Piłka nożna:

 

MŚ 2022:

 

Poznaliśmy piątego ćwierćfinalistę mundialu 2022. Po raz pierwszy w mistrzostwach świata w Katarze do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. Te lepiej egzekwowali Chorwaci. Japonia wraca do domu. Wicemistrzów świata nie czekało łatwe zadanie. Japonia w Katarze w grupie wprawdzie przegrała z Kostaryką, ale na rozkładzie miała Hiszpanów i Niemców. Zresztą ci drudzy, właśnie kosztem Azjatów, wrócili długo przed czasem do domu. Chorwaci byli krok od odpadnięcia z mundialu, ale pudła Romelu Lukaku sprawiły, że z grupy nie wyszli ostatecznie Belgowie. W dodatkowych dwóch kwadransach na pierwszą groźniejszą okazję czekać musieliśmy do 105. minuty. Wówczas strzał Kaoru Mitomy z okolic linii pola karnego z trudem odbił Dominik Livaković. W tym czasie na murawie nie było już czołowych postaci w drużynie Chorwacji – Modricia i Mateo Kovacicia. W drugiej części dogrywki drużyny długo nie były w stanie wykreować żadnej okazji. Dopiero w 121. minucie z ok. 16 metrów metr obok bramki przymierzył Lovro Majer. W rzutach karnych w 1. kolejce strzał Takumi Minamino obronił Livaković. Chorwat obronił także próbę w 2. serii Kaoru Mitomy. W 3. kolejce w słupek trafił Marko Livaja. Pomylił się także Maya Yoshida, chwilę później gola zdobył Mario Pasalić i Chorwaci grają dalej!

 

Japonia – Chorwacja 1:1 (1:1, 1:0) k. 1:3
1:0 – Daizen Maeda 43′
1:1 – Ivan Perisić 55′

 

 

Reprezentacja Brazylii już w pierwszej połowie prowadziła 4:0 z Koreą Południową. Pięciokrotni mistrzowie świata po niemrawej grze w fazie grupowej pokazali piękno futbolu, za które miliony kibiców kochają Canarinhos. Brazylijczycy byli już myślami w ćwierćfinale z Chorwacją, czego dowodem była choćby zmiana bramkarza. Na boisko w 81. minucie wszedł trzeci golkiper, doświadczony Weverton. Brazylia miała jeszcze ochotę na piątego gola. Świetną okazję w samej końcówce miał Dani Alves, którego efektowne nożyce zablokował jeden z Koreańczyków. Brazylia ostatecznie wygrała 4:1 i dała jasny sygnał rywalom – mają się bać!

 

Brazylia – Korea Południowa 4:1 (4:0)
1:0 – Vinicius Junior 7′
2:0 – Neymar 13′ (k.)
3:0 – Richarlison 29′
4:0 – Lucas Paqueta 36′
4:1 – Paik Seung-Ho 76′

 

Paulo Bento zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Korei Południowej. Portugalczyk poinformował o tym po przegranym 1:4 meczu z Brazylią w 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze. Bento zastrzegł jednak, że decyzję podjął już kilka miesięcy temu i nie ma ona związku z tym, co wydarzyło się na boiskach Kataru.

 

Coraz mniej niewiadomych, jeśli chodzi o obsadę ćwierćfinałów mundialu w Katarze. Znamy już sześciu uczestników tej fazy, a w niej każdy mecz będzie hitem!

 

ĆWIERĆFINAŁY:

Chorwacja – Brazylia / pt. 09.12.2022 godz. 16.00

Holandia – Argentyna / pt. 09.12.2022 godz. 20.00

Maroko / Hiszpania – Portugalia / Szwajcaria / sob. 10.12.2022 godz. 16.00

Anglia – Francja / sob. 10.12.2022 godz. 20.00

 

Wtorek będzie ostatnim dniem maratonu w mistrzostwach świata 2022. Poznamy w nim ostatnich ćwierćfinalistów mundialu. Maroko zmierzy się z Hiszpanią, a przeciwnikiem Portugalii będzie Szwajcaria. Po wtorkowych meczach będą dwa dni przerwy w mistrzostwach świata 2022. Po nich w piątek i w sobotę osiem najlepszych reprezentacji zagra w ćwierćfinałach. Czekają w nich europejscy i południowoamerykańscy mocarze.

