Przez lata Kyle był niewolnikiem alkoholizmu. Codziennie po pracy wracał do domu, aby pić mocne piwo i wódkę, powoli tracąc więzi z przyjaciółmi i rodziną. – To nie było życie – mówi 29-letni Kyle.
W końcu zainterweniowali rodzice. Po miesiącu na odwyku Kyle przeniósł się do ośrodka dla rzucających nałóg alkoholików i rozpoczął udział w sesjach psychologicznych. Ale próbował także czegoś odmiennego – comiesięcznego zastrzyku leku zwanego Vivitrol, aby zmniejszyć pragnienie alkoholu. Był trzeźwy przez około rok, co przypisuje w dużej mierze stosowaniu leku, wytwarzanego przez Alkermes Inc., firmę biotechnologiczną z Cambridge.
– Poleciłbym Vivitrol każdemu, kto chce zachować trzeźwość – mówi. – Miałem obsesję na punkcie ciągłego picia, a teraz po prostu o tym nie myślę.
Jednak gdy Kyle wspominał o leku innym alkoholikom, zwykle napotykał zdziwione spojrzenia. – Nikt nie ma pojęcia, co to jest – mówi.
Mimo wielu podobnych świadectw jego skuteczności, Vivitrol okazał się w dużej mierze komercyjną klapą. Jest tak z kilku powodów: wiele programów leczenia alkoholizmu opiera się przed użyciem leków; niektórzy lekarze utrzymują, że Vivitrol nie działa u wszystkich pacjentów. Jest także drogi – miesięczna kuracja kosztuje 800 dolarów.
Według National Institute on Alcohol Abuse and Alcoholism w USA jest około 8 milionów alkoholików, jednak tylko kilka tysięcy stosuje Vivitrol, choć wszedł on na rynek niemal trzy lata temu.
Głównym problemem jest to, że nowa metoda stoi w sprzeczności z dziesięcioleciami tradycji. Historycznie biorąc, programy leczenia alkoholizmu opierały się raczej na doradzaniu niż lekach. Wielu alkoholików zwraca się o pomoc raczej do grup wsparcia, takich jak Anonimowi Alkoholicy, niż do lekarzy, którzy mogą przepisywać lekarstwa, zaś AA nie ma oficjalnej opinii na temat Vivitrolu czy innych leków.
Larry Luttrell, właściciel ośrodków leczenia uzależnień Liberty House i Liberty Ranch w Los Angeles i Kentucky, nazywa leki takie jak Vivitrol ”podpórką”. – Chcemy, aby ludzie byli wolni od leków – mówi Luttrell, dodając, że program ”dwunastu kroków” jest znacznie skuteczniejszy. – Musisz stawić czoła rzeczywistości.
Firma Alkermes twierdzi, że zaleca Vivitrol jako uzupełnienie sesji psychologicznych, a nie zamiast nich. Jednak przyznaje, że trzeba zmienić dawne pojęcia co do leczenia alkoholizmu. – Tworzenie nowego rynku wymaga czasu – mówi Jim Frates, dyrektor finansowy.
W ciągu ostatnich 60 lat wytwórcy leków wprowadzili na rynek kilka metod leczenia alkoholizmu, z których żadna nie jest szeroko stosowana.
Pod koniec lat 40. duńscy naukowcy odkryli Antabuse, który zniechęca do picia powodując nieprzyjemne efekty uboczne, takie jak nudności, kiedy ludzie piją alkohol. Jednak wielu pacjentów przestaje brać pigułki, gdy zostaną wypisani.
Kilka lat temu FDA zaaprobowała Campral, zaprojektowany, by pomóc ludziom odstawić alkohol dzięki zmniejszeniu takich objawów odstawienia jak bezsenność i lęk. Jednak Campral musi być przyjmowany trzy razy dziennie, a testy kliniczne nie dały jednoznacznych wyników.
Instytucje nadzorujące rynek leków zaaprobowały także Naltrexone, mający zmniejszyć głód alkoholowy dzięki zablokowaniu niektórych receptorów nerwowych. Jednak musi on być przyjmowany codziennie, co znaczy, że alkoholik codziennie musi decydować, że nie będzie pił. Dla wielu osób okazało się to niemożliwe.
Dlatego firma Alkermes opracowała ulepszoną wersję Naltrexone, nazywając ją Vivitrol. Po wstrzyknięciu, w ciągu miesiąca lek powoli uwalnia się do krwiobiegu co zmniejsza prawdopodobieństwo, że alkoholik opuści dawkę i wróci do picia.
Co najmniej dwa badania finansowane przez Alkermes wykazały, że Vivitrol może pomóc niektórym pacjentom. Raport opublikowany w roku 2005 na łamach ”Journal of American Medicine” wykazał, że w połączeniu z sesjami psychologicznymi zmniejszył on o jedną czwartą ilość dni ”ostrego picia”. Kilka miesięcy temu naukowcy z Behavioral Health Research Center of the Southwest w Albuquerque potwierdzili, że w ciągu trwających 24 tygodnie badań lek zmniejszał problemy pacjentów z piciem, gdy łączono go ze wsparciem psychologicznym. Według firmy Alkermes to, jak długo należy przyjmować lek, zależy od lekarzy i pacjentów, jednak większość nadal go stosowała po zakończeniu sześciomiesięcznych badań.
Jednym z największych zwolenników leku jest dr Punyamurtula Kishore, który przepisał go setkom pacjentów.
– W mojej klinice Vivitrol dał znakomite wyniki – mówi Kishore, dyrektor do spraw medycznych Preventive Medicine Associates Inc., która ma ponad trzydzieści biur w całym stanie. – To niesamowity lek.
Kishore przedstawił listę pacjentów, którzy jego zdaniem odnieśli korzyść z leczenia Vivitrolem. Jest wśród nich pielęgniarka od lat uzależniona od alkoholu, a obecnie od ponad roku zachowująca trzeźwość, a także nastolatka i fizykoterapeuta, którym udało się uwolnić od kokainy i alkoholu.
Ale na niektórych lekarzach badania nad Vivitrolem nie robią wrażenia. Dr David Sack, dyrektor generalny Promises Treatment Centers w kalifornijskim Malibu mówi, że działa on tylko u niektórych alkoholików. Przepisuje lek pacjentom, którzy czują intensywny głód alkoholu nawet po wielu tygodniach terapii.
Inni lekarze unikają Vivitrolu z różnych przyczyn. Dr Kim Dennis, dyrektorka do spraw medycznych centrum terapeutycznego Timberline Knolls w pobliżu Chicago mówi, że ten sam mechanizm, który pomaga zmniejszyć potrzebę picia alkoholu osłabia także naturalną przyjemność z wysiłku fizycznego, seksu czy innej aktywności. W rezultacie woli przepisać lek w postaci pigułek – aby pacjenci mogli w razie potrzeby opuścić dawkę.
Poza tym, jak mówi, wielu pacjentów nie chce leczyć alkoholizmu farmakologicznie, obawiając się, że zależność od jednej substancji mogłaby zastąpić zależność od innej, mimo że Vivitrol nie uzależnia. – Cała ironia polega na tym, że są gotowi przyjmować substancje, które im szkodzą, za to bardzo obawiają się leków mogących im pomóc – mówi Kim.
Problemem jest także koszt – około 9600 dolarów rocznie. Choć oficjalnie wiele firm ubezpieczeniowych pokrywa ten koszt, niektórzy lekarze twierdzą, że mieli problemy ze zwrotem pieniędzy. Czasami ubezpieczyciele wymagają, aby najpierw spróbować innych metod leczenia.
W dodatku, ponieważ Vivitrol jest podawany w zastrzyku, pacjenci nie mogą zrealizować recepty w najbliższej aptece. Zamiast tego zwykle dostają zastrzyk od lekarza albo pielęgniarki.
Wyniki sprzedaży Vivitrolu były tak rozczarowujące, że firma Cephalon Inc., kontrolująca prawa do leku na terenie wycofała się z umowy w grudniu, pozostawiając Alkermesowi wyłączną odpowiedzialność za sprzedaż leku na terenie kraju.
Jednak Alkermes się nie poddaje. Firma twierdzi, że pracuje nad rozwiązaniem problemów z refundacją, lepszą dystrybucją Vivitrolu i lepszym wyjaśnieniem , korzyści z jego stosowania specjalistom od uzależnień. Prowadzi także badania kliniczne nad wykorzystaniem Vivitrolu w leczeniu uzależnień od heroiny i innych pochodnych opium. Zaś partnerska firma Johnson & Johnson przygotowuje się do wprowadzenia leku na rynek rosyjski.
– Nie bylibyśmy tak podekscytowani tą możliwością, gdybyśmy nie otrzymywali wciąż nowych świadectw tego, jak ważny jest ten lek dla pacjentów – mówi Frates, dyrektor finansowy firmy Alkermes. – Dostajemy listy, w których pacjenci piszą dosłownie ”Uratowaliście mi życie”. Wiemy, że ten lek pomaga. Trzeba tylko połączyć kropki.
Todd Wallack
The New York Times
Tekst pochodzi z witryny Onet.pl