21-marca-tsunami

Czy na Bałtyku możliwe jest tsunami? Według dwóch wizjonerek z Łodzi – tak, i to już w połowie kwietnia. Zdaniem naukowców, w pewnych warunkach tsunami może powstać, jednak prawdopodobieństwo wystąpienia takiego zjawiska jest niewielkie.

O nadchodzącym tsunami chcące zachować anonimowość wizjonerki, wróżki i jasnowidzki powiadomiły faksem władze Ustki (Pomorskie) i Kołobrzegu (Zachodniopomorskie). Jak napisały, będzie ono skutkiem trzęsienia ziemi – znacznie silniejszego od wstrząsu o sile 4,7 w skali Richtera, odnotowanego w grudniu ub.r. w Skandynawii.

Choć na pierwszy rzut oka informacje te nie wydają się wiarygodne, to jednak ich nie bagatelizujemy. Kopię listu przesłaliśmy do wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w starostwie powiatowym w Słupsku – powiedział rzecznik urzędu miejskiego w Ustce, Jacek Cegła.

Ze Słupska kopia listu trafiła do Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Rzecznik wojewody pomorskiego Maja Opinc-Bennich poinformowała, że na początku przyszłego tygodnia prawdopodobieństwo wystąpienia takiego zjawiska ma ocenić naukowiec, który jest konsultantem wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego.

W Kołobrzegu – jak powiedział rzecznik miasta, Michał Kujaczyński – choć ostrzeżenie traktują z przymrużeniem oka, o sprawie również powiadomiono wydział zarządzania kryzysowego.

Wizjonerka powiedziała, że jest pewna odebranej wizji dotyczącej naszego wybrzeża i dlatego wysłała faks, żeby ostrzec ludność.

Według naukowców trudno w tej chwili ocenić wiarygodność wizji tsunami, ale wystąpienie samego zjawiska na Bałtyku jest możliwe.

Według dr hab. Wojciecha Dębskiego, dyrektora ds. naukowych Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, prawdopodobieństwo wystąpienia tsunami jest znikome, ale nie można go całkowicie wykluczyć. Przy spełnieniu pewnych warunków odnośnie mechanizmu trzęsienia ziemi, fale tsunami mogłyby się na Bałtyku pojawić, jednak byłyby to fale o niedużej wysokości – uznał dr Dębski.

Zdaniem prof. Wacława Florka z Instytutu Geografii Akademii Pomorskiej w Słupsku, “tsunami mogłoby wywołać trzęsienie ziemi o magnitudzie 5-6 lub większej w skali Richtera, z epicentrum pod dnem morskim. Do takich zjawisk dochodziło już w przeszłości na Bałtyku, jednak biorąc pod uwagę zachowane opisy wysokość fal, nie przekraczała kilku metrów” – powiedział PAP prof. Florek.

Kilka przykładów podaje badający historyczne przekazy na temat bałtyckich tsunami wywołanych trzęsieniem ziemi dr Andrzej Piotrowski z Zakładu Regionalnej Geologii Pomorza Państwowego Instytutu Geologicznego.

Jedno z takich wydarzeń opisali książęcy urzędnicy z Darłowa. W 1497 r. tamtejszy port rozmyły fale o wysokości od ok. 3 do być może nawet 20 metrów. Trzy statki zostały przeniesione na 3-4 kilometry w głąb lądu. Jeden z nich zatrzymał się na wzniesieniu o wysokości 22 metrów, gdzie dziś stoi kaplica św. Gertrudy. Przyczyną tego tsunami było trzęsienie ziemi w oddalonych o 500 km okolicach jeziora Wener w Szwecji, które powodując osuwisko w dnie Bałtyku wywołało tsunami, a ono spowodowało w Darłowie wiele zniszczeń – powiedział w rozmowie z PAP dr Piotrowski.

(…)

Naukowcy nie są obecnie w stanie przewidzieć, kiedy nastąpi trzęsienie ziemi. Dla obszarów aktywnych sejsmicznie tworzy się modele statystyczne, które prognozują prawdopodobieństwo wystąpienia wstrząsów.

Tsunami (od japońskiego tsu – port, nami – fala) jest pierścieniowo rozchodzącą się falą od miejsca jej wzbudzenia, którą wywołuje podwodne trzęsienie ziemi, wybuch wulkanu lub osuwisko ziemi. Na pełnym morzu fale tsunami z powodu dużej prędkości i długości mogą być niezauważalne, wysokości i siły nabierają dopiero w strefie brzegowej.

PAP, JG

Onet.pl SA

aby przeczytać całość kliknij poniżej

Onet