Piłka nożna:

W wieku 82 lat, po walce z ciężką chorobą, zmarł Pele. Informację potwierdziła w czwartek jego rodzina. Jednego z największych piłkarzy w historii żegna i opłakuje cały świat. Pele to jedyny zawodnik w historii, który trzy razy wygrywał na mundialu – wraz z reprezentacją Brazylii był najlepszy w Szwecji (1958), Chile (1962) oraz Meksyku (1970). W barwach “Canarinhos” rozegrał 92 mecze, w których strzelił 77 bramki. Niemal całą karierę związany był z FC Santos. Przygodę z piłką zakończył w barwach New York Cosmos. W ostatnim czasie walczył z ciężką chorobą. Od 30 listopada ponownie przebywał w szpitalu, co spowodowane było obrzękiem ciała. Jego stan się pogarszał. 29 grudnia 2022 roku Pele zmarł. Na Twitterze żegnają go nie tylko eksperci i przedstawiciele piłki nożnej, ale i legendy innych dyscyplin.

 

Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) opuściła wszystkie flagi znajdujące się przed siedzibą organizacji w Zurychu w hołdzie zmarłemu w czwartek legendarnemu brazylijskiemu piłkarzowi Pelemu. W Premier League i australijskiej A-League mecze poprzedzi minuta braw. Pele zmarł w czwartek w szpitalu w Sao Paulo w wyniku niewydolności wielonarządowej spowodowanej nowotworem jelita grubego, który zdiagnozowano u niego ponad rok temu. Miał 82 lata.

 

Herve Renard jest wymieniany jako potencjalny kandydat do prowadzenia polskiej kadry. Meksykańska federacja również sonduje możliwość zatrudnienia 54-latka. Arabia Saudyjska pod jego wodzą sprawiła nie lada niespodziankę wygrywając z Argentyną, aczkolwiek nie zakwalifikowała się do fazy pucharowej mistrzostw świata. Kierownictwo PZPN oficjalnie ogłosiło, że Czesław Michniewicz wraz z końcem 2022 roku przestanie pełnić obowiązki selekcjonera drużyny narodowej. Wśród kandydatów na to stanowisko wymieniano między innymi opiekuna naszych grupowych rywali, choć ten ma umowę obowiązującą jeszcze przez pięć lat. Sam Renard chce podjąć rozmowy z Meksykanami. 54-latek ma za sobą pracę w reprezentacjach Zambii, Angoli, Wybrzeża Kości Słoniowej oraz Maroka.

 

Po 42 dniach do gry wróciła La Liga. Cztery gole padły w meczu beniaminka Girony z Rayo Vallecano. Bramek nie zobaczyli kibice w potyczce Athletiku Bilbao z Betisem.

Girona FC – Rayo Vallecano 2:2 (1:1)
0:1 – Camello 2′
1:1 – Castellanos (k.) 34′
1:2 – Palazon 62′
2:2 – Saiz (k.) 75′

Real Betis – Athletic Bilbao 0:0

Atletico Madryt – Elche CF 2:0 (0:0)
1:0 – Felix 56′
2:0 – Morata 74′

 

Fantastyczny występ Olympique Marsylia! Drużyna Igora Tudora zdemolowała na Stade Velodrome Toulouse FC, zwyciężając aż 6:1. Gospodarze dominowali od początku do końca, a na sukces pracowała cała drużyna. Dość powiedzieć, że każdy gol był autorstwa innego zawodnika (jeden z nich padł po strzale samobójczym). To ważny triumf dla Olympique, dzięki któremu zajmuje on aktualnie 3. miejsce w tabeli z dorobkiem 33 pkt. Wiceliderem pozostaje RC Lens, które akurat w czwartek nie miało jednak wielkich powodów do radości. Ekipa, w której mamy aż trzech Polaków, mierzyła się na wyjeździe z OGC Nice i po słabym widowisku, pozbawionym ciekawszych spięć podbramkowych, zremisowała 0:0. Przemysław Frankowski pojawił się w podstawowym składzie gości i wystąpił w pełnym wymiarze, Łukasz Poręba przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych, natomiast Adam Buksa znalazł się poza kadrą, bo leczy kontuzję. W ekipie gospodarzy zabrakło z kolei Marcina Bułki. Tu również powodem są problemy zdrowotne.

