Podczas piłkarskiego meczu eliminacji MŚ 2010 pomiędzy Wybrzeżem Kości Słoniowej a Malawi, rozegranym dzisiaj na stadionie w Abidżanie, doszło do tragedii. Co najmniej 22 osoby zginęły, a 132 odniosły obrażenia, gdy po zawaleniu się ściany jednej z trybun wybuchła panika.
Zgromadzeni na stadionie im. Felixa Houphouet-Boigny kibice tratowali się nawzajem, a sytuację pogorszyła postawa policja, która nie mogąc zapanować nad tłumem użyła gazu łzawiącego. 50-tysięczny obiekt był wypełniony do ostatniego miejsca. Według relacji naocznego świadka, reportera dziennika “Super Sport”, Ollo Kambire, ściana jednej z trybun zawaliła się pod naciskiem nieprzebranego tłumu.
To nie pierwszy przypadek dramatu na afrykańskim stadionie. Wcześniej podobne tragiczne wypadki miały miejsce w Zimbabwe i Zambii. Dzisiejsze oraz wcześniejsze wydarzenia nieco napawają niepokojem przed finałami najbliższych MŚ, które w przyszłym roku rozegrane zostaną w Republice Południowej Afryki.
Gwoli uzupełnienia: WKS wygrało nieszczęsny mecz 5-0, ale samo spotkanie w obliczu tragedii stanowi sprawę zupełnie marginalną.
Leszek Pieśniakiewicz
MERITUM. US