4-czerwca-airfrance

Brazylijskie wojsko wydobyło z Atlantyku pierwsze szczątki samolotu Airbus A330 linii Air France, który rozbił się w poniedziałek z 228 osobami na pokładzie. Wyławianie pozostałości po samolocie rozpoczęło się rano na obszarze oddalonym o ok. 1000 km od wybrzeży Brazylii. W akcji uczestniczą brazylijskie samoloty i okręty. Armia poinformowała, że szczątki maszyny zostaną przesłane Francji, której władze badają okoliczności tragedii. W poszukiwaniach na obszarze 6 tys. km kwadratowych uczestniczyło w czwartek prawie 150 osób.

Rzecznik brazylijskich sił powietrznych gen. Ramon Borges Cardoso powiedział, że gdyby ktoś przeżył katastrofę, to rozbitkowie znajdowaliby się w pobliżu szczątków. – W takim przypadku mamy śmigłowce zdolne przetransportować spadochroniarzy wyposażonych w środki pierwszej pomocy – dodał.

Linie Air France informowały jednak, że nie ma żadnej nadziei, by ktokolwiek ocalał z katastrofy.

Brazylijski wojskowy wyjaśnił też, że wyławianie szczątków maszyny zostanie natychmiast przerwane w przypadku znalezienia ciał ofiar. – Absolutnym priorytetem będzie przetransportowanie ich na ląd – podkreślił.

Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy francuskiego samolotu. W środę znaleziono kolejne szczątki maszyny. Zdaniem specjalistów ds. lotnictwa ich rozproszenie na dużym obszarze może świadczyć o tym, że samolot rozpadł się w powietrzu.

Powodem katastrofy samolotu linii Air France mógł być błąd pilota. Maszyna bowiem tuż przez katastrofą niebezpiecznie zwolniła – czytamy na stronach “Timesa”. Informację o takiej przyczynie tragedii podał dziennik “Le Monde”. Anonimowe źródła w Air France potwierdzają taką wersję wydarzeń. Taki też ma być wniosek z opracowywanego raportu z katastrofy.

Producent samolotów Airbus zaleca określoną prędkość w trudnych warunkach atmosferycznych. Jak dotychczas producent maszyn Airbus A330 odmawia komentowania sprawy. Pilot miał jednak, wlatując w strefę silnych turbulencji i wyładowań elektrycznych, niebezpiecznie zmniejszyć prędkość, z jaką poruszała się maszyna.

PAP