OGC Nice – RC Lens 0:0

Olympique Marsylia – Toulouse FC 6:1 (2:0)
1:0 – Valentin Rongier 14′
2:0 – Rasmus Nicolaisen (sam.) 41′
3:0 – Sead Kolasinac 52′
4:0 – Dimitri Payet 62′
4:1 – Branco Van den Boomen (k.) 67′
5:1 – Cengiz Under (k.) 80′
6:1 – Nuno Tavares 82′

Stade de Reims – Stade Rennais 3:1 (2:1)
1:0 – Folarin Balogun 6′
2:0 – Alexis Flips 22′
2:1 – Arthur Theate 45+1′
3:1 – Folarin Balogun 84′

FC Lorient – Montpellier HSC 0:2 (0:2) 0:1 – Teji Savanier 3′ 0:2 – Elye Wahi 22′

 

 

Koszykówka:

NBA:

Jeremy Sochan ciężko pracuje, aby systematycznie poprawiać swoją grę. I widać tego efekty. Reprezentant Polski w meczu z New York Knicks z linii rzutów wolnych nie pomylił się ani razu. Debiutujący w NBA 19-latek w czwartek spędził na parkiecie 27 minut, miał problemy z faulami – ostatecznie popełnił ich sześć i musiał przedwcześnie usiąść na ławce rezerwowych. Jeremy Sochan mimo wszystko zaliczył solidny występ. Reprezentant Polski rzucił w tym czasie 12 punktów, zebrał pięć piłek, zaliczył asystę, blok i dwie straty. Trafił 4 na 7 oddanych rzutów z pola oraz wszystkie cztery wykonywane rzuty wolne. Co równie istotne, San Antonio Spurs pokonali w czwartek New York Knicks 122:115 i odnieśli 12. zwycięstwo w kampanii 2022/2023.

San Antonio Spurs – New York Knicks 122:115 (38:29, 26:24, 28:26, 30:36)
(Johnson 30, Langford 23, Jones 13, Sochan 12 – Randle 41, Quickley 36, Fournier 11)

Hit dnia padł łupem Boston Celtics. Bostończycy wzięli rewanż za porażkę z 13 grudnia, kiedy Los Angeles Clippers pokonali ich 113:93. Tym razem ekipa z Massachusetts triumfowała 116:110, a po 29 punktów rzucili Jayson Tatum i Jaylen Brown.

Boston Celtics – Los Angeles Clippers 116:110 (27:26, 33:23, 24:36, 32:25)
(Tatum 29, Brown 29, Smart 17, White 15 – Leonard 26, George 24, Powell 19)

Luka Doncić po ostatnim historycznym występie, w którym zdobył 60 punktów, 21 zbiórek i 10 asyst, nie zwalnia tempa. Słoweniec znów spisał się kapitalnie. Trener Jason Kidd nie musiał desygnować go do gry w czwartej kwarcie, bo Mavericks po trzech odsłonach prowadzili z Houston Rockets aż 99:79. Gospodarze z hali American Airlines Center triumfowali ostatecznie 129:114, odnosząc 20. sukces w sezonie.

Dallas Mavericks – Houston Rockets 129:114 (36:30, 29:21, 34:28, 30:35)
(Doncić 35, Wood 21, Powell 19 – Green 23, Porter Jr. 17, Smith Jr. 16)

Ja Morant w czwartek skupił się na asystowaniu, zaliczył aż 17 kluczowych podań, co jest jego nowy rekordem kariery, a Memphis Grizzlies podnieśli się po dwóch porażkach z rzędu i pokonali Toronto Raptors 119:106.

Toronto Raptors – Memphis Grizzlies 106:119 (20:30, 23:27, 32:36, 31:26)
(Siakam 25, Trent Jr. 20, Anunoby 16 – Brooks 25, Morant 19, Bane 16)

Charlotte Hornets – Oklahoma City Thunder 121:113 (36:30, 21:30, 28:24, 36:29)
(Ball 27, Washington 25, Williams 17 – Gilgeous-Alexander 28, Dort 22, Giddey 21)

Indiana Pacers – Cleveland Cavaliers 135:126 (29:34, 35:34, 35:28, 36:30)
(Haliburton 29, Hield 25, Mathurin 23 -Mitchell 28, LeVert 19, Allen 19, Garland 18)

 

PLK:

Co to była za szalona końcówka meczu w Dąbrowie Górniczej! Seria błędów, brak gwizdka przy rzucie z połowy boiska na zwycięstwo i wygrana MKS-u nad Polskim Cukrem Startem Lublin różnicą zaledwie punktu. WOW!

MKS Dąbrowa Górnicza – Polski Cukier Start Lublin 92:91 25:20, 22:20, 21:26, 24:25

 

Suzuki Arka po trzech porażkach z rzędu, podniosła się w wielkim stylu. Gdynianie w czwartek na własnym parkiecie zdecydowanie pokonali Anwil Włocławek.

Suzuki Arka Gdynia – Anwil Włocławek 93:79 (16:21, 29:15, 26:23, 22:20)

 

 

Hokej:

NHL:

Drużyna Chicago Blackhawks tej nocy przegrała na wyjeździe 1:3 z St. Louis Blues. Ekipa z St. Louis wykorzystała mecz z outsiderem, by przerwać serię 3 porażek. Obrońca Calle Rosén strzelił gola zwycięskiego, a trafili też Josh Leivo i Brandon Saad, który grał w Blackhawks łącznie przez 8 sezonów i zdobył 2 Puchary Stanleya. Pierwszą gwiazdą meczu wybrano jednak bramkarza gospodarzy Jordana Binningtona, który obronił 21 z 22 strzałów. Drużyna z St. Louis zagrała bez Władimira Tarasienki, którego w ostatniej chwili wyłączyła z gry choroba. Blues zajmują 5. miejsce w dywizji centralnej, w której ostatni są ich wczorajsi rywale.

Zespół Dallas Stars jest nowym liderem konferencji zachodniej NHL. “Gwiazdy” ostatniej nocy odniosły kolejne zwycięstwo i budują swoją zwycięską serię. Ekipa z Teksasu na wyjeździe pokonała Minnesota Wild 4:1, odnosząc 3. zwycięstwo z rzędu. Bardzo ważna była dla niej dobra gra “specjalnych zespołów”. Goście wykorzystali 2 z 3 gier w przewagach i obronili oba swoje osłabienia.

Zespół Buffalo Sabres wrócił do gry po odwołaniu 2 jego meczów z powodu “bombowego cyklonu”, który szalał nad Stanami Zjednoczonymi. “Szable” odniosły już 5. zwycięstwo z rzędu, pokonując u siebie 6:3 Detroit Red Wings.

Florida Panthers wygrali u siebie z Montréal Canadiens 7:2 i przerwali serię 3 porażek. Najwyraźniej ostatnio brakowało im kapitana Aleksandra Barkova, który właśnie te 3 przegrane mecze opuścił z powodu kontuzji kolana.

Rzuty karne przesądziły o domowym zwycięstwie Tampa Bay Lightning nad New York Rangers. Gospodarze wygrali 2:1. Brayden Point trafił dla nich z gry, a później też w serii karnych. Zwycięskiego karnego wykorzystał zaś w 6. rundzie Alex Killorn.

Ottawa Senators po dogrywce pokonali na wyjeździe Washington Capital 4:3 w meczu dwóch stołecznych drużyn. Capitals prowadzili już 3:1, ale najpierw Tim Stützle zdobył bramkę kontaktową, a później sprawy wziął w swoje ręce Alex DeBrincat.

New York Islanders pokonali u siebie Columbus Blue Jackets 2:1, strzelając oba gole w drugiej tercji. Ten zwycięski był dziełem Mathew Barzala. Wcześniej trafił Jean-Gabriel Pageau, który asystował też Barzalowi a Ilja Sorokin obronił 20 z 21 strzałów rywali.

Serię 3 porażek przerwał zespół Winnipeg Jets, który przed własną publicznością pokonał 4:2 Vancouver Canucks. Bohaterem wieczoru był autor hat tricka Mark Scheifele.

Los Angeles Kings po rzutach karnych pokonali na wyjeździe Colorado Avalanche 5:4. Swoje karne wykorzystali Szwedzi Viktor Arvidsson i Adrian Kempe. Wcześniej z gry Alex Iafallo zanotował bramkę i asystę, a strzelali także: Phillip Danault, Gabriel Vilardi i obrońca Sean Walker.

Arizona Coyotes przed własną publicznością pokonali Toronto Maple Leafs 6:3. Po dwóch tercjach przegrywali 2:3, ale w trzeciej strzelili 4 gole bez odpowiedzi rywali. Zwycięski gol i później jeszcze jedno trafienie były dziełem Jacka McBaina.

