Ceny domów w USA spadły w styczniu o 19 procent w porównaniu z tym samym miesiącem 2008 r. – wykazał indeks Standard & Poor’s/Case-Shiller monitorujący ceny w 20 amerykańskich miastach.
Jest to największy spadek w skali rocznej od czasu, gdy indeks rejestruje ceny domów, tj. od 2000 r. Ceny spadły wskutek rosnącej liczby domów niesprzedanych i domów odbieranych właścicielom przez banki za długi, a także spadającego popytu w związku z recesją.
Z drugiej strony, w lutym wzrosła nieco sprzedaż domów, co przypisuje się posunięciom rządu mającym pomóc kredytobiorcom i zachęcić banki do udzielania kredytów hipotecznych.
– Dane były gorsze od prognoz. To szczególnie nie zaskakuje. Silnie ujemna dynamika cen na amerykańskim rynku nieruchomości powinna utrzymywać się jeszcze przynajmniej przez kilka miesięcy – napisał w komentarzu Marcin R. Kiepas, analityk X-Trade Brokers DM S.A.
Opublikowano też dane o aktywności sektora wytwórczego w rejonie Chicago oraz indeks zaufania konsumentów.
Ten drugi wskaźnik, publikowany przez Conference Board, w marcu wzrósł do 26 pkt. z 25,3 pkt. (po korekcie) miesiąc wcześnie. Rynek oczekiwał jednak jeszcze większego wzrostu, bo do 28 pkt. Dane jednak nie wpłynęły w istotny sposób na notowania EUR/USD. O godzinie 16.04 para ta testowała poziom 1,3305 dolara.
W podobny sposób na notowania nie wpłynął, opublikowany kwadrans wcześniej, indeks Chicago PMI. W marcu ten, obrazujący aktywność sektora przemysłowego w okolicach Chicago indeks, spadł do 31,4 pkt. z 34,2 pkt. w lutym. Był to najgorszy odczyt od prawie 29 lat. Rynkowe prognozy wahały się od 32 pkt. do 39 pkt., przy średniej na poziomie 34 pkt – zauważa ekspert X-Trade Brokers.
tm, PAP, XTB
gazeta.pl