Do dramatu doszło dzisiaj w nocy w w Kamieniu Pomorskim. Około 1 po północy w tamtejszym hotelu socjalnym wybuchł pożar, w wyniku którego 21 osób poniosło śmierć, a 20 przebywa z obrażeniami w szpitalach.
Jest to kolejna tragedia, której można było uniknąć. Znów zawiódł brak ludzkiej wyobraźni.
Józef Pakusiński – powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Kamieniu Pomorskim, stwierdził, że budynek został zbudowany na początku lat 70. i służył jako hotel robotniczy, a później jako budynek socjalny. Parter hotelu był żelbetonowy, z kolei dwa piętra zbudowane z lekkich ścianek (najprawdopodobniej azbestowych) na konstrukcji metalowej. Pożar mógł się szybko rozprzestrzeniać, ponieważ w hotelu było dużo mebli i odzieży. Pakusiński z rozbrajającą szczerością przyznał, że feralny budynek nie był kontrolowany, ponieważ nadzór nie ma takiego obowiązku, jeśli nie ma zgłoszenia. Wynika z tego niezbicie, że w Polsce nie ma obligatoryjnych kontroli antypożarowych. Nieprawdopodobne!
W miejscu dramatu działy się dantejskie sceny. Budynek płonął jak pochodnia, znajdujący się wewnątrz ludzie wyskakiwali z okien, słychać było krzyki i lamenty ginących w płomieniach osób. Ponadto, akcja straży pożarnej była źle koordynowana, brakowało też wody w hydrantach.
Reasumując, nawarstwił się w tym przypadku szczyt ludzkiej nieodpowiedzialności, czego efektem śmierć 21 niewinnych osób.
LP
zdjęcia Paweł Żuchowski, RMF FM