Nawet potężne ładunki wybuchowe. Ludzie na rządowej liście podejrzanych o terroryzm nie mogą latać samolotami ani uzyskać wizy, jednak bez problemu moga kupić broń – donosi “New York Times”.
W ciągu ostatnich 5 lat podejrzani chcieli kupić broń prawie 1000 razy. Władze były zmuszone wydać powolenie w 90 procentach przypadków. Według nowojorskiego dziennika jedna z osób otrzymała nawet pozwolenie na zakup ponad 20 kilogramów materiałów wybuchowych. Zdaniem gazety sam fakt obecności na liście terrorystów nie dawał sprzedawcom prawa odmowy sprzedaży.
– To rażące przeoczenie oraz kwesta bezpieczeństwa narodowego – mówi Frank R. Lautenberg, demokratyczny senator demokrata, który proponuje wprowadzenie zmian w przepisach o dostępie do broni.
Planowana poprawka miałaby uprawomocnić odmowę kupna broni osobie, która znajduje się na liście podejrzanych. Jednak takie rozwiązanie ma też swoich przeciwników.
– Jesteśmy zainteresowani jakością tej listy. Przestrzegający prawa obywatele nie pownni mieć problemu z zakupem broni – tłumaczy Andrew Arulanandam rzecznik National Rifle Association, który obawia się, że pojawią się nadużycia w wykorzystywaniu kontrowersyjnego przepisu.
Poprawka senatora Lautenberga została już przedstawiona w 2007 roku jednak została zablokowana przez lobbystów NRA.
JP
sfora.pl