Wygrać 2 miliardy i nie zwariować…

Największa w historii świata kumulacja w grach losowych została rozbita. Klient centrum usługowego Joe’s w Altadenie w Kalifornii wygrał 2,04 miliardów dolarów w Powerball. Wylosowane numery to: 10, 33,41, 47, 56 i dodatkowy: 10. Szanse na zgarniecie głównej nagrody wynoszą 1 do 292,2 milionów. Wcześniej nagrody przekraczające miliarda dolarów padły jedynie w czterech losowaniach. Zwycięzca może pobrać wygraną w Powerball w formie jednorazowej wypłaty gotówki, wówczas otrzyma „zaledwie” 997. 600 milionów dolarów. Lub przez 30 kolejnych lat odbierać kwotę 2,04 miliarda dolarów w ratach. Oczywiście od wypłaty nagrody trzeba uiścić podatki federalne, które zmniejszą wygraną o ponad 30 proc. i dodatkowo podatki stanowe. Ale nawet po odjęciu wszystkich podatków i wypłacie jednorazowym całej wygranej i tak jej wysokość przyprawia o zawrót głowy. Wielu zwycięzców loterii wówczas całkowicie zmienia swoje życie, ale w dłuższej perspektywie nie zawsze wychodzi im to na zdrowie.

Zaletą wypłaty nagrody w ratach jest to, że nawet jeśli zwycięzcy „przehulają” nieoczekiwaną wygraną, to tylko jej część. A w przyszłym roku po raz kolejny pojawi się ponad 60 milionów dolarów, mówi Pagliarini. Kolejną korzyścią płynącą z odbierania nagrody w ratach jest rozłożenie w czasie obciążeń podatkowych. W przypadku jednorazowej wypłaty ryczałtowej zwycięzcy są zobowiązani do zapłaty podatku od wszystkich tych pieniędzy z góry. Stawka federalna wynosi 37 proc., a w zależności od tego, gdzie mieszka zwycięzca, będzie on musiał również odprowadzić podatki stanowe. Przy wygranych w wysokości 2,04 miliarda dolarów same podatki federalne wyniosłyby ponad 750 milionów dolarów. Jeśli jednak zdobywca głównej wygranej zdecyduje się na wypłatę w ratach, zapłaci tylko podatki od rocznych wpływów czyli ok. 68 milionów dolarów. To zmniejsza obciążenie podatkowe do około 25 milionów dolarów rocznie. I ostatniej raty podatku nie trzeba płacić przez kolejne 30 lat.

Kilkaset milionów dolarów to dla większości ludzi kwota trudna do wyobrażenia. To sprawia, że ​​osoba, która je wygrała najczęściej podchodzi do niej emocjonalnie. Szasta pieniędzmi na lewo i prawo, nie zastanawiając się nad konsekwencjami swoich działań. Przypomina to trochę grę w Monopoly, w której nawet jeśli gracz zbankrutuje, to tylko wirtualnie. W przypadku wygrania dużej kwoty w grze losowej pieniądze są jak najbardziej realne. A pozwalanie emocjom by te napędzały wydatki i podejmowanie błędnych decyzji finansowych bardzo szybko może doprowadzić do bankructwa nawet właściciela nawet największej fortuny. Konsumpcyjny charakter współczesnego społeczeństwa może skłaniać wielu ludzi do zwiększania swojego apetytu na dobra luksusowe. „Jeśli ktoś nie dorastał w uprzywilejowanym świecie, kuszące jest, aby nie tylko dotrzymać kroku najbogatszym (przyp. red.), ale także znacznie ich wyprzedzić.”- mówi Philip Richter, współprzewodniczący, prezes i partner w Hollow Brook Wealth Management, firmie zajmująca się zarządzaniem majątkiem.

Wygrana liczona w miliardach dolarów to paradoksalnie potężna klęska pieniężnego urodzaju dla większości ludzi. Warto wówczas zasięgnąć porady zaufanych specjalistów od zarządzają dużymi majątkami, którzy pomogą zaplanować przyszłość finansową zwycięzcy: doradzą jak najmądrzej inwestować by zarobić czy zaplanować rozsądne wydatki w ujęciu miesięcznym, kwartalnym i rocznym. Ten zaufany doradca odrzuci bezsensowne wydatki i opracuje rygorystyczny plan finansowy, który uwzględni dochody, wydatki, ryzyko i alokację aktywów. Taki zespół powinien składać się z prawnika, specjalisty od podatników i osoby umiejącej zarządzać dużymi kwotami pieniędzy.

Wygranie dużej kwoty pieniędzy może wywołać u człowieka kryzys emocjonalny. Co innego zastanawiać się co by było gdyby wygrało się 2,04 miliarda dolarów i ich nie wygrać, a co innego jest żyć ze świadomością, że z dnia na dzień stało się miliarderem. Zwycięzca będzie się musiał zmierzyć z pytaniem jak ma wyglądać jego przyszłe życie. Czy i jak powiedzieć o wygranej rodzinie i znajomym. Jak radzić sobie z prośbami od znajomych i nieznajomych o pożyczkę lub darowiznę. Jak radzić sobie z hejtem. Ile można przepuścić na zabawę i przyjemności, a ile realnie potrzeba na bardziej luksusowe codzienne życie. I w końcu najważniejsze: czy pieniądze, które wygrałem dały mi szczęście. Jeśli nie to gdzie i jak go szukać. Samodzielnie bardzo trudno jest znaleźć odpowiedzi na te pytania. Pomóc w ich poszukiwaniu może psycholog lub psychoterapeuta. Rozmowa z osobą, która z dystansem i na chłodno popatrzy na życie zwycięzcy loterii ułatwi poradzenie sobie ze stresem związanym z wygraną. Pozwoli na wyznaczenie priorytetów, a w konsekwencji pozwoli cieszyć się wygraną przez wiele kolejnych lat. A przy odrobinie szczęści może nawet uda się ten majątek pomnożyć?

 

Rynek złota wrażliwy na inflację

Cena złota cechuje się ograniczoną zmiennością w czwartek w oczekiwaniu na odczyt inflacji CPI w USA, a także wynik wyborów “midterms” w Stanach Zjednoczonych. Cena złota utrzymuje się powyżej poziomu 1700 dol. za uncję na rynku spot w czwartek, choć jeszcze przed tygodniem notowania surowca opadły poniżej 1620 dol. za uncję. Jedną z przyczyn zwyżki złota jest deprecjacja dolara amerykańskiego, którą można zaobserwować przez pryzmat spadku indeksu dolara (DXY). Jest on notowany o 3,5% niżej od szczytów z końca września. – Jastrzębi Fed będzie nadal wywierał presję na oba metale szlachetne, biorąc pod uwagę, że FOMC koncentruje się na obniżeniu inflacji do docelowego poziomu 2%. – skomentowali analitycy MUFG.

Inflacja pozostaje wysoka w wielu gospodarkach rozwiniętych, a w czwartek dowiemy się o wartości wskaźnika CPI w październiku w Stanach Zjednoczonych. Konsensus zakłada odczyt na poziomie 8%. Choć powszechnie uważa się, że złoto chroni przed utratą wartości kapitału przed wzrostem poziomu cen, to ostatnie kilkanaście miesięcy pokazało, że nie zawsze tak jest. – Wysoka inflacja jest korzystna dla złota, gdy rynek kwestionuje wiarygodność światowych banków centralnych w walce z nią, jak to miało miejsce w USA w latach 70. – zauważyli ekonomiści MUFG. – Natomiast wysoka inflacja jest niedźwiedzia dla złota, gdy rynek wierzy w skuteczność banku centralnego, jak np. podczas walki Paula Volckera z inflacją na początku lat 80. – dodali.

Wciąż trwa liczenie głosów w Stanach Zjednoczonych po wtorkowych wyborach “midterms”. Na ten moment, zarówno Demokraci, jak i Republikanie, mają zabezpieczonych po 48 przedstawicieli w Senacie. Z kolei rozkład głosów w Izbie Reprezentantów to 184 dla partii demokratycznej i 207 dla partii republikańskiej. – Niepewność co do wyniku wyborów zaoferowała pewne wsparcie dla metalu safe-haven; z drugiej strony, publikacja CPI prawdopodobnie dostarczy więcej jasności co do tempa podnoszenia stóp przez Fed. – podkreślił Ricardo Evangelista, analityk ActivTrades.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *