19-kwietnia-usa-flag-photojpgZ Teksasu, Alaski, Południowej Karoliny i Luizjany płyną sygnały o możliwości odłączenia się tychże stanów od USA. Kością niezgody stał się słynny pakiet stymulujący gospodarkę Baracka Obamy, wartości $780 mld. Czy dojdzie więc do secesji Stanów Zjednoczonych?

Blisko połowa sumy rządowego pakietu pomocowego ma być rozdana stanom, które – według waszyngtońskich władz – najbardziej potrzebują finansowego wsparcia. Zdecydowana większość z nich nie ma problemu z przyjęciem stymulującego pakietu. Są jednak wyjątki, bowiem wraz z przyjęciem zastrzyku gotówki trzeba też wdrożyć szereg zmian i przepisów. Część z nich nie podoba się gubernatorom konserwatywnych stanów. Duże zastrzeżenia budzą bowiem rozszerzenia pakietów socjalnych, które i tak są już niemałe. Według nowych przepisów bezrobotni mieliby teraz dostawać zasiłki przez prawie 18 miesięcy. Sama ich wielkość miałaby wzrosnąć do $325  tygodniowo. Po skończeniu się środków z pakietu stymulującego dany stan nie będzie mógł już skrócić tego okresu ani zmniejszyć kwoty. Będzie zatem zmuszony sięgnąć do swojej kasy i to budzi największe kontrowersje.

Nabliżej sececji wydaje się być Teksas. Gubernator tego stanu Rick Perry nie owija sprawy w bawełnę i wprost mówi o despotyczności Waszyngtonu z ograniczaniem samodzielności poszczególnych stanów. Zdaniem Perry’ego, tym samym rząd USA nazbyt ingeruje w życie zwykłych obywateli.

Gubernator Teksasu w swoim wystąpieniu podczas środowego Tea Party ostrzegł, że jego stan może opuścić Unię. Absurd? Niekoniecznie. Aż strach myśleć, jakie skutki mógłby wywołać ten precedens…

pb.pl, lp

19-kweietnia-rick-perry-yo