4-lipca-costa_rica_sunsetPolacy są mniej zadowoleni z życia niż mieszkańcy Gruzji i Birmy. Polska znalazła się dopiero na 77. miejscu światowego „rankingu szczęścia”. Jego twórcy brali pod uwagę m.in. wskaźnik PKB, długość życia mieszkańców, ich zadowolenie z życia oraz stan środowiska naturalnego. Najszczęśliwszymi miejscami na Ziemi okazały się kraje Ameryki Łacińskiej, Azji oraz Karaiby. Pierwsze miejsce zajęła Kostaryka, drugie Dominikana, a trzecie Jamajka – ustalili eksperci New Economics Foundation.

Najwyższe miejsce w rankingu spośród krajów UE zajęła Holandia (43.), Niemcy znalazły się na 51., a Wielka Brytania na 74. pozycji. Jeszcze gorze wypadły USA i Kanada (114. i 89. lokata). Bogate kraje znalazły się na dole rankingu ze względu na wysoką emisję gazów cieplarnianych. Ich mieszkańcy zużywają też więcej zasobów naturalnych – twierdzą ekonomiści. Na ich niekorzyść przemawiają także problemy społeczne, głównie przemoc i nierówność.

W Europie żyje duża grupa ludzi niezadowolonych, to zwłaszcza osoby o niższych dochodach. Nie podoba im się dłuższy tydzień pracy i zadłużenie – oceniają brytyjscy specjaliści.

Twórcy rankingu zakładają, że w 2050 roku człowiek powinien żyć średnio 87 lat. Jednak wskaźnik szczęścia powinien osiągnąć 8 punktów, a wpływ na środowisko – chodzi m.in. o emisję gazów cieplarnianych nie powinien przekraczać 1,7 punktu. Maksymalna ocena – wskaźnik HPI – wyniosłaby wówczas 89 punktów.

Jak wypada dziś w tym zestawieniu Polska? Średnia długość życia – 75,2. Wskaźnik zadowolenia z życia – 6,5. Wskaźnik wpływu na środowisko – 4. To dało nam razem 42,8 pkt.

I okazało się, że w indeksie szczęścia znaleźliśmy się na gorszej pozycji niż np. mieszkańcy Birmy – 39. miejsce (51,2 pkt) czy Gruzji – 72. pozycja (43,6 pkt). Żyje się nam jednak zdecydowanie lepiej niż Węgrom (90.) i Czechom (92.).

TM

sfora.pl