 

Reprezentacja Niemiec udział w mistrzostwach świata zakończyła już na fazie grupowej. To ogromne rozczarowanie. W Niemczech już rozpoczęły się czystki, a stanowisko stracił dyrektor kadry, Oliver Bierhoff. Najbardziej doświadczeni piłkarze już zapowiadają rozstanie z drużyną narodową. Niewiadomą jest też przyszłość selekcjonera Hansiego Flicka.

 

Poniedziałkowy mecz Brazylii z Koreą Płd. był ostatnim, nie tylko w trakcie mistrzostw świata w Katarze, jaki odbył się na Stadion 974. To jedyny z siedmiu obiektów powstałych z myślą o tegorocznym mundialu, który niedługo przestanie istnieć. Władze Kataru przekazały, że cały stadion, który składa się z 974 kontenerów, będzie rozebrany na części, a te trafią do krajów, gdzie jest zapotrzebowanie na podobną infrastrukturę. Eksperci chwalili kształt obiektu, ale podkreślali przy tym, że potrzebnych jest więcej informacji dotyczących tego, co się z nim stanie po zakończeniu turnieju. Władze Kataru podkreślają, że mają już plany na zagospodarowanie sześciu pozostałych stadionów po zakończeniu mundialu. Na kilku z nich część trybun zostanie zdemontowana.

 

Wojciech Szczęsny był bezsprzecznie najlepszym polskim piłkarzem podczas mundialu Katar 2022. W nagrodę został dopisany do listy kandydatów w plebiscycie na sportowca roku “Przeglądu Sportowego”. To historyczna decyzja. Dla Szczęsnego to pierwsza taka nominacja w karierze. Oprócz niego na liście jest jeszcze jeden piłkarz reprezentacji Polski. To jej kapitan Robert Lewandowski.

 

Między prezesem organizacji Cezarym Kuleszą a selekcjonerem Czesławem Michniewiczem nastąpił konflikt. Kulesza miał za złe to, że piłkarze i trener za jego plecami negocjowali z premierem ewentualną premię za wyjście z grupy. Teraz okazuje się, że to nie koniec spraw, które dyskredytują Michniewicza w oczach Kuleszy. Interia informuje, że prezesowi PZPN nie spodobał się fakt, iż przez kilka dni w hotelu kadry przebywały rodziny zawodników, co miało ich dekoncentrować. W dodatku Kulesza miał poprosić selekcjonera, aby bliscy piłkarzy przenieśli się do innego hotelu. Michniewicz nie wykonał jednak tego polecenia. Ponadto Kulesza ma również zastrzeżenia, co do powrotu kadry do kraju. Mowa dokładnie o tym, że na lotnisku w Warszawie pojawiło się tylko 14 z 26 reprezentantów kraju, na co pozwolił Michniewicz. Nieobecni po prostu rozjechali się po świecie. Kontrakt Czesława Michniewicza wygasa 31 grudnia 2022 roku. Niebawem prezes PZPN będzie musiał podjąć decyzję dot. przyszłości selekcjonera. Coraz więcej wskazuje na to, że wkrótce znów dojdzie do zmiany na stanowisku.

 

Ciekawostki piłkarskie:

 

Wygląda na to, że nadchodzą ważne dni dla “The Reds”. Zwiastują je świeże informacje brytyjskiego portalu The Sporting News, który podał że konsorcjum saudyjsko-katarskie planuje złożyć ofertę wykupu “The Reds” za kwotę równą 3,2 miliarda funtów. Klub już od jakiegoś czasu ma być wystawiony na sprzedaż. Aktualnie jego właścicielem jest grupa Fenway Sports Group. Amerykanie objęli stery nad Liverpoolem w 2010 roku. Drużyna z miasta Beatlesów spisuje się w tym sezonie bardzo słabo. Podopieczni Juergena Kloppa uplasowali się bowiem na szóstym miejscu w tabeli Premier League. Jeśli więc nie zaczną oni osiągać lepszych wyników, to w przyszłym sezonie mogą nawet nie zagrać w europejskich pucharach. A taki stan rzeczy poskutkuje drastycznym spadkiem przychodów.

 

Nieco w cieniu mundialu w Katarze na Półwyspie Apenińskim wprost wrze. Wszystko przez kłopoty Juventusu, który z powodu nielegalnych umów może nawet zostać zdegradowany do Serie B. Przypomnijmy, że włoska prokuratura zainteresowała się dodatkowymi umowami, jakie Juventus FC miał sekretnie zawrzeć z Cristiano Ronaldo i kilkoma innymi zawodnikami w okresie pandemii. Konsekwencje mogą okazać się bardzo poważne. Wspomniał o nich na antenie Radio Rai1 Mattia Grassani, specjalista w dziedzinie prawa sportowego.Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu dymisję złożyli najważniejsi działacze Juventusu, czyli Andrea Agnelli i Pavel Nedved. To była szokująca informacja dla fanów Starej Damy, tym bardziej że Agnelli i Nedved byli związani z klubem od wielu lat. Coraz więcej wskazuje na to, że Juventus może zostać zdegradowany do Serie B. Wówczas powtórzyłaby się sytuacja sprzed kilkunastu lat, kiedy Stara Dama musiała opuścić najwyższą klasę rozgrywkową z powodu afery Calciopoli. Klub występował w Serie B w sezonie 2006/2007.

 

Kiko Ramirez, który w przeszłości był trenerem Wisły Kraków, znów zameldował się pod Wawelem. Jak poinformował klub, Hiszpan został nowym dyrektorem sportowym “Białej Gwiazdy”.Ramirez jako dyrektor sportowy Wisły Kraków będzie odpowiedzialny za politykę transferową i za dział sportowy Białej Gwiazdy. Umowa będzie obowiązywać do końca sezonu 2022/2023. Wisła Kraków po 18 meczach Fortuna 1 Ligi zajmuje 10. miejsce w tabeli. Do prowadzącego ŁKS Łódź traci trzynaście punktów.

 

Koszykówka:

 

NBA:

 

O ile Golden State Warriors nie wiedzie się w tym sezonie w meczach wyjazdowych, tak u siebie wygrywają praktycznie wszystko. Mistrzowie NBA w poniedziałek doznali jednak także porażki na własnym parkiecie. Gospodarze uzyskali tylko 40-proc. skuteczności w rzutach z pola (38/94), a lider drużyny, Stephen Curry pudłował na potęgę. Indiana Pacers w poniedziałek dość niespodziewanie pokonali Warriors 112:104.

 

Golden State Warriors – Indiana Pacers 104:112 (21:34, 29:25, 31:30, 23:23)
(Thompson 28, Poole 23, Curry 12 – Nembhard 31, Hield 17, Smith 15)

 

Gwiazdor Los Angeles Clippers, Kawhi Leonard nie mógł wymarzyć sobie lepszego powrotu do gry. Jego drużyna wygrała, a on trafił rzut, który to zagwarantował. Dla lidera Clippers był to pierwszy mecz od 22 listopada. Kawhi Leonard miał problemy z kostką. Wrócił do gry w świetnym stylu. Do składu Clippers wrócił także Paul George. Drużyna z Kalifornii pokonując Hornets przerwała serię dwóch porażek i aktualnie legitymuje się bilansem 14-11.

 

Charlotte Hornets – Los Angeles Clippers 117:119 (26:28, 28:35, 36:21, 27:35)
(Oubre Jr. 28, Washington 26, Rozier 22 – George 19, Leonad 16, Batum 13)

 

Starcie gwiazd dla Luki Doncicia i jego Dallas Mavericks. Drużyna z Teksasu rozbiła na własnym parkiecie Phoenix Suns 130:111, a Doncić miał 33 punkty, sześć zebranych piłek oraz osiem kluczowych podań. To wszystko w zaledwie niespełna 30 minut.

 

Dallas Mavericks – Phoenix Suns 130:111 (33:15, 34:26, 29:34, 34:36)
(Doncić 33, Dinwiddie 21, Wood 18 – Ayton 20, Payne 14, Bridges 13, Lee 13, Shamet 13)

 

Dwie dogrywki były potrzebne, aby wyłonić zwycięzcę meczu Houston Rockets – Philadelphia 76ers. Ostatecznie wygrali go ci pierwsi, triumfując 132:123. Sixers przed dwunastą porażką w sezonie nie uchroniło nawet 39 punktów Joela Embiida.

 

Houston Rockets – Philadelphia 76ers 132:123 po dwóch dogrywkach (27:30, 29:25, 34:29, 16:24, 24:15)
(Green 27, Porter Jr. 24, Eason 18 – Embiid 39, Harris 27, Harden 21)

 

Memphis Grizzlies – Miami Heat 101:93 (27:32, 31:19, 24:26, 19:16)
(Jones 28, Aldama 18, Brooks 17 – Herro 23, Butler 18, Martin 16)

 

Toronto Raptors – Boston Celtics 110:116 (25:27, 37:29, 18:35, 30:25)
(Siakam 29, Barnes 21, Trent Jr. 20 – Tatum 31, Brown 22, Griffin 13)

 

