z ostatnich 10 lat. Stworzyła swoista instrukcję zrozumienia i „obsługi” kobiet.

(…)

Czego możemy się dowiedzieć z jej publikacji? Na przykład tego, że kobiety rzeczywiście mniej, a w szczególności RZADZIEJ interesują się seksem, niż mężczyźni, którym myśl o nim towarzyszy na co dzień.

Co nie znaczy, że nie zdradzają. Wiarołomność pań mogłaby zdziwić niejednego konkubenta czy męża. Kobiety często skaczą w bok, jednak nie dla przyjemności, ale w poszukiwaniu lepszych genów. Właśnie dlatego, jak wynika z badań m.in. profesora Jana Havlicka z Uniwersytetu Karola w Pradze, kobiety, które mają już partnera, podczas owulacji wolą zapach innego, bardziej dominującego mężczyzny. Inaczej jest z kobietami samotnymi – one zadowolą się każdym partnerem, który zapewni im stabilizację i poczucie bezpieczeństwa. Istnieją dane mówiące o tym, że co najmniej 10 procent mężczyzn wychowuje biologiczne dzieci innych panów nic o tym nie wiedząc.

(…)

Doktor Brizendine twierdzi, że różnice w tym, jak często myślimy o seksie, są jeszcze większe, niż przyzwyczailiśmy się uważać. Jej zdaniem kobiety myślą o seksie raz na kilka dni, a mężczyźni – nawet co minutę.

(…)

Wiadomo już jednak, że kobieta, by osiągnąć orgazm, musi przestać myśleć. Biologicznie rzecz ujmując: wyłączyć ciało migdałowate, czyli ośrodek mózgu odpowiedzialny za odczuwanie silnych emocji, takich jak strach, gniew czy niepokój. To dlatego panie potrzebują od trzech do dziesięciu razy więcej niż panowie czasu na to, by przeżyć spełnienie.

Opracowała: uha

“Newsweek”

całość pod adresem

dziennik.pl