Philadelphia Flyers po dogrywce pokonali w San Jose miejscowych Sharks 4:3. Travis Konecny zdobył 2 gole, Tony DeAngelo zanotował bramkę zwycięską i 2 asysty, a Owen Tippett raz strzelił i raz asystował.

 

MŚ U-20

Już tylko reprezentacja Szwecji pozostaje z kompletem zwycięstw na rozgrywanych w Kanadzie Mistrzostwach Świata do lat 20. Wczoraj w meczu dwóch niepokonanych dotąd drużyn z grupy A Szwedzi pokonali Czechów. Na szwedzką ekipę po wygranym tylko 1:0 meczu z Niemcami spadło w ojczyźnie wiele słów krytyki, ale po 3 kolejkach jest ona jedynym zespołem na turnieju z kompletem zwycięstw. Grupie A przewodzi z dorobkiem 8 punktów. Do rozegrania pozostał jej jeszcze sylwestrowy hit z Kanadą. Czesi Kanadę pokonali niespodziewanie na inaugurację imprezy, a później wygrali też z Austrią.

 

Puchar Spenglera:

Team Kanada nie obroni Pucharu Spenglera, ponieważ po wczorajszej ćwierćfinałowej przegranej 1:3 ze szwedzkim klubem Örebro HK odpadła z turnieju. Co więcej, drużyna spod znaku “Klonowego Liścia” nie odniosła w Davos ani jednego zwycięstwa i był to jej najsłabszy występ w Szwajcarii od wielu lat. Team Canada jeszcze nigdy nie pożegnała się z Pucharem Spenglera w tak kiepskim stylu. Wcześniej przegrała ze Spartą Praga 3:2 i z HC Davos 2:1.

W drugim rozegranym wczoraj spotkaniu, HC Davos wrócił do żywych po sromotnej porażce z Pragą sprzed dwóch dni i wygrali z IFK Helsinki 3-2.

 

Puchar Polski:

W drugim meczu półfinałowym tegorocznej edycji Pucharu Polski TAURON Re-Plast Unia Oświęcim pewnie pokonała pewnie Comarch Cracovię 4:1. Głównym architektem tego zwycięstwa był zdobywca dwóch bramek dla biało-niebieskich Pawło Padakin.

Kibice GKS-u Tychy nie obejrzą finałowego meczu Pucharu Polski z perspektywy trybun. Przyczyną takiej decyzji jest rekomendacja Policji oraz wniosek organizatora w związku z incydentem na trybunach, w którym uczestniczyli kibice GKS-u Tychy.

 

 

Tenis:

W czwartek rozpoczęło się sześć konfrontacji w United Cup. Na debiut w rozgrywkach czeka drużyna z Polski. Jej pierwsze starcie będzie na przełomie roku. Pierwszym przeciwnikiem Polski w United Cup 2023 będzie Kazachstan. Konfrontacja rozpocznie się w sobotę 31 grudnia i jeżeli w planie nie zajdą już żadne zmiany, to tego dnia Iga Świątek zagra z Julią Putincewą, a następnie Daniel Michalski powalczy na korcie z Timofiejem Skatowem. 1 stycznia do akcji wejdą Magda Linette i Hubert Hurkacz.  Drugie starcie Polski 2-3 stycznia ze Szwajcarią. Cała konfrontacja składa się z dwóch meczów singlistek, dwóch spotkań singlistów, a także meczu mikstów.

W pierwszym dniu United Cup najdłużej trwała rywalizacja w grupie, w której powalczy również Polska. Szwajcaria prowadzi w niej 2:0 z Kazachstanem. Problem ma Australia, która była stawiana wśród kandydatów do zwycięstwa w rozgrywkach.

Szwajcaria – Kazachstan 2:0
Marc-Andrea Huesler – Timofiej Skatow 4:6, 6:3, 6:3
Belinda Bencić – Julia Putincewa 7:6 (0), 6:3

USA – Czechy 2:0
Taylor Fritz – Jiri Lehecka 6:3, 6:4
Madison Keys – Marie Bouzkova 6:4, 6:3

Australia – Wielka Brytania 0:2
Alex de Minaur – Cameron Norrie 3:6, 3:6
Zoe Hives – Katie Swan 4:6, 3:6

Francja – Argentyna 2:0
Arthur Rinderknech – Francisco Cerundolo 6:4, 6:2
Alize Cornet – Maria Carle 6:2, 6:1