Orlando Magic – Milwaukee Bucks 102:109 (21:30, 24:26, 27:32, 30:21)
(F. Wagner 25, fultz 20, Banchero 20 – Antetokounmpo 34, Portis 18, Holiday 17)

 

Atlanta Hawks – Oklahoma City Thunder 114:121 (29:27, 30:27, 29:30, 26:37)
(Murray 24, Young 23, Bogdanović 17 – Gilgeous-Alexander 35, Giddey 17, Dieng 15)

 

 

Hokej:

 

NHL:

 

Nie ma już w NHL zespołu, który nie przegrał w tym sezonie u siebie. Boston Bruins ostatniej nocy odrobili trzybramkową stratę do Vegas Golden Knights, ale ich rekordowa seria dobiegła końca. Podopieczni Jima Montgomery’ego w hali TD Garden w Bostonie przegrali ze “Złotymi Rycerzami” 3:4 po rzutach karnych, kończąc tym samym najdłuższą w historii ligi passę 14 zwycięstw u siebie od początku sezonu.

 

Słabo ostatnio spisujący się zespół Philadelphia Flyers pokonał u siebie 5:3 broniącą mistrzowskiego tytułu ekipę Colorado Avalanche 5:3. Obrońca Travis Sanheim zaliczył dla “Lotników” gola i asystę, trafił też inny defensor Tony DeAngelo, zwycięskiego gola zdobył Owen Tippett, a na liście strzelców pojawili się jeszcze Tanner Laczynski i Travis Konecny.

 

Świetna trzecia tercja dała New York Rangers zwycięstwo nad St. Louis Blues. Ekipa Gerarda Gallanta do 45. minuty przegrywała 3:4, ale strzeliła 3 gole i wygrała 6:4, przerywając serię 4 porażek we własnej hali. Po bramce i asyście dla gospodarzy zanotowali Alexis Lafrenière i Vincent Trocheck, Chris Kreider trafił w osłabieniu, a swoje gole dołożyli aż trzej obrońcy: Braden Schneider, Adam Fox i po raz pierwszy w tym sezonie K’Andre Miller.

 

Washington Capitals na wyjeździe pokonali 3:2 Edmonton Oilers. Zwycięskiego gola strzelił w trzeciej tercji Nic Dowd, a wcześniej dla “Stołecznych” trafiali Lars Eller i T.J. Oshie. Drużyna z Waszyngtonu oddała aż 50 celnych strzałów na bramkę Stuarta Skinnera, który – mimo porażki jego zespołu – został wybrany pierwszą gwiazdą spotkania za 47 skutecznych interwencji.

 

Calgary Flames przed własną publicznością pokonali 3:2 Arizona Coyotes, choć najpierw stracili dwubramkowe prowadzenie. Udział przy wszystkich golach “Płomieni” miał Nazem Kadri, który najpierw asystował Dillonowi Dubé i Eliasowi Lindholmowi, a później sam trafił na wagę zwycięstwa. Gospodarze wykorzystali 2 z 3 gier w przewadze i obronili oba swoje osłabienia.

 

Szalony mecz odbył się ostatniej nocy właśnie w Vancouver. Miejscowi Canucks pokonali tam Montréal Canadiens 7:6, mimo że po pierwszej tercji przegrywali aż 0:4. Gospodarze wyszli później na prowadzenie 5:4, ale stracili kolejne 2 gole i do 59. minuty przegrywali 5:6. Andriej Kuźmienko doprowadził wtedy do remisu, a Elias Pettersson dał drużynie Bruce’a Boudreau zwycięstwo w 13. sekundzie dogrywki. Szwed zaliczył także 2 asysty.

 

Football amerykański:

 

NFL:

 

W jedynym poniedziałkowym meczu Tampa Bay Buccaneers pokonali New Orleans Saints 17:16. Święci nie mają już szans na awans do finałów ligi, Piraci jeszcze o udział w play off walczą. Mecz przyniósł wielkie emocje, gracze z Florydy przegrywali po 3. ćwiartkach 3:13, ale wygrali, głównie dzięki fenomenalnej grze rozgrywającego Toma Brady’ego ostatnią kwartę 14: 3 i zdobyli bezcenne punkty.

 

 

Tenis:

 

We wtorek ukazały się oficjalne listy zgłoszeń do wielkoszlemowego Australian Open 2023. Wiadomo już, że w turnieju singla w Melbourne na pewno wystąpi co najmniej czworo reprezentantów Polski. Wielkoszlemowy Australian Open 2023 zostanie rozegrany w dniach 16-29 stycznia. W głównej drabince zaprezentuje się po 128 kobiet i mężczyzn. Tenisiści jeszcze w ubiegłym tygodniu walczyli o rankingowe punkty, aby móc zagrać w turnieju głównym w Melbourne. Na bazie rankingów ATP i WTA z 5 grudnia 2022 roku ukształtowały się ostateczne listy zgłoszeń.

Jeśli chodzi o panie, to listę zgłoszeń tradycyjnie otwiera liderka rankingu WTA. Aktualnie jest nią Iga Świątek i to właśnie ona będzie najwyżej rozstawiona w ramach Australian Open 2023. 21-latka będzie pierwszym w historii reprezentantem Polski (licząc panie i panów), który zagra w Melbourne z “jedynką”.Pewne miejsce w głównej drabince ma również druga z Biało-Czerwonych, Magda Linette. Poznanianka zakończyła sezon 2022 jako 49. rakieta globu. Awansu do turnieju głównego nie zdołała wywalczyć Magdalena Fręch. Łodziance nie udało się powrócić do Top 100 (aktualnie jest 118. na świecie) i wobec powyższego czeka ją występ w eliminacjach. W kwalifikacjach może zagrać także Maja Chwalińska. Do grona Polek chcą dołączyć także Katarzyna Kawa i Weronika Falkowska, ale muszą poczekać na ogłoszenie listy zgłoszeń do eliminacji.

Jeśli chodzi o mężczyzn, to pewni gry w Australian Open 2023 są Hubert Hurkacz i Kamil Majchrzak. 25-letni wrocławianin na pewno będzie w Melbourne rozstawiony, ponieważ w rankingu ATP zajmuje 10. pozycję. Dołączyć do nich chcieliby Kacper Żuk i Daniel Michalski, lecz muszą poczekać na ogłoszenie listy zgłoszeń do trzystopniowych eliminacji. Nowodworzanin i warszawianin, podobnie jak Kawa i Falkowska, nie mogą być jeszcze pewni gry w kwalifikacjach.

 

F1:

Mohammed ben Sulayem przed rokiem objął władzę w FIA. Już na początku Emiratczyk musiał zmierzyć się ze skandalem, jaki wybuchł na zakończenie sezonu F1. Jeszcze większym wyzwaniem okazało się załatanie dziury budżetowej w kasie federacji. Deficyt FIA sięgał ponad 20 mln dolarów. – To był problem finansowy, o którym nie wiedzieliśmy. Deficyt pojawił się jeszcze przed pandemią. Cieszę się, że udało nam się odrobić te finansowe straty – zdradził prezydent FIA. Problemy finansowe były jednym z powodów, dla których FIA postanowiła poszukać dyrektora generalnego. Na tym stanowisku zatrudniono Natalię Robyn, byłą szefową takich marek jak Volvo, Nissan i Daimler-Chrysler. To ona jest teraz odpowiedzialna za finanse federacji.

 

 

– Moje zaangażowanie dla Red Bulla jest bardzo mocne – powiedział Christian Horner, który ostatnio miał odrzucić ofertę Ferrari. Brytyjczyk nie jest przy tym zaskoczony, że Włosi po raz kolejny wymienili szefa zespołu F1. Chociaż Ferrari rozpoczęło bardzo dobrze sezon 2022, to kolejne Grand Prix odbywały się pod dyktando Red Bull Racing i Max Verstappen w cuglach zdobył tytuł mistrzowski. Holender wygrał 15 z 22 wyścigów, ustanawiając przy tym nowy rekord Formuły 1. Nieudana kampania doprowadziła do trzęsienia ziemi w zespole z Maranello, bo z posadą szefa zespołu pożegnał się Mattia Binotto. Zdaniem Zaka Browna z McLarena, Ferrari mogło popełnić błąd pozwalając na odejście dotychczasowego szefa. – Moim zdaniem, Mattia wykonał bardzo dobrą robotę. W tym roku byli bardzo konkurencyjni. Nie znam wewnętrznych relacji w Ferrari. Mój punkt widzenia jest taki, że zespół potrzebuje stabilności, długoterminowego planowania. To zapewnia najlepsze wyniki – stwierdził Brown.

 

 

Formuła 1 ogłosiła we wtorek przyjęcie “regionalnego podejścia” przy tworzeniu kolejnych terminarzy. Wyścigi mają być układane w takiej kolejności, aby F1 miała jak najmniejszy wpływ na środowisko naturalne i ograniczyła emisję dwutlenku węgla. Z przedstawionego we wtorek planu wynika, że w kolejnych sezonach Formuła 1  zamierza ścigać się zgodnie z innym harmonogramem. Przy układaniu terminarza większa uwaga poświęcana będzie odległościom, jakie należy pokonać z jednego wyścigu na drugi. Wszystko po to, aby ograniczyć liczbę kilometrów pokonanych przez ciężarówki i samoloty ze sprzętem. W ten sposób F1 chce ograniczyć emisję dwutlenku węgla. Plan F1 zakłada, że do roku 2030 dyscyplina osiągnie neutralność węglową. Aby stało się to możliwe, konieczne będzie porozumienie z promotorami wyścigów. Większość z nich posiada wieloletnie kontrakty, które gwarantują im określone miejsce i termin w kalendarzu. Dlatego organizatorzy Grand Prix będą musieli pójść na rękę szefom królowej motorsportu.

 

Siatkówka:

 

Europejska Konfederacja Siatkówki opublikowała terminarz spotkań Mistrzostw Europy 2023 siatkarzy. Podopieczni Nikoli Grbicia nie mają powodów do narzekań. Biało-Czerwonych czeka trudne otwarcie w grupie, ale przed fazą pucharową powinno być z górki. W starciach o mistrzostwo Starego Kontynentu siatkarzy wezmą udział 24 zespoły. Organizatorami będą cztery kraje: Włochy, Bułgaria, Izrael i Macedonia Północna. Losowanie, które odbyło się przed kilkoma tygodniami, wzbudziło sporo emocji. Europejska Konfederacja Siatkówki zdecydowała bowiem, że każdy ze współgospodarzy będzie miał możliwość wybrać dla siebie jednego rywala.

Drużyny podzielono na cztery grupy, w każdej znalazło się sześć zespołów. Zmagania o mistrzostwo Europy siatkarzy rozegrane zostaną w terminie 28 sierpnia – 16 września 2023 roku. Biało-Czerwoni trafili do grupy z Macedonią (25. miejsce w rankingu CEV), Czarnogórą (23.), Holandią (8.), Czechami (13.) oraz Danią (26.). Awans do kolejnej rundy wywalczą po cztery zespoły.

Polacy rozpoczną zmagania w Skopje od konfrontacji z dwójką teoretycznie najmocniejszych przeciwników, Czechami (31 sierpnia) i Holandią (1 września). W kolejnych starciach na Biało-Czerwonych czekać będą Macedonia (3 września), Dania (5 września) i Czarnogóra (6 września).

 

Boks:

 

Kuba, która od lat jest światową potęgą w boksie, otwiera ring przed kobietami. Władze sportowe i polityczne zadecydowały, że panie będą mogły trenować i uprawiać tę dyscyplinę sportu. Do tej pory była ona zarezerwowana w tym kraju wyłącznie dla mężczyzn. 12 zawodniczek zostało powołanych do szerokiego składu reprezentacji, która ma przygotowywać się do występu w Igrzyskach Ameryki Środkowej i Karaibów. Zawody mają się odbyć na przełomie czerwca i lipca 2023 w stolicy Salwadoru. Niewykluczone, że debiut Kubanek na arenie międzynarodowej może nastąpić już w dniach 1-14 maja w Uzbekistanie podczas mistrzostw świata. Boks kobiet na IO zadebiutował w 2012 roku w Londynie. Obecnie na olimpiadzie rywalizacja toczy się w sześciu kategoriach wagowych. Kubańczycy zdobyli 78 olimpijskich medali w boksie, w tym 41 złotych, co w klasyfikacji wszech czasów daje im drugie miejsce za USA (117 krążków, w tym 50 złotych)

 

LA:

 

Płotkarka Sydney McLaughlin i tyczkarz Armand Duplantis zostali uznani najlepszymi lekkoatletami 2022 roku w plebiscycie World Athletics Awards. Wschodzącymi gwiazdami ogłoszono natomiast oszczepniczkę Adrianę Vilagos i sprintera Erriyona Knightona. W lipcu podczas mistrzostw świata w amerykańskim Eugene, Amerykanka McLaughlin pobiła rekord świata w biegu na 400 m ppł – 50,68, a Szwed Duplantis w skoku o tyczce – 6,21. Oboje cztery lata temu zdobyli nagrodę Rising Star. Knighton i Vilagos w 2023 roku będą mieli po 19 lat, więc wciąż będą juniorami.

Opracował: Sławek Sobczak

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *