12-sierpnia-tajfun-cc

Podawano, że nie mieli szans na ratunek i że najpewniej zostali pogrzebani przez osuwającą się ziemię. Tymczasem 700 osobom cudem udało się przechytrzyć pustoszący wschodnią Azję tajfun Morakot. W ucieczce przed żywiołem schronili się w górach. To uratowało im życie.

Mieszkańcy czterech wiosek zdołali dostać się na wyżej położone tereny, zanim lawina błota i kamieni przysypała ich domy. Lawiny zeszły na miejscowości po uderzeniu tajfunu Morakot.

Wcześniej podawano, że ludzie są pogrzebani pod zwałami ziemi w położonych na południu wsiach Hsiaolin i Namahsia. Zwały błota i skał dosłownie zmyły z powierzchni ziemi większość miejscowości Hsiaolin.

Patrzyłem z górnego piętra mojego domu, kiedy osunęła się cała góra. Gdy to zobaczyłem, zacząłem uciekać – powiedział 50-letni mężczyzna, który przebywa w ośrodku pomocy w pobliskim mieście Cishan – znajduje się tam centrum operacji ratowniczej.

Wojskowi dowodzący akcją ratowniczą mówili wcześniej, że śmigłowce dotarły do bardzo niewielu żywych ludzi.

Dotychczas tajfuny Morakot i Etau spowodowały w regionie śmierć ponad 90 ludzi, w tym 50 na samym Tajwanie. Sam Morakot spowodował na Tajwanie szkody przekraczające równowartość 200 mln dolarów. We wtorek 57 tys. gospodarstw domowych było nadal pozbawionych elektryczności, a 850 tys. wody. W Chinach kontynentalnych ulewy spowodowały straty równowartości 1,4 miliarda dolarów.

PAP

12-sierpnia-tajfun-i-wioska