Globalny raport walutowy

Kurs euro do dolara (EUR/USD) w ostatnich tygodniach mocno zyskiwał, jednak względem początku roku wciąż jest 6,5% na minusie. Zdaniem analityków Barclays, EUR/USD może znaleźć się pod presją na początku przyszłego roku. Kurs euro do dolara (EUR/USD) od dołka z końca września na 0,9540 dol. wybił w górę o ponad 11%. Obecnie, notowania pary poruszają się w okolicach 1,063 dol. – Prawdopodobnie presja spadkowa na dolara wynikająca z jastrzębiej zmiany BoJ została w pełni zniwelowana przez pogorszenie nastrojów do ryzyka, co negatywnie wpływa na pro-cykliczne euro. – skomentowali analitycy ING.  – Istnieją utrzymujące się ryzyka spadkowe dla dolara i możemy zobaczyć, jak EUR/USD testuje 1,07 dol. przed świętami. Tak czy inaczej, zmienność powinna znacznie zmaleć od środy/czwartku, a dzisiejszy komunikat BoJ będzie zapewne ostatnim istotnym wydarzeniem na rynkach. – stwierdzili eksperci rynku FX z ING. W krótkim horyzoncie czasowym, analitycy Barclays spodziewają się spadku kursu euro do dolara oczekując poziomu 1,04 dol. za 3 miesiące. Argumentują to ryzykiem zmiany cen energii związanym z niepokojami geopolitycznymi i zniesieniem ograniczeń pandemicznych przez Chiny. – Podnieśliśmy naszą prognozę dla kursu euro do dolara (EUR/USD) do 1,12 dol. na koniec 2023 roku. Powodem jest szybsze porzucenie przez Chiny polityki “zero-COVID” oraz zmierzanie ku końcowi cyklu zacieśniania przez Fed w obliczu sygnałów, że inflacja w USA osiąga swój szczyt. – stwierdzili analitycy walutowi Barclays.

Wygląda na to, że frank szwajcarski może okazać się walutą z grona G10, która w 2022 roku najlepiej poradziła sobie z umocnieniem dolara amerykańskiego. Analitycy Credit Agricole uważają, że CHF raczej nie spocznie na laurach w kolejnym roku. Dolar umocnił się od początku roku o zaledwie 1,5% wobec franka szwajcarskiego. Jeśli spojrzymy wyłącznie na drugie półrocze 2022 roku, CHF zyskał około 3% wobec USD.  Dwa ostatnie miesiące przyniosły szczególnie gwałtowny spadek notowań pary USD/CHF: od lokalnego szczytu w początku listopada zakres zniżki to niecałe 9%.Siła franka szwajcarskiego wobec dolara w ostatnich miesiącach mogła częściowo wynikać z wyciągnięcia pomocnej dłoni przez szwajcarski bank centralny. Przedstawiciele SNB przyznali bowiem na grudniowym posiedzeniu, że w ostatnim czasie bank sprzedał część walut, aby wesprzeć CHF na rynku Forex. Spoglądając na sytuację makroekonomiczną Szwajcarii, bez wątpienia najbardziej w oczy rzuca się relatywnie niska stopa inflacji CPI. Owszem, przekracza ona cel inflacyjny SNB i wyniosła 3% rdr w listopadzie, ale w porównaniu z USA (7,1% rdr) oraz strefą euro (10,1% rdr), wynik ten wygląda na dość niewysoki. SNB nie wykluczył dodatkowych podwyżek stóp, a bardziej stabilne perspektywy inflacyjne zwiększają szansę na kolejne. Frank szwajcarski cechuje się również dodatkowym aspektem bycia walutą bezpiecznej przystani, co może odegrać swoją rolę w otoczeniu niepokoi geopolitycznych, kryzysu energetycznego czy możliwej recesji.

Japoński jen wspiął się 4-miesięczny szczyt w stosunku do dolara we wtorek, po tym jak Bank Japonii zaskoczył rynki decydując się na rewizję swojej polityki kontroli krzywej dochodowości (YCC, ang. yield curve control) i poszerzenie pasma dla rentowności 10-letnich obligacji rządowych. Bank Japonii zaskoczył rynki we wtorek zmianą w zakresie polityki kontroli rentowności obligacji. Rezultatem jest możliwość większego wzrostu długoterminowych stóp procentowych. To posunięcie mające na celu złagodzenie niektórych skutków ubocznych przedłużającej się stymulacji monetarnej. W zasadzie, japoński bank centralny utrzymał ogólne wytyczne polityki na niezmienionym poziomie utrzymując krótkoterminową rentowność japońskich obligacji na poziomie -0,1%, a rentowność 10-letnich obligacji w okolicach zera. Jednak, co istotne: Bank Japonii zdecydował się pozwolić długoterminowym rentownościom na ruch o 50 pb w każdą stronę od celu 0%, szerzej niż dotychczasowe pasmo 25 pb. To drobna, ale bardzo istotna zmiana. Rentowność 10-letnich japońskich obligacji skarbowych skoczyła do 0,46% z poprzedniego pułapu na poziomie 0,25%. Większość analityków spodziewała się braku zmian do czasu zakończenia 10-letniej kadencji Kurody pod koniec marca. Jednak część sugerowała drobne zmiany właśnie w YCC na grudniowym posiedzeniu BoJ. Kurs dolara do jena (USD/JPY) mocno oberwał wskutek niespodziewanej decyzji Banku Japonii. Natychmiastowy wpływ na jena był znaczny: jen japoński umacnia się o ponad 3% wobec dolara, przez co kurs USD/JPY spada do okolic 133.

Kurs funta do dolara (GBP/USD) przed kilkoma dniami wybił do półrocznych maksimów ponad 1,24 dol., ale od tego czasu potaniał do okolic 1,21 dol. Pomimo zwyżki o ponad 17% od wrześniowego dołka, analitycy Credit Agricole utrzymują ostrożne stanowisko wobec kursu funta w ciągu najbliższych miesięcy oczekując raczej nieśmiałego ożywienia dopiero w drugiej połowie 2023 roku. Kurs funta (GBPUSD) znalazł się pod ponowną presją w wyniku połączenia słabego globalnego sentymentu do ryzyka i gołębiej podwyżki stóp przez Bank of England. Jednak z drugiej strony, recesja w Wielkiej Brytanii jest oczekiwana przez niemal wszystkie instytucje, w tym przez Bank of England. W połączeniu z fiskalną polityką oszczędności może okazać się ciosem dla funta brytyjskiego, szczególnie w dobie kryzysu energetycznego. Perspektywy gospodarcze Wielkiej Brytanii mogą się pogarszać, uważają ekonomiści Credit Agricole. Jednocześnie oczekują, że stopa inflacji może zwolnić w 2023 roku. Prognoza kursu funta do dolara od Credit Agricole zakłada skasowanie części zysków z ostatnich tygodni. Według analityków banku, GBP/USD może spaść do 1,15 dol. w I kw. 2023 roku, by potem powrócić do trendu wzrostowego i skierować się do 1,28 dol. do grudnia 2023 roku.

 

Amerykański zakaz na TikToka

USA chcą zakazać używania popularnej aplikacji. Ban na TikToka ma objąć cały kraj. Ustawodawcy argumentują tę propozycję potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa narodowego. Oskarżają właściciela aplikacji o współpracę z chińskim rządem, który ma wykorzystywać dane użytkowników i wywierać na nich wpływ. To kolejne podejście do usunięcia jej ze Stanów Zjednoczonych. USA przygotowały ustawę, która ma zakazać działalności TikToka na terenie całego kraju. Ustawa ma być popierana zarówno przez Republikanów, jak i Demokratów. Amerykanie argumentują swoje działania ochroną bezpieczeństwa narodowego, któremu TikTok ma zagrażać. W zeszłym miesiącu szef FBI Christopher Wray ostrzegał, że chińska aplikacja nie podziela amerykańskich wartości i manipuluje treściami. Jak dotąd kilka stanów zakazało używania aplikacji na urządzeniach rządowych.

Przedstawiciele ByteDance, która jest chińską firmą technologiczną będącą właścicielem TikToka, odnieśli się do działań ustawodawców, komentując, że jest to decyzja motywowana politycznie i nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem narodowym USA. Poinformowano przy tym, że przedsiębiorstwo rozwija plany działań, które mają wprowadzić dodatkowe zabezpieczenia w aplikacji w USA. Przedstawiciele firmy chcą także spotkać się z członkami Kongresu, by przedyskutować sprawę zakazu. Walka z TikTokiem w USA zaczęła się za prezydentury Donalda Trumpa. Już dwa lata temu Trump wydał dekret prezydencki, który zakazywał dokonywania nowych pobrań chińskiej aplikacji. Prawo zostało jednak cofnięte, po tym, jak zablokowali je sędziowie. Część ekspertów wskazuje, że obecni ustawodawcy również nie mają żadnych dowodów na niezgodną z prawem działalność TikToka. W bardzo wolnym tempie wprowadzane są też uaktualnione przepisy dotyczące ochrony danych osobowych użytkowników.

Innego zdania jest jeden z twórców ustawy – senator Marco Rubio. Uważa on, że amerykańskie działania i tak są spóźnione, a ustawa powinna skutecznie zakazać działalności wszelkich aplikacji, które są w jakikolwiek sposób pod wpływem Chin, Rosji i innych krajów stanowiących zagrożenie. W wypowiedzi dla FoxNews mówił, że w TikToku wcale nie chodzi o tworzenie kreatywnych filmików, lecz o zbierania danych z ponad 50 milionów urządzeń amerykańskich obywateli, aby manipulować i dzielić kraj. Dyskusja na temat zakazania TikToka toczy się także w Australii. Aplikacji nie można już używać na urządzeniach publicznych na Tajwanie. Jest też całkowicie zakazana w Indiach.

TikTok to aplikacja mobilna pozwalająca na nagrywanie i dzielenie się krótkimi filmikami, przeznaczona głównie do rozrywki. TikTok pojawił się na rynku w drugiej połowie 2016 r. Obecnie aplikacja jest dostępna w ponad 150 krajach świata. W sierpniu 2022 r. liczba użytkowników TikToka przekroczyła 1,5 mld. Z danych Statista za kwiecień br. wynika, że najwięcej użytkowników TikTok ma właśnie w Stanach Zjednoczonych – ponad 136 milionów. Dalej znajdują się Indonezja (99 mln), Brazylia (73,5 mln), Rosja (51 mln) i Meksyk (50 mln). W Europie TikTok jest najpopularniejszy wśród Brytyjczyków, gdzie liczba użytkowników przekracza 23 mln. Najwięcej użytkowników stanowią osoby w wieku 20-29 lat oraz 10-19-latkowie. Z TikToka korzysta nieco więcej kobiet niż mężczyzn. Popularnością TikTok zaczyna dorównywać Facebookowi, YouTube, Instagramowi i WhatsApp. Przychody TikToka w 2021 r. wyniosły 4,6 mld dolarów (wzrost 142 proc. r/r). Jeszcze w 2019 r. było to 350 mln dolarów.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *