Wtorkowa sesja na nowojorskich giełdach przyniosła wzrosty
Inwestorzy analizowali dane spływające z sektora detalicznego. S&P500 zakończył wtorkową sesję na poziomie 4 003,58 pkt., zyskując 1,36%. O tyle samo urósł Nasdaq, który zameldował się na wysokości 11 174,41 pkt. Dow Jones zanotował wzrost o 1,18% i znalazł się powyżej 34 000 punktów. Od tygodnia okrągły poziom 4 000 punktów stanowi zaporę dla indeksu S&P500. Benchmark ten od październikowego dna bessy zyskał już ponad 14%, lecz wciąż znajduje się o 16% poniżej poziomu z początku roku. Wall Street tkwi więc w zawieszeniu pomiędzy kontynuacją bessy, a początkiem nowej hossy.
Wtorkowa sesja w Nowym Jorku odbyła się przy praktycznie pustym kalendarium makroekonomicznym i praktycznie już po zakończeniu sezonu wynikowego. W III kwartale zyski spółek przypadające na S&P500 były tylko o 2,2% wyższe niż przed rokiem, co jest najsłabszym rezultatem od dwóch lat – wynika z danych zebranych przez FactSet. Ponadto w USA mamy do czynienia ze świątecznym tygodniem. W czwartek Amerykanie obchodzą Święto Dziękczynienia (to dzień bez sesji), po którym następuje tzw. Czarny Piątek. Czyli pierwszy dzień bożonarodzeniowych promocji i wyprzedaży. Stąd też inwestorzy z coraz większą uwagą wypatrują informacji z sieci handlowych. We wtorek dobrze przyjęto doniesienia z sieci Best Buy, która przedstawiła prognozą mniejszego od oczekiwań analityków spadku całorocznej sprzedaży. Akcje Best Buy podrożały aż o 12,8%. Za to notowania innego detalisty – firmy Dollar Tree – poszły w dół o 7,8% po tym, jak spółka już po raz drugi obniżyła tegoroczną prognozę wyników finansowych.
Generalnie będzie to prawdopodobnie ciężki sezon dla sektora handlowego w USA (i nie tylko tam). Amerykański konsument jest w fatalnych nastrojach i tym razem może nie szastać gotówką (albo raczej limitem na karcie kredytowej) tak chętnie jak w latach poprzednich. Przy realnie ujemnej dynamice płac Amerykanie muszą coraz więcej pieniędzy zostawiać w sklepach spożywczych, na stacjach benzynowych czy u dostawców gazu i energii elektrycznej. Równocześnie stopa oszczędności w USA spadła do niemal rekordowo niskich poziomów, a statystyki zadłużenia konsumenckiego biją wszelkie rekordy.
Notowania HP mocno w górę
We wtorek inwestorzy mogli zapoznać się z kolejnymi raportami za III oraz IV kwartał fiskalny 2022 roku, a wśród nich z raportem spółki Hewlett-Packard Company (HP). Spółka technologiczna pokazała, że przychody wzrosły o ponad 11 proc. bijąc przy tym szacunki analityków. W dokumencie podano również, że amerykański gigant technologiczny ustalił plan transformacji i restrukturyzacji. Producent komputerów osobistych, serwerów, drukarek i urządzeń poligraficznych oraz dostawca usług IT, spółka Hewlett-Packard Company ujawniła we wtorek, że jej przychody za czwarty kwartał fiskalny 2022 roku przebiły szacunki rynkowe, przesuwając się o 11% do 14,8 mld USD. HP nie odnotował rozwodnionego zysku GAAP na akcję ani zysku netto w ciągu trzech miesięcy kończących się 31 października w związku ze spadkiem popytu na komputery PC. Mimo to, przepływy pieniężne wzrosły prawie dwukrotnie do poziomu 1,8 mld dolarów.
W raporcie przedstawiono również, że spółka ma już plan transformacji i restrukturyzacji, potwierdzając plany redukcji od 4 do 6 tys. miejsc pracy w korporacji (do 12%) do końca roku fiskalnego 2025. HP, który zatrudnia około 61.000 osób, powiedział, że ma na celu zabezpieczenie 1,4 mld dolarów rocznych oszczędności do 2025 roku, podążając ścieżką cięcia kosztów innych gigantów technologicznych, takich jak właściciel Facebooka Meta, Amazon i Twitter. – Nowa strategia Future Ready, którą wprowadziliśmy w tym kwartale, pozwoli nam lepiej służyć naszym klientom i napędzać długoterminowe tworzenie wartości poprzez redukcję naszych kosztów i reinwestowanie w kluczowe inicjatywy wzrostu – podał CEO spółki.