Dzietność rośnie, ale tylko w Afryce…

Najnowsze dane o liczbie urodzeń sugerują, że dzietność w Polsce nadal spada. Wczesne szacunki sugerują, że dzietność w Polsce jest niższa niż w 2015 roku. Kryzys demograficzny się nasila. Jego skalę widać w danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny. Wynika z nich, że w dniu 31 marca 2021 ludność Polski liczyła 38 036,1 tys. osób. Oznacza to, że była ona o 475,7 tys. (1,2%) mniejsza niż podczas spisu z 2011 roku. Kryzys demograficzny się nasila. Jego skalę widać w danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny. Wynika z nich, że w dniu 31 marca 2021 ludność Polski liczyła 38 036,1 tys. osób. Oznacza to, że była ona o 475,7 tys. (1,2%) mniejsza niż podczas spisu z 2011 roku. Użytkownik Twittera Birth Gauge systematycznie zbiera informacje nt. dzietności na świecie. Z najnowszych udostępnionych przez niego danych wynika, że dzietność w Polsce w 2022 roku wyniesie jedynie 1,34. Wyższą dzietność niż w Polsce odnotowano w większości państw UE. Lepszy rezultat uzyskała nawet Rosja. Dzietność w Rosji po kwietniu wyniosła 1,45. Współczynnik dzietności, z angielskiego TFR (total fertility rate), to najprościej mówiąc, liczba dzieci, które urodzi przeciętna kobieta w ciągu swojego życia. Współczynnik ten osiąga wśród rozwiniętych państw wartość od 1 do 2 (choć zdarzają się takie jak np. Izrael, gdzie wynosi on aż 3). W przypadku najbiedniejszych krajów jest on nawet wyższy od 5. Poziom zastępowalności pokoleń wynosi ok. 2,15. Jest to dość dużo i obecnie żaden kraj UE nie znajduje się nawet w pobliżu tego wyniku.

6.91, 5.9 oraz 5.7 – to najwyższe współczynniki dzietności w krajach, gdzie rodzi się najwięcej dzieci na świecie. Każde z tych trzech państw jest położone na jednym kontynencie (w Afryce).

  1. Burundi (Afryka Wschodnia) 5.1
  2. Somalia (Afryka Wschodnia) 5.41
  3. Sudan Południowy (Afryka Północna) 5.43
  4. Uganda (Afryka Wschodnia) 5.45
  5. Benin (Afryka Zachodnia) 5. 47
  6. Czad (Afryka Środkowa) 5.57
  7. Mali (Afryka Zachodnia) 5.63
  8. Demokratyczna Republika Konga (Afryka Środkowa) 5.7
  9. Angola (Afryka Środkowa)  5.9

1.Nigeria (Afryka Zachodnia) 6.91

 

Ekologia determinuje także działania gigantów

Amerykański koncern 3M ogłosił, że do 2025 r. przestanie stosować substancje PFAS we wszystkich swoich produktach. To tzw. wieczne chemikalia, które szczególnie długo rozkładają się w środowisku. Decyzję władze firmy tłumaczą zmianami regulacyjnymi, które dążą do ograniczenia lub wyeliminowania tych substancji ze środowiska, a także zmieniającymi się oczekiwaniami interesariuszy. 3M podaje, że obecna roczna sprzedaż netto produkowanych przez grupę PFAS wynosi około 1,3 mld dol., a szacowana marża EBITDA wynosi około 16 proc. — Chociaż PFAS można bezpiecznie wytwarzać i stosować, widzimy również możliwość bycia liderem w szybko zmieniającym się zewnętrznym krajobrazie regulacyjnym i biznesowym, aby wywrzeć jak największy wpływ na tych, którym służymy. To działanie jest kolejnym przykładem tego, jak pozycjonujemy 3M dla ciągłego zrównoważonego wzrostu poprzez optymalizację naszego portfolio, innowacje dla naszych klientów i dostarczanie długoterminowej wartości dla naszych akcjonariuszy — powiedział Mike Roman, prezes 3M.

Koncern podał, że w ciągu ostatnich trzech lat zmniejszył już wykorzystanie PFAS i będzie nadal wprowadzać innowacje w zakresie nowych rozwiązań dla klientów. Do 2025 r. ma całkowicie wycofać tego rodzaju substancje ze wszystkich produktów. Substancje PFAS są kluczowe w produkcji m.in. technologii medycznych, półprzewodników, baterii, telefonów, samochodów i samolotów.

 

Czarnowidztwo giełdowych ekspertów

Inwestorzy są już gotowi zakończyć najgorszy rok akcji rok od czasu globalnego kryzysu finansowego. Niestety 2023 rok będzie również bardzo wymagający, według analityków m.in. Morgan Stanley, Goldman Sachs. Ostrzegają oni, że akcje czekają kolejne spadki w pierwszej połowie, które zostaną spowodowane spadającymi zyski korporacji, słabszym wzrostem gospodarczym i utrzymującą się inflacji. Eksperci nie mają złudzeń, że banki centralne pozostają jastrzębie, a stopy procentowe będą w dalszym ciągu podnoszone. Zespół JPMorgan spodziewa się, że S&P 500 spadnie z powrotem w kierunku najniższych
poziomów obserwowanych w 2022 roku, zanim Fed zdecyduje się na odbicie w drugiej połowie roku, które sprawi, że indeks znajdzie się około 10% wyżej niż obecne poziomy. W najgorszym momencie w tym roku, w październiku, indeks spadł o 25% do 3577 punktów.

Według ankiety opublikowanej przez Bloomberg News w tym miesiącu, najlepsi zarządzający funduszami przewidują również, że początek roku 2023 będzie trudny, a zyski będą przeważać w drugiej połowie. – Ryzyko, z którym rynki akcji zmagały się w tym roku, nie minęło i to sprawia, że jestem nerwowy co do perspektyw, szczególnie w pierwszej połowie – powiedział w wywiadzie Mislav Matejka, globalny strateg akcji w JPMorgan Chase & Co. Średni cel 22 analityków ankietowanych przez Bloomberga zakłada, że S&P 500 zakończy przyszły rok na poziomie 4078 punktów, czyli około 7% wyżej niż obecnie. Patrząc na bardziej skrajne prognozy to ta najbardziej optymistyczna mówi o wzroście o 24%, podczas gdy pesymistyczna opinia widzi spadek o 11%. Osoby o optymistycznym nastawieniu mogą wskazać na odporność gospodarki amerykańskiej, wolniejsze tempo podwyżek stóp procentowych oraz ponowne otwarcie się Chin z rygorystycznych blokad Covid. Jednak pomimo tego, jednym z głównych konsensusów wśród strategów jest to, że rynki akcji nie reagują jeszcze na ogólnie niekorzystne perspektywy gospodarcze.

Z kolei Michael Wilson z Morgan Stanley, czyli niezłomny niedźwiedź, który zajął pierwsze miejsce w tegorocznym badaniu Institutional Investor twierdzi, że S&P 500 może spaść w pierwszym kwartale nawet o 21%. Późniejsze odreagowanie sprawi, że indeks zakończy rok na poziomie około 3900 punktów, co oznacza wzrost o około 2% od poniedziałkowego zamknięcia. Uśredniając opinię różnych analityków, możemy wywnioskować, że wzrosty mają szanse pojawić się w drugiej połowie roku, gdy Rezerwa Federalna przestanie podnosić stopy procentowe, ale prawdopodobnie będzie to ograniczone odbicie, które nadal pozostawi akcje jedynie umiarkowanie wyżej niż na koniec 2022 roku. Osoby o optymistycznym nastawieniu mogą wskazać na odporność gospodarki amerykańskiej, wolniejsze tempo podwyżek stóp procentowych oraz ponowne otwarcie się Chin z rygorystycznych blokad Covid. Jednak pomimo tego, jednym z głównych konsensusów wśród strategów jest to, że rynki akcji nie reagują jeszcze na ogólnie niekorzystne perspektywy gospodarcze.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *