W nocy z poniedziałku na wtorek niedaleko dworca kolejowego w Viareggio w północnej części Włoch miał miejsce wybuch wagonu-cysterny ze skroplonym gazem. Co najmniej 17 osób zginęło, a ponad kilkadziesiąt jest rannych. Wśród rannych jest polski kierowca.
W wyniku eksplozji zniszczone zostały także dwa budynki na ulicy, biegnącej przy torach kolejowych. W jednym z domów zginęło siedem osób, w tym dziecko. Poniosło śmierć także dwóch kierowców, jadących ulicą wzdłuż linii kolejowej. Dziesiąta ofiara to przechodzień.
Liczący 14 wagonów pociąg jechał z La Spezia do Pizy. Nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną eksplozji. Miejscowa policja podejrzewa, iż być może doszło do uszkodzenia torów bądź zawiodły hamulce składu.