Reprezentacja Polski pokonała w portugalskim Vila Real de San Antonio Walię 1:0. Jedynego, ale jakże fantastycznego gola zdobył w 80. minucie Roger. Mecz z Walią był dla naszej reprezentacji ostatnim sprawdzianem, przed wiosennymi meczami eliminacyjnymi do mistrzostw świata z San Marino i Irlandią Północną. Za przeciwnika specjalnie wybrano ekipę z Wielkiej Brytani, aby nasze Orły rozpoznały w boju styl gry zbliżony do tego, jaki preferują Irlandczycy z Ulsteru.
Trener Leo Beenhakker nieco zaskoczył przy typowaniu wyjściowego składu. W bramce miejsce zajął Łukasz Fabiański. Na ławce rezerwowych usiedli także: Roger, Ebi Smolarek i Paweł Brożek.
Nasi zaczęli obiecująco. Rafał Boguski podał na skrzydło do Jacka Krzynówka, ten zagrał wzdłuż bramki, ale Łukasz Garguła nie zdołał sięgnąć piłki. Trzeba jednak przyznać, że “Krzynek” kopnął ją trochę za mocno.
Potem już inicjatywę przejęli Walijczycy i powinni zdobyć gola. Craig Bellamy przelobował wybiegającego poza pole karne Fabiańskiego, ale na szczęście całą sytuację świetnie asekurował Michał Żewłakow i zdołał wybić piłkę z pustej bramki. W 32. minucie Polakom dopisało szczęście, gdy po sprytnym strzale Joe Ledley’a piłka odbiła się od poprzeczki. Za moment znowu było gorąco pod naszą bramką, ale tym razem futbolówka, po główce Davida Edwardsa – zamiast do siatki – trafiła w słupek.
Do przerwy Polacy grali kiepsko. Nie ma co się czarować, Walia była zdecydowanie lepsza. W przerwie trener Beenhakker dokonał kilku zmian i nasz gra nieco się poprawiła. Nie był to jeszcze na pewno poziom, jaki mógłby zadowolić kibiców, ale wszystkim nastroje poprawiły się, gdy w 80. minucie fantastycznym lobem popisał się Roger.
Brazylijczyk po raz kolejny potwierdził, że jako jeden z nielicznych naszych zawodników potrafi zdobyć się na niekonwencjonalne zagranie. Wydawało się, że kopnięta przez niego piłka leci nad poprzeczką, tymczasem nieoczekiwanie spadła tuż “za kołnierz” walijskiego bramkarza.
Dzięki temu zwycięstwu atmosfera wokół kadry nieco się poprawi, ale gdy przyjdzie walczyć o punkty w Belfaście biało-czerwoni muszą zagrać dużo, dużo lepiej.
* Polska – Walia 1:0 (0:0)
1:0 Roger (80)
Polska: Łukasz Fabiański (46-Artur Boruc) – Marcin Wasilewski, Michał Żewłakow, Dariusz Dudka, Jakub Wawrzyniak – Rafał Boguski (46-Wojciech Łobodziński), Mariusz Lewandowski, Rafał Murawski (75-Łukasz Trałka), Jacek Krzynówek (46-Euzebiusz Smolarek) – Łukasz Garguła (46-Roger Guerreiro) – Robert Lewandowski (62-Paweł Brożek).
Walia: Wayne Hennessey (46-Boaz Myhill) – Sam Ricketts, Chris Gunter, Ashley Williams, Lewin Nyatanga, Gareth Bale – David Edwards, Jack Collison (46-Aaron Ramsey), Joe Ledley (46-Carl Fletcher) – Craig Bellamy (46-Sam Vokes), Ched Evans (46-David Cotterill).
Sędziował: Bruno Paixao (Portugalia). Żółte kartki: Carl Fletcher, David Cotterill (Walia), Roger Guerreiro (Polska).
Widzów: 400.
Grzegorz Wojtowicz
INTERIA.PL