20-kwietnia-koniec-swiataKoniec naszego świata będzie niezwykle urodziwy. Zachodzące, wrześniowe słońce pogrążać będzie Polskę w tańcu czerwonych płomieni. Pomiędzy nimi fluorescencyjne zielone węże. Pomarańczowe zorze polarne, jakich nigdy nie widziano na tych szerokościach pokrywać będą wieczorne niebo. Chwilę później nadejdzie koniec.

W ciągu godziny wygasną światła w całym kraju. Sieci telefonii komórkowej przestaną działać w przeciągu kilku następnych. Gdyby jeszcze działały telewizory, oglądać na nich można by jedynie szum po wygaszonym sygnale. Ten sam szum zastąpi też sygnał radiowy. Do wschodu słońca następnego dnia nasza cywilizacja techniczna zostanie pogrążona w gruzach – scenariusz kataklizmu wywołanego potężnymi rozbłyskami na słońcu pisze “The Daily Mail”.

Koniec cywilizacji technicznej dla wielu oznaczać będzie też koniec życia biologicznego.
Wskutek masowego głodu w ciągu roku umrzeć ma 100 tys. Europejczyków. Nie będzie można leczyć chorych, nie będzie komu chować zmarłych – snuje czarny scenariusz gazeta. Świat zacznie podnosić się z gruzów po 20 latach.

Niestety, nie jest to wymyślony przez brytyjski dziennik kataklizm, ale wiarygodny scenariusz wydarzeń, jakie mogą stać się naszym udziałem już za trzy lata. Potężną burzę słoneczną opisano w najnowszym wydaniu “New Scientist”.

Wyrzuty materii z powierzchni Słońca są dla nas co najwyżej źródłem bajecznych świetlnych zjawisk widocznych na nieboskłonie w pobliżu obu biegunów. Magnetosfera ziemska chroni życie na Ziemi przed cząstkami promieniowania kosmicznego, jednak co jakiś czas nasza gwiazda wypluwa z siebie tak potężną dawkę promieniowania, że magnetosfera nie jest w stanie jej wyłapać. Ostatni raz zdarzyło się to 1 września 1859 roku – donosi “The Daily Mail”.
Promieniowanie było tak silne, że nocne niebo od biegunów do tropików było tak jasne, jakby to był dzień. Operatorzy telegrafów zamiast znajomych sygnałów usłyszeli w słuchawkach jedynie potworny elektrostatyczny trzask. Jakby cała Ziemia zanurzyła się w elektrycznej kąpieli – czytamy w “DM”.

Nie stało się nic poważnego, bo światem rządziła para i ludzkie mięśnie. Dziś jest nią oparta na sygnale eletrycznym informacja. Teraz słońce zachowuje się spokojnie, niemal jak nigdy dotąd. Ale pamiętać trzeba, że cykle burz wypadają w 11-letnim cyklu a szczyt najbliższego przypada na 2012 rok. I wtedy dojść może do wyładowania słonecznego na skalę podobną do tej z 1859 roku.

JS

sfora.pl