Podatek od powiększenia piersi oraz innych operacji plastycznych ma finansowo wspomóc reformowaną amerykańską służbę zdrowia. W USA mówi się o nim jako o podatku od botoksu. Miałby on bowiem objąć nie tylko silikonowe implanty, ale i każdą inną usługę upiększającą. Jest to najnowszy pomysł na finansowanie reformy zdrowia zapowiedzianej przez prezydenta Baracka Obamę – czytamy na stronach “The Daily Mail”.
Biorąc pod uwagę, że Amerykanie wydają rocznie $10 mld na procedury kosmetyczne, 10-proc. podatek i tak pokryłby tylko promil kosztów ratowania systemu ochrony zdrowia.
Propozycja podatku padła z ust szefa senackiej komisji finansów, Maxa Baucusa – donosi gazeta. Baucus odrzuca wszelki krytycyzm tłumacząc, że przecież wygląd poprawiają sobie w ten sposób tylko najbogatsi.
sfora.pl, meritum.us