Co najmniej 10 osób zginęło w dwóch miejscowościach w Alabamie, gdy niezidentyfikowany mężczyzna w szaleńczym ataku najpierw strzalał do członków własnej rodziny a następnie pozabijał przypadkowe osoby. Wśród ofiar jest także napastnik, który najprawdopodobniej, ale niekoniecznie, popełnił samobójstwo – oznajmił Departament Policji Alabamy.
Mężczyzna strzelał ze swojego auta do każdej napotkanej osoby. Wśród ofiar szaleńca jest jego matka. Być może zginęli też inni krewni. W miejscowości Samson dokonał istnej rzezi.
Później uciekając samochodem w stronę Genevy strzelał do osób napotkanych po drodze, zabijając kilku mężczyzn i kobietę. Ranił także ścigających go policjantów. W mieście zabił kolejne dwie osoby – żonę i dziecko lokalnego szeryfa.
30-letni szaleniec zginął osaczony przez policję w fabryce artykułów metalowych w Genevie. Najpierw pojawiła się informacja, że popełnił samobójstwo. Jednak agencje donoszą, że szaleniec mógł zostać zastrzelony przez policjantów.
Nie jest znana przyczyna napadu szału u zabójcy, ani pełna liczba ofiar.
LP
MERITUM.US