Niereformowalni – tak można określić bandytów mieniących się fanami warszawskiej Legii. Ich skandaliczne zachowanie spowodowało już wykluczenie stołecznego klubu z europejskich pucharów. Widać, lekcja sprzed dwóch lat, kiedy to psudokibole Legii urządzili jatkę na stadionie na Litwie poszła na marne. Dzisiaj mieliśmy powtórkę z rozrywki, tym razem przed, w trakcie i po meczu w Kopenhadze. Doszło do ulicznej bitwy szalikowców Legii z duńską policją, w wyniku czego zatrzymano 150 osób. Legia w pierwszym meczu trzeciej rundy kwalifikacyjnej Ligi Europejskiej zremisowała z miejscowym Broendby 1-1, niemniej bez względu na wynik rewanżu w Warszawie najprawdopodobniej i tak zostanie wykluczona z rozgrywek.
Około 200 polskich pseudokibiców stoczyło uliczną bitwę z policją, która – mimo że była przygotowana i ubrana w antyterrorystyczne stroje – miała znaczne kłopoty z opanowaniem sytuacji. Dowodzący akcją komendant policji Per Hansen potwierdził liczbę zatrzymanych osób. – Trzech z nich oskarżonych jest o atak na funkcjonariuszy. Dwóch policjantów zostało dotkliwie pobitych. Wszystko działo się w czasie trwającego na stadionie meczu – powiedział. Hansen dodał jednak, że starcia zaczęły się już po południu. W pobliskim parku doszło wówczas do bójki między kibicami.
W czasie meczu z obu stron odpalono race, które spadły na trybuny, gdzie siedziały całe rodziny. Poparzonych zostało kilkoro dzieci.
Lech Poznań wygrał na wyjeździe 6-1 z Fredrikstad, a Polonia Warszawa przegrała u siebie 0-1 z NAC Breda.