Kolejny kiepski dzień na Wall Street

Tym razem w spadkach na amerykańskich rynkach przewodził sektor technologiczny wraz z indeksem Nadsaq 100 na czele. Inwestorzy tego dnia obserwowali dalsze zachowanie spółek podczas raportowania przychodów za poprzedni kwartał. Obawy o wysoką inflację nasilają się, chociaż finalne dane te poznamy dopiero dziś, podczas środowej sesji handlowej. We wtorek główne rynki amerykańskie zamknęły się znów niżej, ponieważ tego dnia inwestorzy wzięli pod uwagę rozczarowujące informacje z przedsiębiorstw przed środowymi danymi o inflacji. Podczas sesji producent układów pamięci Micron ostrzegł, że przychody mogą być niższe od poprzedniej prognozy z powodu “czynników makroekonomicznych i ograniczeń w łańcuchu dostaw“.  Firma powiedziała, że planuje zainwestować 40 mld USD w produkcję pamięci w Stanach Zjednoczonych do końca dekady. Dodatkowo, ta ma nadzieję rozpocząć produkcję w drugiej połowie lat 2020, a szczegóły ekspansji mają zostać ujawnione w najbliższych tygodniach.

Tymczasem prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden podpisał we wtorek ustawę CHIPS and Science Act, która według prezydenta wzmocni amerykańskie wysiłki w zakresie produkcji półprzewodników i stworzy w całym kraju wysokopłatne miejsca pracy przy produkcji. Biden wspomniał również, że ustawa zapewnia 52,7 mld dolarów finansowania produkcji amerykańskiego przemysłu półprzewodników i kolejne 200 mld dolarów na badania naukowe. Jednocześnie kraj musi odzyskać pozycję lidera w tym sektorze na świecie, ustępując Chinom.  Finalnie indeks Dow Jones stracił na zamknięciu 0,18%, a najsłabszą spółką z benchmarku okazał się Salesforce, który odnotował spadek rzędu 3,95%. Technologiczny Nasdaq 100 spadł 1,19% czyli około 150 punktów a indeks S&P 500 spadł o 0,42%, z najsłabszą spółką w postaci Norwegian Cruise Line, która spadła o 10,86%. Kurs euro wzrósł o 0,11% wobec dolara amerykańskiego.

 

Nietypowe indeksy recesyjne

Dyskusje nad recesją w USA trwają od tygodni. Nic w tym dziwnego, ponieważ zawirowania w Waszyngtonie bezpośrednio przekładają się na sytuację na międzynarodowych rynkach. Oprócz danych makroekonomicznych równolegle funkcjonują również bardziej absurdalne wskaźniki recesji.  Na Wall Street i w Waszyngtonie toczy się obecnie dyskusja na temat tego, kiedy pojawi się recesja. Szacunki ekonomiczne ujmują rozległą analizę wskaźników makroekonomicznych, dotyczących m.in. poziomu zatrudnienia w gospodarce, wydatków konsumenckich, dochodów osobistych czy produkcji. Jednak przy inflacji na najwyższym poziomie od czterech dekad wielu Amerykanów jest zgodnych, że recesja wkrótce nadejdzie. Na przestrzeni lat eksperci szukali innych wskaźników, które mogły okazać się skuteczne przy rozgraniczaniu okresu prosperity od recesji czy stagnacji.

Indeks bielizny męskiej

Były prezes Rezerwy Federalnej, Alan Greenspan, śledził wydatki mężczyzn przeznaczane na wydatki osobiste. Ekspert szacował zmiany rynku w odniesieniu do zakupów tekstyliów, którymi była męska bielizna. Greenspan przyjął tezę, że bielizna jest jednym z ostatnich elementów garderoby, który mężczyźni chcą kupić, wobec tego może stanowić całkiem dobry wskaźnik. Bloomberg przypomina, że zależność ta okazała się prawidłowa w 2008 roku, gdy świat pogrążył się w kryzysie. Jest to dość logiczne, gdyż obniżenie konsumpcji oznacza nadejście problemów gospodarczych. Ludzie, zamiast wydawać pieniądze na nową odzież, oszczędzają, naturalnie przygotowując się na cięższe miesiące.

Indeks szampana

Prognozuje nadejście zmian w gospodarce. Wykorzystywany de facto od połowy lat 80. XX wieku, gdy na Wall Street miał miejsce boom na szampana. W 1987 roku konsumpcja sięgnęła 15,8 miliona butelek. Już w 1987 roku załamała się podczas recesji i spadła w 1992 roku do poziomu 10 milionów butelek. Wzorzec powtórzył się również podczas Wielkiej Recesji w 2008 roku.

Indeks szminek

Termin został ukuty przez Leonarda Laudera na początku 2000 roku, określając napływ kosmetyków w czasie recesji. Okazało się wówczas, że sprzedaż szminek była odwrotnie proporcjonalna do kondycji ekonomicznej. Co ciekawe, podobnie było w latach 1929-1933, gdy sprzedaż kosmetyków do makijażu gwałtownie wzrosła. Eksperci przekonują, że szminka daje namiastkę „niedrogiego luksusu” i jest tańsza od innych dóbr luksusowych, np. torebek czy butów.

Indeks R-Word

Kiedyś analizowano, jak często hasło „recesja” pojawia się w nagłówkach gazet, czy artykułach prasowych. Obecnie zależność występuje raczej w środowisku internetowym. Analizując trendy Google oraz popularność wyszukiwanych fraz, z łatwością można się przekonać, że hasło „recesja” bywa coraz częściej wyszukiwane przez internautów. National Bureau of Economic Research wskazuje, że w Stanach Zjednoczonych liczba wyszukań gwałtownie wzrosła w czerwcu. Zgodnie z przyjętą zasadą, im hasło częściej się powtarza, tym większa szansa, że jest (lub będzie) prawdziwe.

Indeks wieżowców

Ekonomista Andrew Lawrence analizował kryzysy gospodarcze XX wieku i opracował tzw. indeks wieżowców, który utożsamia budowę największych budynków na świecie z nadejściem kryzysu gospodarczego. Lawrence znalazł korelację pomiędzy ukończeniem najwyższych budynków na świecie a kryzysami gospodarczymi. Jak sytuacja wygląda dzisiaj? Otóż w 2021 roku ukończono Merdeka 118 w Kuala Lumpur (drugi najwyższy budynek świata). Co więcej, niedawno zakończono budowę nowojorskiego Steinway Tower, uważanego za najcieńszy drapacz chmur na świecie i jeden z najwyższych budynków na półkuli zachodniej.

Indeks pudełek kartonowych

Znajduje przełożenie na obecną sytuację, szczególnie w kontekście boomu e-commerce. Gdy sprzedaż spada, spada również liczba przesyłek, a co za tym idzie – kartonowych pudełek. Z tej przyczyny indeks może stanowić miarę działalności produkcyjnej. Jeśli Amerykanie zmieniają nawyki związane z wydatkami, odczuwają to najpierw giganci tacy jak Amazon czy Walmart.

Pomimo że opisane wskaźniki rzeczywiście obrazują sytuację gospodarczą lub sygnalizują jej zmianę, stanowią raczej uzupełnienie innych. Nadejście recesji można szacować również na podstawie bardziej przyziemnych produktów, przykładowo poziomu sprzedaży materiałów budowlanych.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *