W zderzeniu w powietrzu dwóch myśliwców Su-27 w Rosji, zginął jeden pilot, a pięć osób zostało ranionych szczątkami samolotu. To nie jedyna katastrofa lotnicza, do jakiej doszło w niedzielę w Rosji. Dwie osoby zginęły w katastrofie samolotu szkoleniowego Jak-52. Natomiast we włoskim Rimini awaryjnie lądował Boeing rosyjskich linii lotniczych.
Do katastrofy myśliwców doszło w pobliżu miasta Żukowskij pod Moskwą. Tutaj trwają przygotowania do otwarcia Międzynarodowego Salonu Lotniczego i Kosmicznego, stąd też częste próbne loty rosyjskich samolotów. Maszyny zderzyły się właśnie podczas jednej z takich prób.
Dwa Su-27 zderzyły się w powietrzu nad lotniskiem Ramienskoje. Wszyscy trzej piloci zdążyli się katapultować, jednak jeden z nich nie przeżył katastrofy. Obie maszyny runęły na ziemię w pobliżu lotniska. Agencja RIA-Nowosti poinformowała, że śmiertelną ofiarą kolizji jest 45-letni Igor Tkaczenko, dowódca elitarnej grupy pilotażowej “Rosyjscy Witezie”. Uważany za jednego z najlepszych pilotów w Rosji. Latał na samolotach L-29, MiG-21, MiG-29, Su-27 i Su-35, a także na Mirage-2000 i F-16.
Jeden z samolotów spadł na pole w rejonie wsi Tiażino, a drugi – na działki letniskowe w miejscowości Bojarkino koło miasta Żukowski. W tym drugim miejscu maszyna runęła na trzykondygnacyjny dom. Pięć osób zostało rannych. Stan jednej z nich lekarze oceniają jako bardzo ciężki.
Myśliwce, które się zderzyły, należały do elitarnej grupy pilotażowej “Rosyjscy Witezie”. Loty próbne odbywała też inna, słynna grupa pilotażowa – “Jerzyki”.
W chwili katastrofy w powietrzu znajdowało się 9 maszyn – pięć Su-27 i Su-30 z “Rosyjskich Witezi” oraz cztery MiG-29 z “Jerzyków”.
Po tym, jak doszło do katastrofy loty zostały wstrzymane. Jednak jak zapowiedziała dyrekcja MAKS-2009 zapowiedziała, wypadek nie wpłynie na przebieg salonu – loty wkrótce zostaną wznowione.
Su-27 to zazwyczaj jednomiejscowy myśliwiec przewagi powietrznej. Jednak np. w wersji szkolno-bojowej tego samolotu – Su-27UB w kabinie mieści się dwóch pilotów.
W niedzielę doszło też do drugiej katastrofy – rozbił się samolot szkoleniowy Jak-52. O wypadku poinformowało rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Do katastrofy doszło w pobliżu miejscowości Gurjewo, w obwodzie kałuskim, ok. 100 kilometrów na południowy zachód od Moskwy. Maszyna spadła wkrótce po starcie z lotniska Bragino. Na ziemi nikt nie ucierpiał.
Także w niedzielę samolot Boeing 757-200 rosyjskich linii lotniczych Vim-Avia musiał awaryjnie lądować we włoskim mieście Rimini. Maszyna musiała przerwać lot po tym, jak na wysokości kilku tysięcy metrów zapalił się jeden z silników. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Cessna wpadła do rzeki, zginęły trzy osoby
Trzy osoby zginęły w katastrofie Cessny, która rozbiła się w Czechach. O życie walczy kilkuletnia dziewczynka. Maszyna spadła do rzeki, kiedy podchodziła do lądowania na lotnisku w mieście Strakonice na południu kraju.
Na miejscu zginął pilot Cessny oraz małżeństwo, które wynajęło samolot na lot krajoznawczy. Samolot należał do aeroklubu w Strakonicach. Maszyna podczas lądowania uderzyła w brzeg rzeki Otavy. W tym miejscu brzeg umocniony jest głazami w ramach naprawiania szkód powodziowych. Wrak jest do połowy zanurzony w wodzie.
Cessną leciała też dziewczynka – córka pasażerów. Dziecko doznało ciężkich obrażeń, jej stan określa się jako krytyczny. Dziewczynka walczy o życie w szpitalu.
– Troje dorosłych zginęło na miejscu w następstwie licznych ciężkich obrażeń. Liczącą około 10 lat dziewczynkę przewieźliśmy śmigłowcem do szpitala w Czeskich Budziejowicach. Stamtąd przetransportowano ją drogą powietrzną do szpitala w Pradze-Motole. Jej stan jest krytyczny – powiedział szef służb ratowniczych w południowych Czechach Marek Slaby.
Miejsce katastrofy znajduje się zaledwie około 250 metrów od lotniska.
Polskie Radio, newsru.com, PAP