20 lat temu w Europie Wschodniej runął mur berliński. Dziś zawalić się może tamtejsza gospodarka i system bankowy. JeśliZachód nie zadziała szybko ryzykuje osłabieniem wpływów, które budował tam od lat – pisze “Wall Street Journal” przewodniczący komisji spraw zagranicznych Senatu USA John Kerry.
– W ciągu ostatnich sześciu miesięcy polska złotówka straciła na wartości w stosunku do dolara 38 proc., a węgierski forint 32 proc. – wylicza Kerry. Według niego kolejny etap światowego kryzysu finansowego rozgrywa się teraz w Europie Środkowej i Wschodniej.
– Wartość walut wschodnioeuropejskich spada, ponieważ inwestorzy szukają bezpiecznych lokat w dolarach i euro. Oznacza to, że kraje regionu, ich firmy i obywatele będą musieli stawić czoło rosnącym kosztom spłaty kredytów zaciągniętych w obcych walutach – pogłębia to tylko problemy kursu walut i tworzy błędne koło – uważa amerykański senator.
– Wiele banków w tym regionie jest własnością zagranicznych koncernów, które wprowadzają teraz środki protekcjonistyczne i wycofują pieniądze przeznaczone na pożyczki do krajów, z których pochodzą – przypomina Kerry. – Ponieważ duże kraje wykorzystują większość światowego kapitału do sfinansowania swojego zadłużenia, kraje Europy Wschodniej mogą nie dostać żadnych pieniędzy.
– Jeśli kraje zachodnie zdefiniują swoje interesy wąsko, niektóre ważne strategicznie kraje mogą upaść powodując nie tylko zmiany w gospodarce ale i geopolityczne – ostrzega senator.
Dlatego, według Kerry’ego, Ameryka powinna wesprzeć wysiłki szefa Banku Światowego Roberta Zoellicka wzywającego Unię Europejską, by wraz z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i innymi instytucjami finansowymi skoordynowała światową pomoc dla gospodarek środkowoeuropejskich.
awe, PAP