18-sierpnia-barack-obamaProjekt Baracka Obamy wprowadzenia systemu powszechnej opieki zdrowotnej w USA może okazać się gwoździem do trumny. Dosłownie – czytamy na łamach dziennika “Polska-Times”.

Do coraz bardziej toksycznej mieszanki rozdrażnienia na tle rasowym, politycznej frustracji i rozpaczy ekonomicznej dołączył jeszcze jeden niepokojący element – grupy niezadowolonych przeciwników reformy służby zdrowia. Często będący też zwolennikami posiadania broni. Są przekonani, że następnym posunięciem Obamy będą ograniczenia prawa do broni palnej.

(…)

Robert Gibbs, rzecznik Białego Domu, zapewnił, że nie zanotowano wzrostu zagrożenia bezpieczeństwa Obamy ani nie wprowadzono żadnych zmian w procedurach ochrony prezydenta przez tajne służby. Tymczasem sztab Obamy przyznaje, że ostatnią rzeczą, na jakiej zależy administracji w tej chwili, gdy prezydent stara się uspokoić napięcie związane z reformą służby zdrowia, jest debata na temat broni.

W weekend podczas przemówienia w Denver Obama po raz pierwszy zasygnalizował, że może zrezygnować z kluczowego warunku swej reformy, czyli państwowego, powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego dla każdego. 80 proc. Amerykanów ma prywatne polisy i wielu jest z nich zadowolonych.

Wpływowe i bardzo agresywne lobby właścicieli broni palnej od dawna uważa Obamę za swojego wroga. Podczas ubiegłorocznych wyborów prezydenckich National Rifle Association, ostrzegało, że będzie on “najbardziej przeciwnym broni prezydentem w historii USA”. Jak twierdzi Alan Gottlieb z Obywatelskiego Komitetu na rzecz Prawa do Posiadania i Noszenia Broni Palnej, Obama zdaje się być przekonany, że ma monarsze prawo kształtowania świata poprzez rozkazy administracyjne.

(…)

Inga Lisz-Wkurnicka

Tłum. L.Rafa

POLSKA

całość pod adresem

polskatimes.pl