Liderka biathlonowego Pucharu Świata Jekaterina Juriewa, szósta w klasyfikacji Albina Achatowa oraz Dmitrij Jaroszenko (wszyscy Rosja) zostali, według rosyjskich mediów i ekspertów, przyłapani na stosowaniu niedozwolonych środków dopingujących. Nazwiska wymienionej trójki zawodników podaje na swojej stronie internetowej “Komsomolskaja Prawda”.
Czterokrotny mistrz świata i medalista igrzysk olimpijskich w 1994 i 1998 roku Władimir Draczew powiedział, że sprawa dotyczy liderów reprezentacji Rosji. Nazwisk jednak nie wymienił. – Jeżeli próbka B potwierdzi wyniki próbki A, to nasze szanse na sukcesy w igrzyskach w Vancouver mocno spadną – powiedział Draczew, który obecnie jest prezesem Północno-Zachodniego Okręgu Biathlonu w Rosji. – Najgorsze jednak jest to, że cała sprawa zaszkodzi wizerunkowi rosyjskiego biathlonu.
Minister sportu Rosji Witalij Mutko poinformował, że nazwiska podejrzanych osób są mu znane i wywołały one u niego szok.
Trenerzy i działacze Rosyjskiej Federacji Biathlonu nie są rozmowni. – Mamy nadzieję, że nastąpiła pomyłka – powiedział trener reprezentacji kobiet Aleksander Sielifonow. – Jeżeli chodzi o podane nazwiska… Niczego nie mogę komentować.
Próbki zostały pobrane 5 grudnia 2008 roku – w dniu przerwy podczas pierwszych w sezonie zawodów Pucharu Świata w szwedzkim Oestersund. Początkowo informowano, że w organizmach wspomnianej trójki znaleziono erytropoetynę (EPO). Jednak prezydent Międzynarodowej Unii Biathlonu (IBU) Anders Besseberg powiedział, że chodzi o inną substancję.
Sportowcom przysługuje prawo do zbadania próbek B. Jeśli tego nie zrobią to będzie oznaczało, że akceptują wyniki analizy próbki A. Dopiero gdy potwierdzone zostanie stosowanie dopingu będą podjęte kroki dyscyplinarne i weryfikacja dotychczasowych rezultatów w PŚ.
W 2002 roku za używanie EPO zdyskwalifikowane były m.in. pięciokrotna mistrzyni olimpijska w biegach narciarskich Larysa Łazutina oraz jej koleżanka z ekipy, dwukrotna złota medalistka igrzysk Olga Daniłowa.
INTERIA.PL/PAP