Włochy – Brazylia 1:1
Lorenzo Musetti – Felipe Meligeni Rodrigues Alves 6:3, 6:4
Martina Trevisan – Beatriz Haddad Maia 2:6, 0:6

 

Organizatorzy wielkoszlemowego Australian Open 2023 przyznali kolejne dzikie karty do głównej drabinki turnieju, który odbędzie się w dniach 16-29 stycznia. Tym razem nagrodzony został m.in. były trzeci tenisista świata. W czerwcu 2021 roku Dominic Thiem doznał poważnej kontuzji nadgarstka i stracił wiele miesięcy zawodowego grania. Powrót do touru nie był dla Austriaka sprawą łatwą. Na szczęście z czasem pojawiły się obiecujące rezultaty, dzięki czemu pochodzący z Wiener Neustadt tenisista zakończył sezon 2022 jako 102. rakieta świata. Thiem to kolejne uznane nazwisko, które otrzymało dziką kartę do Australian Open 2023. Wcześniej nagrodzona w ten sposób została była liderka rankingu WTA, Venus Williams. Ponadto wyróżniono sześcioro Australijczyków (więcej tutaj). Ostatnie dzikie karty mają być przyznane w przyszłym tygodniu.

 

 

Piłka ręczna:

Reprezentacja Tunezji z kolejnym zwycięstwem na 4 Nations Cup. Środowi pogromcy Polaków dzień później pokonali Brazylię 29:24. I to mimo faktu, że ich kapitan otrzymał czerwoną kartkę.

Tunezja – Brazylia 29:24 (18:16)

 

Reprezentacja Polski błyskawicznie zrehabilitowała się za porażkę z Tunezją. Dzień później nie dała większych szans Koreańczykom w 4 Nations Cup, pewnie prowadząc grę i kontrolując całe spotkanie. Biało-Czerwoni wygrali 31:27.  Czy Polacy pójdą za ciosem i będzie widać wzrost formy? Przekonamy się o tym już w piątek. Na zakończenie turnieju o 18:00 Polacy zmierzą się z Brazylijczykami, którzy dotychczas w 4 Nations Cup przegrali oba mecze.

Polska – Korea Południowa 31:27 (17:14)

 

 

Skoki:

Ależ początek Turnieju Czterech Skoczni – to nie Dawid Kubacki był najlepszym z Polaków. Jeszcze dalej latał Piotr Żyła. Zajął 2. miejsce, jego kolega z kadry trzecie, a Biało-Czerwonych pogodził kosmicznie skaczący w Oberstdorfie Granerud. Halvor Egner Granerud nie miał sobie równych w konkursie otwarci 71. Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. Norweg już zbudował sobie solidną przewagę w klasyfikacji turnieju. Już w pierwszej serii huknął 142,5 metra – zaledwie o metr bliżej od rekordu skoczni. A w finale oddał najdłuższy skok w całej drugiej serii – aż 139 metrów. W obu rundach skakał z niższych belek, niż rywale. W ten sposób Granerud został liderem 71. Turnieju Czterech Skoczni. Już po pierwszym konkursie ma 13,4 punktu przewagi nad drugim Piotrem Żyłą i 17,5 nad trzecim Dawidem Kubackim. Kamil Stocha turniej zaczął od 9. miejsca. Kolejny konkurs Turnieju Czterech Skoczni odbędzie się 1 stycznia 2023 roku w Garmisch-Partenkirchen. Wcześniej (w sobotę) rozegrane zostaną treningi i kwalifikacje.

 

 

Alpejski PŚ: 

Amerykanka Mikaela Shiffrin wygrała slalom alpejskiego Pucharu Świata w austriackim Semmering. Drugie miejsce zajęła jej rodaczka Paula Moltzan. Trzecia była Niemka Lena Duerr. Magdalena Łuczak nie ukończyła pierwszego przejazdu. Shiffrin jako jedyna w pierwszym przejeździe uzyskała czas poniżej 50 sekund – 49,82 i miała wyraźną przewagę nad rywalkami. W drugim przejeździe Amerykanka osiągnęła 15. wynik, ale wystarczyło to do utrzymania prowadzenia. Shiffrin uzyskała łączny czas 1.43,26 i miała 0,29 s przewagi nad drugą Moltzan oraz 0,34 nad trzecią Duerr. Tuż za podium czasem 1.44,02 uplasowała się Słowaczka Petra Vlhova.

Opracował: Sławek Sobczak

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *