14-lipca-hannah-clarkNiezwykła historia 16-letniej Brytyjki. Kiedy miała dwa lata, była pierwszą pacjentką, której przeszczepiono serce, nie usuwając jej własnego, chorego. Teraz okazało się, że jej chore całkowicie się zregenerowało.

Hannah Clark przeszła bardzo dużo. Tragedia zaczęła się, gdy Hannah miała osiem miesięcy. Wtedy wykryto u niej poważną wadę serca. Rodzice nigdy nie poddali się w walce o życie dziecka – choć zdarzało się chwile, że lekarze uprzedzali ich, że ich córka może w ciągu 12 godzin umrzeć.

Gdy Hannah czekała na przeszczep serca, jej stan pogorszył się tak bardzo, że konieczne były także nowe płuca. Aby uniknąć ryzykownej operacji podwójnego przeszczepu, lekarze zdecydowali się na nowe rozwiązanie.

Wszczepiono serce dawcy jako dodatkowe – w pozycji bypassów, dzięki czemu serce Hannah mogło zostać na miejscu i miało szansę się zregenerować. Przez ponad 10 lat miała dwa serca. To pierwszy taki przypadek na świecie.

Drugie serce usunięto już 3,5 roku temu. Było to konieczne, bo pod wpływem leków przeciw odrzutom pojawił się nowotwór. Kiedy usunięto wszczepione serce, okazało się, że jej własne podjęło pracę. Dziś lekarze ogłosili całkowite wyzdrowienie dziewczyny.

To, czego dokonało serce Hannah, daje nadzieję innym pacjentom. Organów do przeszczepów jest za mało, by na dużą skalę wykorzystywać je w ten sposób, ale – jak zapewniają lekarze – podobną rolę może odegrać sztuczne serce.

tvp.info