Raj podatkowy to Eden dla korporacji

Jak wynika z badania Gabriela Zucmana oraz Ludviga Wiera w ciągu ostatnich dekad skala transferowania zysków do rajów podatkowych przez korporacje znacznie wzrosła. Odsetek globalnych zysków, które zostały przeniesione do takich miejsc, wzrósł z około 0,1 proc. w 1975 roku do 7 proc. w 2019 roku. Przy czym ze względu na ten proces poważnego uszczerbku doznają budżety państw. Przenoszenie zysków do rajów podatków łącznie jedynie w 2019 roku doprowadziło do powstania podatkowej straty opiewającej na prawie 250 mld euro. W ostatnich dekadach międzynarodowe przedsiębiorstwa radziły sobie relatywnie dobrze. W 1975 roku globalna wielkość ich zysków wynosiła ok. 15 proc. światowego dochodu definiowanego przez badaczy, jako globalny PKB po uwzględnieniu amortyzacji. Z kolei w 2019 roku udział ten prawie osiągnął 20 proc. (w wartościach absolutnych to 14 472 mld euro). Co interesujące, jeszcze szybciej rósł udział zysków wielonarodowych, czyli takich zaksięgowanych w krajach, w których nie znajduje się główna siedziba danej korporacji, w globalnych zyskach. Kiedy jeszcze w 1975 roku wynosił on około 4 proc., tak już w 2019 roku wzrósł on do ok. 18 proc., czyli ponad czterokrotnie.

Przy czym, spora część z tych zysków wielonarodowych zysków została zarejestrowana w rajach podatkowych między innymi w Portoryko, Irlandii czy Luksemburgu. Jeszcze w połowie lat 70. zaledwie 2 proc. zysków wielonarodowych było transferowanych do takich państw. Z kolei już w 2019 roku odsetek ten wzrósł do 37 proc. Doprowadziło to do tego, że trzy lata temu już 7 proc. dochodów międzynarodowych korporacji trafiło do rajów podatkowych, podczas gdy w 1975 roku udział ten był aż o 6,9 pkt proc. mniejszy. Sytuacja ta powoduje, że budżety państw tracą. Gdyby przenoszenie zysków do rajów podatkowych przez korporacje nie stało się tak powszechne, środki uzyskiwane z podatków od osób prawnych byłyby znacznie większe. Według szacunków badaczy strata podatkowa wynikła na skutek tego procesu w 2019 roku wyniosła prawie 250 mld euro. Oznacza to, że w sytuacji, w której żadne międzynarodowe przedsiębiorstwo nie przeniosłoby swoich zysków do Irlandii czy Luksemburga, dochody uzyskane z poboru CIT w skali świata byłyby wyższe aż o 10 proc.

Przy czym szczególnie interesujące są ostatnie lata. Otóż kwestia przenoszenia zysków do rajów podatkowych przez korporacje weszła do dyskursu publicznego. Wiele państw zaczęło podejmować działania i to nawet na poziomie międzynarodowym mające na celu znacznie ograniczyć ten proceder. Choćby w 2017 roku weszła w życie unijna czarna lista rajów podatkowych, której celem jest ułatwienie państwom członkowskim walkę z konkurencją podatkową. Z kolei w 2015 roku w ramach OECD ruszyła inicjatywa Base Erosion and Profit Shifting (BESC). W jej ramach państwa z całego świata zaczęły wdrażać 15 ustalonych wspólnie działań mających ograniczyć zjawisko, jakim jest unikanie opodatkowania. Ponadto, Stany Zjednoczone, w których według szacunków badaczy siedziby mają korporacje odpowiedzialne za około połowę globalnego transferowania zysków, również podjęły rękawicę rzuconą przez międzynarodowe korporacje. W 2017 roku w USA wszedł w życie Tax Cuts and Jobs Act. Ustawa ta obniżyła stawkę CIT z 35 do 21 proc. oraz teoretycznie miała utrudnić przenoszenie zysków do rajów podatkowych.  Jednakże, jak zaznaczają badacze, dotychczasowe działania okazały się nieefektywne. Jak widać na zamieszczonej poniżej tabelce w latach 2015-2019 skala problemu w skali świata nie zmalała. Do tego, w wypadku amerykańskich przedsiębiorstw również nie zanotowano poprawy. Przy czym z danych nie da się wywnioskować, że działanie te okazały się całkowitą porażką. Możliwe, że bez nich proces nabrałby tempa. Jednakże wyniki te wskazują, że da się zrobić więcej w tej kwestii.

 

Najsilniejsze marki na świecie

Marki Allegro, E.Wedel i Lidl to najsilniejsze brandy w polskiej części rankingu BrandIndex Inquiry, którego globalną wersję przygotowuje YouGov. Najsilniejszą marką na świecie jest natomiast Samsung. Międzynarodowa firma YouGov zajmująca się badaniami rynku i analizą danych przygotowuje co roku ranking Best Brands, który przedstawia najlepsze i najprężniej rozwijające się marki na całym świecie. Agencja badawcza Inquiry – polski partner YouGov -sprawdziła, które marki są najbardziej popularne wśród konsumentów w Polsce. Ranking Best Brands powstał na podstawie indeksu YouGov BrandIndex, który jest miarą ogólnej kondycji marki obliczonej z następujących wskaźników: ogólnej opinii, jakości, wartości, satysfakcji, rekomendacji i reputacji.

W ciągu roku YouGov zbiera dane z milionów ankiet realizowanych dla kilku tysięcy marek w wielu krajach na całym świecie, w tym w USA, Chinach, Japonii, Niemczech i Wielkiej Brytanii. W tym roku po raz kolejny Inquiry publikuje ranking dla marek monitorowanych w Polsce. Przedstawia też listę TOP 10 najsilniejszych marek (spośród ok. 400 marek monitorowanych w 11 kategoriach) oraz TOP Improvers – marki, które znacząco poprawiły swój wynik w porównaniu z ubiegłym rokiem.

W Polsce czołowe miejsca w rankingu YouGov Best Brands zajmują: Allegro, E. Wedel , Lidl. Poza podium w pierwszej dziesiątce znalazły się  marki Rossmann (w kategorii sieci detalicznych), Winiary, Pudliszki, Biedronka, Lubella, Milka i Łaciate. W osobnym rankingu wyróżniono te firmy, które osiągnęły najwyższy wzrost wyników w stosunku do ubiegłego roku. W ubiegłym roku w Polsce największy wzrost indeksu zanotowały sieci Action, Uniqa, Rossmann (w kategorii aplikacje zakupowe/ecommerce), Sinsay, Glovo, Dino, Żabka Cafe, Nike, Dealz i TEDI. Podium marek w rankingu globalnym tworzą Samsung, Google i YouTube. Kolejne miejsca zajmują Netflix, Shopee i WhatsApp.

 

Kto sieje wiatr ten zbiera … kasę

Według Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI) sprzedaż broni w przypadku 100 największych na świecie firm produkujących uzbrojenie w 2021 roku wzrosła o 1,9 proc. do poziomu 592 mld dol. I to pomimo wyzwań związanych z łańcuchem dostaw. Na szczycie listy dominują firmy z USA. Po raz pierwszy od ponad 30 lat, podczas ściśle kontrolowanej prezentacji,

Stany Zjednoczone zaprezentowały nowy bombowiec strategiczny. Oczekuje się, że B-21 Raider, zdolny do przenoszenia broni jądrowej, wejdzie do służby w 2027 roku. Maszyna ta jest postrzegana jako główna część odpowiedzi Stanów Zjednoczonych na rozbudowę sił zbrojnych przez Chiny. Ujawniono również szacunkowy koszt bombowca. Producent samolotu, firma Northrop Grumman, oczekuje 700 mln dol. za sztukę. Na projekcie skorzysta również wiele innych firm. Ocenia się, że w projekt zaangażowanych jest 400 dostawców. Jednym z nich jest Raytheon Technologies, którego spółka zależna Pratt & Whitney, będzie produkować silniki do nowego odrzutowca.

Zarówno Northrop Grumman, jak i Raytheon pojawiają się w rankingu największych światowych firm produkujących broń. Pomimo sześcioprocentowego spadku sprzedaży w przypadku Northrop Grumman, firma zajmująca się technologią lotniczą i obronną wygenerowała sprzedaż na poziomie prawie 30 mld dol. w 2021 roku, co czyni ją czwartą co do wielkości na świecie pod tym względem. Sprzedaż broni przez Raytheon wzrosła o 9 proc. do poziomu prawie 42 mld dol., co plasuje ją na drugim miejscu za Lockheed Martin. Ta ostatnia firma, będąca liderem zestawienia, w ubiegłym roku sprzedała sprzęt za 60 mld dol. firmy amerykańskie dominują na liście. W pierwszej ósemce znalazły się dwie chińskie firmy, obie odnotowały silny wzrost w 2021 r. Norinco i AVIC osiągnęły łączną sprzedaż broni w wysokości ponad 40 mld dol. w zeszłym roku.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *