Piłka nożna:

MŚ 2022:

Brązowym medalistą mundialu zostali Chorwaci, którzy w meczu o 3. miejsce 2:1 pokonali Maroko. Przedostatnia zagadka mundialu została rozwiązana. W sobotę w meczu o 3. miejsce wicemistrzowie świata z 2018 roku, Chorwaci, zmierzyli się z rewelacją turnieju, Marokiem. Wynik gry ustalony został już do przerwy. W 7. minucie prowadzenie dla Chorwatów uzyskał Josko Gvardiol. Radość drużyny z Europy trwała przez kilkadziesiąt sekund. W 9. minucie wyrównał Achraf Dari. Gola na wagę wygranej faworyta w 42. minucie technicznym strzałem uzyskał Mislav Orsić.

Chorwacja – Maroko 2:1 (2:1)
1:0 – Josko Gvardiol 7′
1:1 – Achraf Dari 9′
2:1 – Mislav Orsić 42′

 

W Katarze zakończyły się mistrzostwa świata. W kapitalnym finale górą Argentyna, która po rzutach karnych pokonała Francję. Po dogrywce w potyczce był remis 3:3. To był niezapomniany finał mistrzostw świata w Katarze. W regulaminowym czasie był remis 2:2. Argentyna prowadziła już 2:0, ale Francuzi w krótkim czasie zdobyli dwie bramki. Dwa gole padły w dogrywce. Na trafienie Lionela Messiego odpowiedział Kylian Mbappe, który wykorzystał rzut karny. W spotkaniu Szymon Marciniak podyktował trzy “jedenastki”. Mistrza świata wyłonił konkurs rzutów karnych. W nim Argentyna była bezbłędna. Wśród ustępujących mistrzów świata pomylili się Kingsley Coman i Aurelien Tchouameni. To trzeci w historii triumf Albicelestes.

 

Argentyna – Francja 3:3 (2:2, 2:0) k. 4:2
1:0 – Lionel Messi (k.) 23′
2:0 – Angel Di Maria 36′
2:1 – Kylian Mbappe (k.) 80′
2:2 – Kylian Mbappe 81′
3:2 – Leo Messi 109′
3:3 – Kylian Mbappe (k.) 118′

Rzuty karne:
0:1 – Kylian Mbappe
1:1 – Leo Messi
1:1 – Kingsley Coman (obrona)
2:1 – Paulo Dybala
2:1 – Aurelien Tchouameni (pudło)
3:1 – Leandro Paredes
3:2 – Randal Kolo Muani
4:2 – Gonzalo Montiel

 

Leo Messi zdobył ostatnie trofeum, którego brakowało mu w karierze i już nigdy nie będzie w cieniu Diego Maradony. Argentyna ograła Francję dopiero po rzutach karnych i ma trzecie złoto na mundialu, a pierwsze od 36 lat! W finale mundialu w Katarze błysnęły dwie wielkie gwiazdy – Kylian Mbappe i Lionel Messi. Pierwszy z nich strzelił trzy bramki i niemal w pojedynkę ciągnął grę Francuzów. To jednak było za mało, aby zostać MVP meczu finałowego. Tym wybrano wspomnianego już Messiego. Argentyńczyk zanotował dwa trafienia w wielkim finale oraz był zawodnikiem, który napędzał akcje ofensywne ekipy z Ameryki Południowej. Co więcej, skutecznie rozpoczął serię rzutów karnych, która rozstrzygnęła o zwycięstwie jego reprezentacji.

To był wręcz nieprawdopodobny występ Mbappe. Podczas mistrzostw świata rozgrywanych w Katarze uzdolniony Francuz zgromadził aż osiem trafień i na ostatniej prostej pokonał Lionela Messiego. Kibice na długo zapamiętają konfrontację gwiazd Paris Saint-Germain. Na najniższym stopniu podium ex aequo uplasowali się Olivier Giroud oraz Julian Alvarez. Przypomnijmy, że przed czterema laty główną nagrodę zgarnął Harry Kane, Anglik wówczas pięć razy trafił do siatki.

 

Kylian Mbappe i Lionel Messi zdeklasowali konkurencję w klasyfikacji kanadyjskiej, choć ich bezpośrednie starcie nie przyniosło rozstrzygnięcia. Gwiazdor reprezentacji Francji i Paris Saint-Germain ustrzelił w finale hat-tricka i w sumie uzbierał 10 pkt. (8 za bramki, a także 2 za asysty). Jego największy konkurent zakończył zmagania z takim samym dorobkiem, tyle że proporcje były nieco inne – 7 bramek (w tym dublet w finałowym spotkaniu) oraz 3 ostatnie podania. Dominacja Kyliana Mbappe i Lionela Messiego jest niewyobrażalna. Dość powiedzieć, że Julian Alvarez i Bruno Fernandes, którzy uplasowali się bezpośrednio za ich plecami, zebrali tylko po 5 “oczek”, czyli połowę mniej. Spośród Polaków, najlepszy w klasyfikacji kanadyjskiej był Robert Lewandowski – autor 2 goli oraz 1 asysty. Poza nim, swoją obecność zaznaczył jeszcze tylko Piotr Zieliński, który zdobył bramkę w grupowym starciu z Arabią Saudyjską (2:0).

 

Podczas ceremonii zamknięcia mistrzostw świata 2022 w Katarze wybrani zostali najlepsi piłkarze tego turnieju. Nie może dziwić, że wśród nich dominowali zawodnicy jednej reprezentacji.

Najlepszy młody piłkarz turnieju – Enzo Fernandez
Najlepszy bramkarz turnieju – Emiliano Martinez
Król strzelców – Kylian Mbappe
MVP mistrzostw świata – Lionel Messi

Zwycięzca finału za triumf w tym jednym meczu zarobił aż 17 mln dolarów. To jednak tylko jedna ze składowych jego całkowitej gratyfikacji. 9 mln otrzymał za sam udział w turnieju, 4 za wyjście z grupy, kolejne 4 za wejście do ćwierćfinału i 8 za awans do strefy medalowej. Francja, która zajęła 2. miejsce na mundialu, zainkasowała za ten sukces 5 mln w amerykańskiej walucie i do tego dochodzą środki, które wywalczyła w poprzednich etapach. Jej całkowita premia to zatem 30 mln dolarów. Mistrz świata zainkasuje 42 mln – najwięcej w historii. Cztery lata temu Francja, która sięgnęła po główne trofeum, zarobiła 38 mln. Tymczasem w 2006 roku w Niemczech triumfujący Włosi otrzymali zaledwie 10 mln. To najlepiej pokazuje skalę wzrostu premii od FIFA. Reprezentacja Polski, która zakończyła udział w zmaganiach na 1/8 finału (uległa 1:3 Francji) podniosła z boiska 13 mln dolarów. 440 mln dolarów – tyle wynosi suma, którą światowa federacja rozdysponuje między 32 uczestników imprezy. Nowy mistrz świata zgarnie zatem niemal 10 proc. tej kwoty.

 

Mecz Polska – Meksyk był najgorszym na mistrzostwach świata w Katarze – tak uznali dziennikarze “The Athletic”. Dziennikarze “The Athletic” sklasyfikowali atrakcyjność wszystkich 64 meczów mistrzostw świata w Katarze. Najlepsze ich zdaniem spotkanie było to ostatnie, czyli finał MŚ: Argentyna – Francja. Argentyńczycy po pasjonującym pojedynku wygrali 4:2 po rzutach karnych (2:2 w regulaminowym czasie i 3:3 po dogrywce). Drugi najbardziej atrakcyjny mecz to: Hiszpania – Niemcy (1:1) w fazie grupowej, a trzeci – ćwierćfinał Anglia – Francja (1:2). Jak w tym rankingu wypadły pozostałe mecze Polaków? Na 24. miejscu jest spotkanie: Polska – Arabia Saudyjska, na 27. pozycji: Polska – Francja, a na 35.: Polska – Argentyna.

 

 

Poznaliśmy najgorszą jedenastkę mistrzostw świata w Katarze wybraną przez francuskie “L’Equipe”. Nie zabrakło w niej zawodników reprezentacji Polski. Wśród jedenastu piłkarzy, aż trzech to podopieczni Czesława Michniewicza. Są to Matty CashPiotr Zieliński i Krystian Bielik. Dwóch pierwszy otrzymało średnią ocen 3,50, natomiast ostatni 3,33.

 

Mistrzostwa świata po raz ostatni zostały rozegrane w dotychczasowej formule. Na kolejnym turnieju zobaczymy więcej drużyn. Decyzja sterników FIFA wywołała spore dyskusje w środowisku piłkarskim. Katarski mundial był ostatnim turniejem w 32-zespołowej formule. Kierownictwo FIFA zadecydowało, że za cztery lata do rywalizacji w finałach mistrzostw świata przystąpi aż 48 reprezentacji. Szykuje się prawdziwa rewolucja. Pierwotnie światowa federacja planowała utworzyć 16 grup trzyzespołowych. Z ustaleń dziennikarzy “The Guardian” wynika, że FIFA rozważa jednak utrzymanie grup czterodrużynowych, w nowej formule byłoby ich 12. FIFA za wszelką cenę chce ograniczyć liczbę meczów o pietruszkę i uniknąć zachowawczej gry na mistrzostwach świata. Pod wieloma względami mundial w 2026 roku będzie wyjątkowy. Po raz pierwszy w historii turniej tej rangi zorganizują trzy kraje: Stany Zjednoczone, Kanada oraz Meksyk.

 

 

Koszykówka:

NBA:

Chicago Bulls – New York Knicks 91:114 (32:29, 21:29, 22:29, 16:27)
(LaVine 17, DeRozan 14, Williams 10 – Barrett 27, Grimes 22, Brunson 22, Randle 19)

Minnesota Timberwolves – Chicago Bulls 150:126 (32:34, 39:31, 42:32, 37:29)
(Edwards 37, Russell 28, Knight 16 – DeRozan 29, Vucevic 23, LaVine 22)

Liga NBA w sobotę gościła w Meksyku po raz pierwszy od 2019 roku. Rozegrany został tam mecz sezonu zasadniczego pomiędzy San Antonio Spurs a Miami Heat. Faworytem była drużyna z Florydy i chociaż Spurs rzucili Heat spore wyzwanie, finisz należał do ekipy Erika Spoelstry. Trzykrotni mistrzowie NBA wygrali czwartą kwartę 31:17, a całe spotkanie 111:101. Był to dwunasty w historii mecz rundy zasadniczej NBA rozegrany w Meksyku, ale pierwszy od 2019 roku. Wystąpił w nim reprezentant Polski, Jeremy Sochan.  Polak w sobotę spędził na parkiecie 16 minut i zdobył w tym czasie dwa punkty, cztery zbiórki, cztery asysty i popełnił cztery faule. Trafił 1 na 5 oddanych rzutów z pola. Polak wrócił do farbowania włosów, tym razem miały one kolor jaskrawozielony, nawiązujący do jednego z kolorów meksykańskiej flagi.

San Antonio Spurs – Miami Heat 101:111 (28:25, 27:27, 29:28, 17:31)
(Johnson 22, Vassell 18, Collins 13 – Butler 26, Adebayo 22, Herro 21)

Genialny Devin Booker. Gwiazdor Phoenix Suns pokazał, co to znaczy przejąć mecz. 26-latek wręcz w pojedynkę poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa. Booker rzucił 58 punktów (drugi najlepszy wynik w tym sezonie – Joel Embiid zdobył 59 punktów), a jego Phoenix Suns po zaciętym meczu pokonali w sobotę New Orleans Pelicans 118:114, odnosząc 18. zwycięstwo w kampanii 2022/2023.

Phoenix Suns – New Orleans Pelicans 118:114 (27:34, 19:29, 38:26, 34:25)
(Booker 58, Paul 18, Bridges 15 – Williamson 30, McCollum 27, Valanciunas 12)

Luka Doncić pauzował, ale Dallas Mavericks byli blisko sprawienia niespodzianki. Cleveland Cavaliers potrzebowali dogrywki, żeby pokonać Teksańczyków 100:99. Kapitalny był nowy w zespole Mavericks Kemba Walker, autor 32 punktów i siedmiu asyst.

Cleveland Cavaliers – Dallas Mavericks 100:99 po dogrywce (27:29, 20:20, 20:26, 29:21, 4:3)
(Mitchell 25, Gerland 18, Mobley 17 – Walker 32, Wood 26, Hardaway Jr. 13)

Nikola Jokić, dwukrotny zwycięzca nagrody MVP, wciąż zachwyca. Serb kapitalnie spisał się w niedzielnym meczu przeciwko Charlotte Hornets. Lider Denver Nuggets w 40 minut, które spędził na parkiecie, zapisał przy swoim nazwisku 40 punktów, rekordowe w karierze 27 zbiórek oraz 10 asyst.

Denver Nuggets – Charlotte Hornets 119:115 (20:25, 35:27, 39:28, 25:35)
(Jokić 40, Caldwell-Pope 20, Gordon 19 – Ball 31, Hayward 15, McDaniels 14)

Stephen Curry jest kontuzjowany i opuści co najmniej dwa tygodnie, ale jego Golden State Warriors w niedzielę poradzili sobie świetnie. Aktualni mistrzowie NBA pokonali na wyjeździe Toronto Raptors 126:110, notując dopiero trzeci triumf na obcym terenie (3-14).

Toronto Raptors – Golden State Warriors 110:126 (26:36, 28:32, 26:34, 30:24)
(Siakam 27, VanVleet 22, Barnes 17 – Poole 43, Thompson 17, D. Green 17, J. Green 15)

Los Angeles Lakers – Washington Wizards 119:117 (30:29, 36:23, 21:36, 32:29)
(James 33, Walker 21, Bryant 16 – Beal 29, Kuzma 22, Porzingis 21)

Fatalne wieści dla Los Angeles Lakers. Jeden z ich kluczowych zawodników, Anthony Davis, jest kontuzjowany. I jak się okazuje, czego go spora przerwa. Podkoszowy “Jeziorowców” spisywał się dotychczas w tym sezonie świetnie. Anthony Davis w 25 meczach zdobywał średnio 27,4 punktu, 12,1 zbiórki oraz 2,1 bloku, trafiając 59,3-proc. oddawanych rzutów. Teraz czeka go jednak przerwa. I to spora, bo jak informują dziennikarze ESPN, w tym Adrian Wojnarowski, gwiazdor Los Angeles Lakers będzie wyłączony z gry nawet przez kilka najbliższych tygodni.

 

 

Hokej:

Hokejowa reprezentacja Polski wzięła udział w Turnieju Trzech Narodów w Marsylii. Mimo problemów związanych z dotarciem na miejsce Biało-Czerwoni wygrali dwa spotkania, z Ukrainą i Francją. Były to cenne sprawdziany przed MŚ dywizji 1A, które na przełomie kwietnia i maja 2023 roku zostaną rozegrane w Nottingham. W innym meczu, który odbył się w Marsylii w czwartek, Francuzi pokonali Ukraińców 3:0.

 

NHL:

Swoją zwycięską passę kontynuuje drużyna Minnesota Wild, która pokonała u siebie 4:1 ligowego outsidera, Chicago Blackhawks. Punktujący w 9. meczu z rzędu Mats Zuccarello Aasen popisał się hat trickiem i dołożył asystę przy golu swojego przyjaciela Kiriłła Kaprizowa. Rosjanin z kolei zrewanżował się Norwegowi asystami przy dwóch jego trafieniach. 29 z 30 strzałów gości obronił Marc-André Fleury. Zuccarello Aasen zanotował wcześniej w NHL jednego hat tricka – w październiku 2015 roku, gdy był jeszcze zawodnikiem New York Rangers. Zespół Wild wygrał 4 mecze z rzędu i 6 ostatnich we własnej hali. W dywizji centralnej zajmuje 3. miejsce. Blackhawks ponieśli zaś 6 porażek z rzędu i zamykają tabelę całej NHL z dorobkiem 18 punktów.

 

 

Tenis:

Stefanos Tsitsipas wygrał rozgrywany na korcie twardym pokazowy turniej w Abu Zabi. W finale Grek w trzech setach pokonał broniącego tytułu Andrieja Rublowa. Choć turniej w Abu Zabi jest nieoficjalny i tenisiści za występ nie otrzymują punktów do rankingu, tenisiści traktują go bardzo poważnie, bo jest ważnym elementem przygotowań do nowego sezonu. Dlatego w niedzielnym finale Stefanos Tsitsipas i Andriej Rublow zagrali 100 na proc. możliwości. Ostatecznie Grek zwyciężył. Grek został szóstym triumfatorem Mubadala World Tennis Championships w 14-letniej historii tego turnieju. Na historycznej liście zwycięzców dołączył do Andy’ego MurrayaRafaela NadalaNovaka DjokoviciaKevina Andersona i Rublowa.

finał gry pojedynczej mężczyzn:

Stefanos Tsitsipas (Grecja) – Andriej Rublow (Rosja) 6:2, 4:6, 6:2

mecz o trzecie miejsce:

Casper Ruud (Norwegia) – Carlos Alcaraz (Hiszpania) 6:1, 6:4

 

Czołowi tenisiści przygotowują się do nowego sezonu. Hubert Hurkacz utrzymał wysoką pozycję w najnowszym notowaniu rankingu ATP. Ma już za sobą występ w pokazowej imprezie w Rijadzie, która nie jest punktowana do światowej klasyfikacji. W niej wrocławianin pozostaje 10. rakietą globu. W gronie Top 10 wejdzie w nowy rok, który powita w Australii. 77. miejsce utrzymał Kamil Majchrzak, który aktualnie jest tymczasowo zawieszony do zakończenia postępowania ws. podejrzeń o stosowanie dopingu. W tym czasie piotrkowianin nie może uczestniczyć w zawodowych turniejach. Na 245. pozycję awansował w poniedziałek Kacper Żuk, a na 260. lokatę przesunął się Daniel Michalski. Obaj dowiedzą się w najbliższym czasie, czy wystąpią w eliminacjach do wielkoszlemowego Australian Open 2023. Liderem rankingu ATP od zakończenia US Open 2022 pozostaje Hiszpan Carlos Alcaraz. Drugi jest jego rodak Rafael Nadal, a trzeci Norweg Casper Ruud. Czwarte miejsce zajmuje Grek Stefanos Tsitsipas, który w niedzielę został triumfatorem pokazowej imprezy w Abu Zabi.

Notowanie ATP w grze pojedynczej:
1. Carlos Alcaraz (Hiszpania) 6820 pkt
2. Rafael Nadal (Hiszpania) 6020
3. Casper Ruud (Norwegia) 5820
4. Stefanos Tsitsipas (Grecja) 5550
5. Novak Djoković (Serbia) 4820
6. Felix Auger-Aliassime (Kanada) 4195
7. Danił Miedwiediew 4065
8. Andriej Rublow 3930
9. Taylor Fritz (USA) 3355
10. Hubert Hurkacz (Polska) 2905
11. Holger Rune (Dania) 2888
12. Alexander Zverev (Niemcy) 2700
13. Pablo Carreno (Hiszpania) 2495
14. Cameron Norrie (Wielka Brytania) 2445
15. Jannik Sinner (Włochy) 2410
16. Matteo Berrettini (Włochy) 2375
17. Marin Cilić (Chorwacja) 2105
18. Denis Shapovalov (Kanada) 2075
19. Frances Tiafoe (USA) 2000
20. Karen Chaczanow 1990

77. Kamil Majchrzak (Polska) 653
245. Kacper Żuk (Polska) 220
260. Daniel Michalski (Polska) 204
364. Filip Peliwo (Polska) 130
383. Maks Kaśnikowski (Polska) 121
633. Jerzy Janowicz (Polska) 44

 

Iga Świątek niezmiennie pozostaje liderką rankingu WTA. W najnowszym notowaniu światowej klasyfikacji polska tenisistka utrzymała dużą przewagę nad resztą stawki. Aktualnie Świątek przygotowuje się do nowego sezonu. W tym tygodniu weźmie udział w World Tennis League w Dubaju, pokazowych rozgrywkach, które nie są punktowane do rankingu WTA. Pewne zatem jest, że Polka zachowa ponad 6 tys. punktów przewagi nad drugą Tunezyjką Ons Jabeur. Druga z Biało-Czerwonych, Magda Linette, również intensywnie trenuje przed nowym sezonem. W poniedziałek poznanianka zachowała 48. pozycję w rankingu WTA. Niewielki spadek, ze 105. na 106. lokatę, zaliczyła Magdalena Fręch. W górę przesunęła się natomiast Maja Chwalińska, aktualnie 161. rakieta globu. O jedną lokatę w dół spadły Katarzyna Kawa (WTA 245) i Weronika Falkowska (WTA 247). 360. miejsce zajmuje Urszula Radwańska, która w tym tygodniu zagra w dużych zawodach ITF World Tennis Tour w japońskim Kioto.

Notowanie WTA w grze pojedynczej:
1. Iga Świątek (Polska) 11085 pkt
2. Ons Jabeur (Tunezja) 5055
3. Jessica Pegula (USA) 4691
4. Caroline Garcia (Francja) 4375
5. Aryna Sabalenka 3925
6. Maria Sakkari (Grecja) 3871
7. Coco Gauff (USA) 3646
8. Daria Kasatkina 3435
9. Weronika Kudermetowa 2795
10. Simona Halep (Rumunia) 2661
11. Madison Keys (USA) 2417
12. Belinda Bencić (Szwajcaria) 2365
13. Paula Badosa (Hiszpania) 2363
14. Danielle Collins (USA) 2287
15. Beatriz Haddad Maia (Brazylia) 2215
16. Petra Kvitova (Czechy) 2097
17. Anett Kontaveit (Estonia) 2093
18. Jelena Ostapenko (Łotwa) 1986
19. Jekaterina Aleksandrowa 1910
20. Ludmiła Samsonowa 1910

48. Magda Linette (Polska) 1030
106. Magdalena Fręch (Polska) 604
161. Maja Chwalińska (Polska) 393
245. Katarzyna Kawa (Polska) 262
247. Weronika Falkowska (Polska) 259
360. Urszula Radwańska (Polska) 146

 

 

F1:

Rok 2022 dobiega końca, a Robert Kubica nadal nie ujawnił swoich planów na przyszłość. W przypadku Polaka bardzo prawdopodobne jest pozostanie w padoku F1. – Muszę poczekać na to, jakie umowy zostaną podpisane – komentuje Kubica. Kubica pojawił się w Warszawie na Sportowym Podsumowaniu Roku w wykonaniu Orlen Teamu. Dla krakowianina miniony sezon był słodko-gorzki. Wprawdzie stanął on na podium w 24h Le Mans, ale większość występów Prema Orlen Team w długodystansowych mistrzostwach świata WEC pozostawiała nieco do życzenia. Dlatego Kubica ma opuścić włoską załogę z końcem 2022 roku. 38-latek podczas poniedziałkowej wizyty w Warszawie nie chciał ujawniać nazwy nowego pracodawcy. Potwierdził za to, że nadal będzie się ścigał w zawodach długodystansowych. – Mam nadzieję, że wkrótce będę mógł oficjalnie zakomunikować, gdzie dokładnie będę startował i z kim – powiedział Kubica w rozmowie z dziennikarzami.

 

 

Siatkówka:

Klubowe Mistrzostwa Świata:

VakifBank Stambuł nie obronił tytułu w Klubowych Mistrzostwach Świata. Turecki zespół grający we własnym kraju przegrał 1:3 z Prosecco Doc Imoco Conegliano z Joanną Wołosz w składzie.

Finał:

Prosecco Doc Imoco Conegliano – VakifBank Stambuł 3:1 (25:18, 22:25, 25:21, 25:21)

Mecz o trzecie miejsce:

Gerdau Minas – Eczacibasi Dynavit Stambuł 1:3 (22:25, 25:23, 10:25, 21:25)

 

 

MMA:

To było mocne zakończenie roku w wykonaniu Konfrontacji Sztuk Walki. Podczas gali XTB KSW 77 w Gliwicach kibice zobaczyli aż osiem pojedynków zakończonych przed czasem. W starciu legend Mamed Chalidow rozbił Mariusza Pudzianowskiego. Galę efektownie otworzyła zaledwie 18-letni Wiktoria Czyżewska. Polka w 72 sekundy rozprawiła się z Ukrainką Oleksandrą Karasevą i udanie zadebiutowała w KSW. Przed czasem swoje pojedynki w Gliwicach kończyli także Szamad Erzanukajew i Michał Domin. Obaj pokazali wysokie umiejętności walki w parterze i poddali swoich przeciwników.

O miano najlepszego nokautu gali powalczą Bohdan GnidkoPatryk Kaczmarczyk i Andrzej Grzebyk. Wszyscy trzej efektownie skończyli ciosami swoich rywali w pierwszych rundach. Cenny triumf w Arenie Gliwice odniósł Daniel Rutkowski. Były mistrz FEN i Babilon MMA w wadze piórkowej pokonał niejednogłośnie na punkty cenionego Lom-Ali Eskijewa. Tytuł mistrzowski w wadze półciężkiej KSW obronił Ibragim Czużigajew. Czeczen na pełnym dystansie okazał się lepszy od Ivana Erslana, choć Chorwat momentami postawił się faworyzowanemu czempionowi.

Walka wieczoru XTB KSW 77 pomiędzy legendami polskiego MMA zakończyła się już w pierwszej rundzie. Mamed Chalidow zdołał obalić, a następnie zasypać gradem ciosów Mariusza Pudzianowskiego.

 

 

Zimowe:

Narciarstwo alpejskie:

Pierwszy w tym sezonie start Maryny Gąsienicy-Daniel w supergigancie nie wyszedł Polce najlepiej. Mimo dobrego początku nasza reprezentantka nie była w stanie zdobyć punktów. Zawody wygrała Mikaela Shiffrin. Zwycięstwo pozwoliło Amerykance utrzymać prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Podium uzupełniły Włoszka Elena Curtoni oraz Francuzka Romane Miradoli.

 

Skoki:

Sobotnia rywalizacja w Engelbergu zapowiadała się wyśmienienicie. Przewidywania się sprawdziły, a główne role znów odgrywali Polacy! Dawid Kubacki zajął 2. miejsce, a tuż za nim uplasował się Piotr Żyła. Zwyciężył Anze Lanisek. Dwóch Polaków na podium to wielka sprawa.

W sobotę musiał uznać wyższość Laniska, dzień później znów nie było na niego mocnych. Dawid Kubacki odpalał petardy z progu i triumfował w Engelbergu. Na podium był sam z Polaków, bo piękną batalię o trójkę przegrał Żyła. Pecha miał natomiast Stoch. Najlepsza szóstka PŚ w skokach narciarskich na razie odskoczyła reszcie świata i urządza swoje “prywatne” zawody podczas konkursów. Nie inaczej było w niedzielę w Engelbergu, a co ważne znów w pierwszoplanowe role wcielili się Dawid Kubacki oraz Piotr Żyła. Fenomenalnie skoczył przede wszystkim Kubacki. Wykorzystał prezent od natury i najlepsze warunki w całej 1. serii. Jako jedyny lider Pucharu Świata miał minimalny wiatr pod narty. Wybił się potężnie i poleciał bardzo daleko. W znakomitym stylu (noty po 19,5 punktu) wylądował na 141,5 metra. Na półmetku, nad drugim Manuelem Fettnerem, Kubacki miał prawie 7 punktów zapasu. Z kolei o ponad 8 “oczek” Polak wyprzedzał swojego kolegę Żyłę. Lider PŚ potwierdził fenomenalną formę i jedzie na Turniej Czterech Skoczni jako główny faworyt do końcowego zwycięstwa. Brawo! Drugi w niedzielę był Austriak Manuel Fettner, a trzeci sobotni zwycięzca Anze Lanisek. W niedzielę w konkursie nie wystartował Paweł Wąsek, ponieważ został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon w eliminacjach. Aleksander Zniszczoł i Jakub Wolny, tak jak Stoch, odpadli po 1. serii, a Tomasz Pilch w ogóle nie zakwalifikował się do zawodów.

 

 

Biegi:

Federico Pellegrino oraz Nadine Faehndrich zwyciężyli w sprintach w Davos w ramach Pucharu Świata. Sporego pecha miał Maciej Staręga, który w kwalifikacjach zajął pechowe 31. miejsce.

Sześciu reprezentantów Norwegii zajęło sześć pierwszych miejsc w biegu na 20 kilometrów stylem dowolnym w szwajcarskim Davos. Zwyciężył Simen Hegstad Krueger, który miał ponad 22 sekundy przewagi nad drugim zawodnikiem.

Amerykanka Jessica Diggins wygrała bieg na 20 kilometrów stylem dowolnym na trasie w szwajcarskim Davos. Do samego końca walczyła ona o wygraną z Norweżką Ingvild Flugstad Oestberg, którą ostatecznie pokonała o 5.5 sekundy.

 

Biathlon:

W biegach pościgowych biathlonowego Pucharu Świata w Annecy zwycięstwa odnieśli Elvira Oeberg i Sturla Holm Laegreid. Pierwsze w tym sezonie punkty zdobyła Kamila Żuk.

W niedzielę w Annecy rozegrano biathlonowe biegi masowe. Wśród kobiet najlepsza okazała się Lisa Theresa Hauser. Z kolei rywalizację mężczyzn totalnie zdominowali Norwegowie. Polacy nie startowali.

Opracował: Sławek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *