2-kweitnia-szczytUczestnicy szczytu G20 zgodzili się na przekazanie biliona dolarów Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu (MFW) i innym instytucjom finansowym na walkę z kryzysem. Skończą się też dobre czasy dla rajów podatkowych. Najbogatsze państwa świata zapowiedziały też “globalną sieć regulacyjną” dla funduszy hedgingowych.

– Dziś najpotężniejsze kraje świata uzgodniły globalny plan dla poprawy stanu gospodarki i reform – powiedział premier Gordon Brown. Wkrótce podobne w tonie oświadczenia wydali przywódcy Francji i Niemiec, prezydent Nicolas Sarkozy i kanclerz Angela Merkel. W komunikacie końcowym szczytu zapewniono m.in., że stworzone lub zachowane zostaną miliony miejsc pracy, a do końca 2010 roku światowa produkcja wzrośnie o 4 procent.

Wbrew oczekiwaniom, szczególnie ze strony USA, przywódcy szczytu nie ogłosili żadnego nowego planu stymulacyjnego. Gospodarz londyńskiego szczytu wyjaśnił, że z puli biliona dolarów MFW otrzyma 500 miliardów USD. 40 miliardów z tej kwoty ma pochodzić z Chin.

Brown zapowiedział też powstanie nowego funduszu rezerwowego MFW wartości 250 mld dolarów, z którego będą mogli korzystać wszyscy członkowie organizacji. Kolejnych 250 miliardów dolarów ma zostać przeznaczonych na wsparcie światowego handlu. Uczestnicy szczytu zgodzili się także przeciwstawiać tendencjom protekcjonistycznym. Międzynarodowe banki rozwoju otrzymają ponadto 100 miliardów dolarów na pożyczki dla najbiedniejszych krajów świata. W sześciopunktowym planie, na który zgodzili się przywódcy G20, znalazło się też zobowiązanie do nowych zasad i kontroli wypłacania premii w bankach i instytucjach finansowych. Ma obowiązywać też ściślejsza regulacja funduszy hedgingowych i agencji ratingowych.

Brytyjska policja zorganizowała w czwartek naloty na dwa nielegalnie zamieszkiwane budynki w południowym Londynie, w których zatrzymała 80 osób podejrzanych o wzniecanie w środę bójek pod gmachem Banku Anglii w czasie protestów przeciwko szczytowi G20. Około 90 osób zostało aresztowanych w środę wieczorem po starciach z policją w londyńskim City. Zdaniem policji osoby zatrzymane w czwartek zostaną zwolnione, jeśli okaże się, że nie uczestniczyły w zamieszkach.
Kolejnych niepokojów wokół szczytu G20 spodziewano się w czwartek, jednak do wczesnego popołudnia zebrało się tylko około 400 ludzi. Protestowali pod centrum konferencyjnym ExCel Center, w którym odbywają się obrady.

Podczas pokojowego protestu przeciwko biedzie, wojnie w Iraku i Afganistanie oraz systemowi finansowemu demonstranci nieśli flagi i transparenty. “Znieść wszystkie rakiety atomowe – Tak, możemy”, “Nie będziemy płacić za ich kryzys” – wykrzykiwali. Burzliwe protesty w środę zgromadziły w londyńskim City około 5 tys. ludzi. Wielu z nich szturmowało londyńską filię Royal Bank of Scotland (RBS), rozbijając w budynku szyby. Ciężko rannych zostało siedmiu demonstrantów i urzędnik; trafili oni do szpitala. Ok. 30-letni uczestnik zajść zasłabł w środę wieczorem na ulicy przed Bankiem Anglii. Po przewiezieniu mężczyzny do szpitala lekarze stwierdzili zgon.

KW

fragmenty materiału PAP