Tesla w tarapatach
Amerykański gigant samochodowy, skupiający się na pojazdach elektrycznych, firma Tesla Inc. przyznała, że dostawy samochodów w Chinach spadły. Jak potwierdziło Chińskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów, sprzedaż pojazdów wyprodukowanych przez Tesla Inc. w Chinach w lipcu spadła o 64,2% w ujęciu miesięcznym. W czerwcu spółka sprzedała w sumie blisko 79 tys. sztuk swoich poajzdów. We wtorek rano Chińskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (China Passenger Car Association CPCA) ujawniło, że sprzedaż pojazdów wyprodukowanych przez Tesla Inc. w Chinach w lipcu spadła o 64,2% w ujęciu miesięcznym i wyniosła 28 217 sztuk.
Według dalszej części raportu liczba ta była poniżej danych z czerwca, kiedy to sprzedano łącznie 78 906 sztuk. Stowarzyszenie zauważyło, że sprzedaż samochodów osobowych w miesiącu lipcu, w Chinach, osiągnęła 1,84 mln, wzrastając o 20,1% w porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej. Tymczasem Tesla boryka się nie tylko z problemem zmniejszonych dostaw w ostatnim czasie. Spółka produkująca samochody elektryczne otrzymała drugie wezwanie od amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) w związku z tweetami Elona Muska z 2018 r. w związku z przejęciem spółki w trybie prywatnym. “W dniach 16 listopada 2021 r. i 13 czerwca 2022 r., SEC wydał nam wezwania do zapłaty, szukając informacji na temat naszych procesów zarządzania wokół zgodności z ugodą SEC” – powiedział producent samochodów. Zarząd dodał również, że Departament Sprawiedliwości zażądał od nich informacji w tej sprawie oraz na temat wskaźników produkcji Modelu 3. “Nie otrzymaliśmy żadnych dalszych wniosków od DOJ w tych sprawach od czasu, gdy ostatnio udzieliliśmy informacji w maju 2019 roku” – podsumowała Tesla.
Recesja w Anglii niemal pewna
Po dość ponurym posiedzeniu Banku Anglii z zeszłego tygodnia, w tym tygodniu w centrum uwagi będzie piątkowa publikacja danych o PKB na Wyspach za II kwartał 2022 roku. Rynek oczekuje spadku o -0,2% kw/kw, a eksperci z ING prognozują -0,1% kw/kw. Spadek cen jest szeroko wyceniany ze względu na dodatkowy dzień wolny od pracy w czerwcu, ale słabsza aktywność podkreśli wezwanie BoE do wejścia w recesję w IV kw. 2022. Jednocześnie analitycy z Rabobanku dostrzegają ryzyko, że para GBP/USD może handlować już na poziomie 1,14 w perspektywie od 1 do 3 miesięcy. W ocenie strategów funt prawdopodobnie nie pozostanie dalej silnie wyprzedawany, ponieważ inwestorzy nie do końca wiedzą, co zrobić z walutą rezerwową, która będzie wsparta stopami na poziomie 2,25%, jeśli nie mylą się ze swoim oczekiwaniem na decyzję BoE na wrześniowym posiedzeniu.
Analitycy Rabobanku dostrzegają ryzyko, że para GBP/USD może handlować już na poziomie 1,14 w perspektywie od 1 do 3 miesięcy. Ostrzegają, że scenariusz zakłada kolejne wybicie poniżej parytetu dla EUR/USD. Prognoza recesji Banku Anglii potwierdza podatność funta w przyszłości. Ostrzeżenia o słabym wzroście zniwelowały wszelkie wsparcie dla waluty, które w przeciwnym razie mogłoby pochodzić z podwyżki stóp procentowych Banku o 50 pb, największego ruchu od 27 lat. Jednocześnie Wielką Brytanię czekają miesiące zdumiewająco wysokiego poziomu inflacji w obliczu potencjalnie 5 kwartałów ujemnego wzrostu PKB. – Ostatnio obniżyliśmy naszą 3-miesięczną prognozę dla EUR/GBP do 0,84 z 0,86. To powiedziawszy, przy założeniu, że EUR/USD czeka kolejne wybicie poniżej parytetu w ujęciu od 1 do 3 miesięcy, widzimy możliwości, aby kabel zbliży się do 1,14. Zakłada to również dalszy okres silnej pozycji dolara amerykańskiego – podsumowano.
Stary Kontynent zależny od Azji
Kraje Europy starają się uniezależnić od rosyjskiego paliwa i ścigają się, by zapewnić sobie wystarczającą ilość gazu ziemnego i węgla z innych kierunków. Dążenie Europy do utrzymania ciepła tej zimy będzie w dużej mierze zależeć od trzech państw po drugiej stronie świata: Japonii, Korei Południowej i Chin. Wszystkie kraje azjatyckie, będące jednymi z największych światowych importerów skroplonego gazu ziemnego i węgla drogą morską, dzielą z Europą okres szczytowego zapotrzebowania na ciepło w okresie zimowym. Jest jeszcze za wcześnie, aby meteorolodzy mogli dokładnie prognozować zimowe wzorce pogodowe, ale każda prognoza dotycząca gwałtownych spadków temperatur w tych trzech krajach może wywołać bardziej intensywną walkę o ładunki surowców energetycznych.
Międzynarodowa konkurencja o paliwo zwiększyła się od czasu inwazji Rosji na Ukrainę. Wojna podważyła światowe przepływy handlowe, co miało kluczowy wpływ na wzrost ceny węgla i gazu ziemnego do rekordowych poziomów. W Europie presja jest coraz silniejsza. Komisja Europejska od przyszłego tygodnia wprowadzi całkowity zakaz korzystania z rosyjskiego węgla, a Gazprom ograniczył przepływy gazu do Europy. Rosja jest historycznie największym dostawcą gazu do Unii Europejskiej, pokrywając około 40 proc. zapotrzebowania. „Pogoda to oczywiście wielka niewiadoma, szczególnie dla Japonii i Korei”, powiedział Abhishek Rohatgi, analityk BloombergNEF. „Mroźniejsza niż zwykle zima może podnieść ceny, jeśli rosyjskie dostawy do Europy pozostaną na niskim poziomie, ponieważ bardzo trudno będzie znaleźć dodatkowe ładunki z dostawą natychmiastową”.
Kraje europejskie ścigają się, aby odpowiednio przygotować się na zimę, zmniejszając zużycie gazu i zwiększając import LNG w celu wypełnienia magazynów, a także ponownie uruchamiając elektrownie węglowe. Do tej pory Europa otrzymywała pomocną dłoń z Azji. Chiny zmniejszyły import węgla i LNG po zwiększeniu produkcji krajowej, a także odczuwają spowolnienie gospodarcze z powodu blokady covidowej. Wszystkie trzy kraje azjatyckie również wyprodukowały więcej energii ze źródeł odnawialnych. Japonia i Korea Południowa ustanowiły w maju rekordy w zakresie energii słonecznej, podczas gdy Chiny spaliły mniej węgla w pierwszej połowie roku w związku z gwałtownym wzrostem czystych źródeł energii, takich jak energia wodna.
Mimo to dodatkowe zakupy z Europy podniosły w tym roku ceny spot LNG i węgla. Kraje rozwijające się, takie jak Bangladesz i Pakistan, już cierpią z powodu codziennych przerw w dostawie prądu, ponieważ nie mogą sobie pozwolić na opłacenie ładunków, które mogłyby utrzymać zasilanie sieci. Oczekuje się, że tej zimy w Japonii może wystąpić deficyt energii, co skłoni rząd do zwrócenia się do zakładów energetycznych o ponowne uruchomienie niektórych nieczynnych elektrowni, upewniając się, że są one odpowiednio konserwowane i zaopatrzone w paliwo. Chiny są w lepszej sytuacji. Rekordowa produkcja węgla w połączeniu ze słabym zapotrzebowaniem na energię pozostawiła zapasy na najwyższym poziomie w połowie roku. I nawet gdy Rosja odcina dostawy gazu do Europy, zwiększa przepływy nową linią do wschodnich Chin, pomagając utrzymać duże zapasy pomimo spadku importu LNG.